
W Turcji straty gospodarcze spowodowane zeszłotygodniowym trzęsieniem ziemi mogą wynieść ponad 80 mld dolarów, czyli około 10 proc. PKB – uważają cytowani przez agencję Reutera biznesmeni z Konfederacji Przedsiębiorstw i Biznesu (Turkonfed).
.Przedsiębiorcy obawiają się, że straty w ludziach przekroczą 72 tysiące. Zniszczenia infrastruktury, to największa część strat gospodarczych. Członkowie Turkonfed szacują, że wartość zniszczonych tureckich budynków mieszkalnych przekroczy ponad 70 mld dolarów. Ich zdaniem straty w dochodzie narodowym sięgną 10,4 mld USD, natomiast wartość utraconych dni roboczych przekracza 2,91 mld dolarów.
Straty gospodarcze po trzęsieniu ziemi w Turcji
.Oznacza to, że trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, które 6 stycznia nawiedziło Syrię i Turcję, spowodowało łączne straty sięgające około 10 proc. PKB. Ponad tydzień po katastrofalnym trzęsieniu ziemi wielu poszkodowanych nadal koczuje pod gołym niebem, w autach czy tymczasowych schroniskach. Eksperci ostrzegają przed kryzysem bezpieczeństwa i zdrowia w regionie.
Problem szabrownictwa po trzęsieniu ziemi w Turcji
.W zrujnowanych w wyniku trzęsienia ziemi miastach w południowej Turcji pojawili się szabrownicy, którzy próbują wykorzystać sytuację i plądrują miejscowe sklepy; władze kraju ukarały dotychczas 57 osób winnych kradzieży – poinformowała w poniedziałkowym reportażu telewizja Al-Dżazira.
Szabrownicy ukradli z mojego magazynu około 7 tys. par butów. Moje prośby, by wzięli tylko to, co jest im niezbędne, nie przyniosły rezultatu – oznajmił w rozmowie z korespondentką Al-Dżaziry właściciel sklepu z odzieżą z tureckiej Antiochii.
Stan wyjątkowy w Turcji na obszarach dotkniętych trzęsieniem ziemi
.Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapewnił, że wszystkie osoby dopuszczające się kradzieży lub korupcji, np. winne nieprawidłowości w związku z budową bloków mieszkalnych nie spełniających norm, zostaną surowo ukarane. Według zapowiedzi władz m.in. w tym celu na terenach dotkniętych kataklizmem wprowadzono stan wyjątkowy, obowiązujący przez trzy miesiące – przypomniała Al-Dżazira.
Jak dodano, akcja ratunkowa jest szczególnie utrudniona w mieście Kahramanmaras, nad którym unoszą się gęste kłęby toksycznego pyłu. Lokalni mieszkańcy próbują ogrzać się w mroźne zimowe dni i spalają tam plastikowe przedmioty, uwalniając do atmosfery szkodliwe dla zdrowia substancje. 6 lutego kilka regionów w Turcji i Syrii nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Kataklizm spowodował ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.
36 tys. martwych oraz 80 tys. rannych – tragiczny bilans trzęsienia ziemi w Turcji
.Chociaż eksperci oceniają, że szanse na odnalezienie żywych pod gruzami są obecnie bliskie zera, w poniedziałek wciąż napływają doniesienia o kolejnych ocalałych osobach, wydobytych z ruin po niemal 180 godzinach od trzęsienia ziemi. “Washington Post” poinformował, że liczba ofiar w Turcji i Syrii przekroczyła już 36 tysięcy. W niedzielę źródła tureckie podały, że w krajowych szpitalach znajduje się 80 tys. rannych, a ponad milion mieszkańców trafiło do tymczasowych miasteczek namiotowych i schronisk dla bezdomnych.
Epoka katastrofocenu
.Na temat zagrożenia wzrostu liczby klęsk żywiołowych i ekstremalnych zjawisk pogodowych w związku ze zmianami klimatu na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Julian CRIBB w tekście “Nadchodzi katastrofocen“.
“Dobra wiadomość jest taka, że antropocen dobiega już końca. Będzie to najkrótsza epoka geologiczna w całej historii Ziemi. Zła wiadomość brzmi zaś: zaczyna się katastrofocen. Będzie to era współoddziaływania dziesięciu katastrofalnych zagrożeń, które, jak ostrzega wielu naukowców, mogą przyśpieszyć koniec ludzkiej cywilizacji i potencjalnie doprowadzić do wyeliminowania naszego gatunku z nienadającej się do zamieszkiwania Ziemi”.
“Holocen, stabilny klimatycznie okres, który umożliwił ludziom rozwój rolnictwa i miast, jest już za nami. Trwał on mniej więcej 11 650 lat, od ostatniej epoki lodowcowej do połowy XX wieku. Teraz znajdujemy się w zupełnie innym świecie, nazwanym w 2000 roku przez holenderskiego laureata Nagrody Nobla Paula Crutzena „antropocenem” – epoką, w której człowiek stał się prawdziwie geologiczną siłą, przekształcającą i zmieniającą całą planetę, jej atmosferę, oceany, ziemię i samo życie. Według obecnych wskazań antropocen ma trwać nie więcej niż sto czy dwieście lat”.
“Niestety, wszystko wskazuje na to, że nadchodzi czas znacznie bardziej ponury. Niemal każdy dzień przynosi świeże doniesienia o kolosalnych niezamierzonych skutkach działalności człowieka na całej planecie – rozległe powodzie, dziesiątki tysięcy szalejących pożarów, burze pyłowe zmiatające wierzchnią warstwę gleby z pól, fale upałów, wyschnięte rzeki i jeziora, topniejące lodowce, niewyobrażalne straty wśród zwierząt i wszelkich istot żywych – kurczące się lasy, malejące zarybienie, zatruta woda i żywność, zanieczyszczone oceny i powietrze, zmniejszająca się ilość tlenu w atmosferze, głód, rozprzestrzenianie się nowych chorób, masowa migracja (350 milionów ludzi rocznie), pojawienie się potężnych nowych technologii, których skutków nie znamy i nie kontrolujemy, a także ogólnoświatowy wysyp podstępnych, złośliwych kłamstw na temat wszystkich tych kwestii”- pisze prof. Julian CRIBB
Turcja Erdoğana
.Na temat rządów Recepa Tayyipa Erdoğana w Turcji na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA w tekście “Imperium Erdogana. Minarety bagnetami“.
“Recep Tayyip Erdoğan jeszcze jako burmistrz Stambułu trafił do więzienia, a następnie dostał zakaz sprawowania funkcji publicznych za wygłoszenie na wiecu fragmentu wiersza Cevata Örneka „Armia Boga”. Brzmiał on następująco: „Minarety są naszymi bagnetami, ich kopuły hełmami, meczety koszarami, a wierzący żołnierzami”. Tak naprawdę świetnie obrazuje on zmianę, która zaszła w Turcji. Islam był przywódcy potrzebny zarówno na rynek wewnętrzny, jak i międzynarodowy”.
“Tak jak Imperium Osmańskie pełniło rolę przewodnią w świecie muzułmańskim, tak teraz tę funkcję miała przejąć „nowa Turcja”. Symbolem miał stać się meczet Hagia Sophia. Na uroczystość konwersji zaproszeni byli przywódcy państw muzułmańskich, prezydent Erdoğan chciał wcielić się w rolę gospodarza, który zwraca tak ważną świątynię (symbol zwycięstwa nad chrześcijaństwem) na łono islamu”.
.”Podobny cel miało wystąpienie prezydenta Erdoğana, które uderzało w prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Jego celem było kreowanie się na obrońcę praw muzułmanów, który walczy z panującą w Europie islamofobią. Miało to wykreować obraz nowego sułtana-kalifa biorącego w obronę muzułmanów. Do tego celu Turcja wykorzystuje również swoje soft power, wspiera gorzej rozwinięte kraje, wysyłając tam pomoc gospodarczą i finansową, przy okazji otwiera tam centra kultury i funduje stypendia w Turcji. Pokazuje, że jedyną ich szansą na poprawę sytuacji jest sojusz z Ankarą. Postawienie się w obronie francuskich muzułmanów miało również inny cel – pozyskanie mniejszości, która w przyszłości wywierać może wpływ na francuskie decyzje polityczne. Ile to już razy można było zaobserwować podobną sytuację w Niemczech, gdy oddana turecka mniejszość wywierała nacisk na tamtejszy rząd. Należy również pamiętać, że prezydenci w większości konfliktów stają w opozycji do siebie. Emmanuel Macron popiera Greków w konflikcie na Morzu Śródziemnym, wspiera Chalifa Haftara w Libii oraz groził nałożeniem sankcji przez Unię Europejską na Turcję za konflikt w Górskim Karabachu” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ