Superfoods. Co jeść, aby być zdrowym?

Bogate w związki bioaktywne produkty spożywcze, tzw. superfoods odgrywają ważną rolę w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym - przekonują naukowcy. Namawiają, by zamiast egzotycznej żywności wybierać lokalne produkty - np. owoce jagodowe, warzywa kapustne, orzechy, kasze i kiszonki.

Bogate w związki bioaktywne produkty spożywcze, tzw. superfoods odgrywają ważną rolę w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym – przekonują naukowcy. Namawiają, by zamiast egzotycznej żywności wybierać lokalne produkty – np. owoce jagodowe, warzywa kapustne, orzechy, kasze i kiszonki.

Superfoods to często nasze, prawdziwe, lokalne produkty

.Dr Małgorzata Starowicz z Zespołu Chemii i Biodynamiki Żywności Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie przypomniała, że superfoods to grupa produktów spożywczych, które są bogate w związki bioaktywne korzystne dla organizmu. „Sprawiają, że poprawia się kondycja człowieka, ale też działają profilaktycznie w przypadku chorób cywilizacyjnych: ze stronu układu krążenia, neurodegeneracyjnych czy cukrzycy typu 2” – wyjaśniła.

Superfoods posiadają komponenty, które wspierają organizm człowieka. „Mimo dobroczynnego wpływu, nie mogą zastąpić leków, ale mogą działać prewencyjnie czy wspierać leczenie farmakologicznie” – podkreśliła. Dodała, że ważne jest, by codzienna dieta była zbilansowana, a superfoods były w nią wkomponowane. „Produkty te muszą być dobrane do sposobu życia, czy rodzaju alergii. Warto przetestować je na swoim organizmie, by uzyskać odpowiedź, czy produkty, które są bogate w wartości odżywcze nam służą” – wskazała.

Od lat wśród najpopularniejszych superfoods wymienia się np. grzyby shiitake, nasiona chia, owoce goi, chlorellę, awokado czy moringę. Naukowcy przekonują jednak, by nie ulegać trendom i zamiast egzotycznych wybierać produkty z najbliższej okolicy. Badaczka zwróciła uwagę, że lokalne produkty szybciej „trafiają z pola na nasz stół”, a te egzotyczne przebyły daleką drogę i mogą być np. konserwowane.

„Nasze owoce jagodowe są znakomitym źródłem witamin i związków biologicznie aktywnych. Oprócz ładnego wyglądu, jagody i borówki świetnie smakują. Zachęcamy do jedzenia jabłek, bo to nasz lokalny owoc. Ziarna, nasiona, orzechy włoskie i laskowe są dobrym źródłem kwasów omega 6. Kasze są bardzo zdrowe, bo zawierają dużo błonnika” – podkreśliła.

Nie tylko warzywa i owoce – kiszonki są zbawienne dla naszego organizmu

.Błonnik wpływa korzystnie na mikroflorę jelitową i przez to wchłanialność związków biologicznych jest zdecydowanie większa. Gdy perystaltyka jelit jest zaburzona, więcej związków jest wydalanych. „Warto jeść nie tylko owoce i warzywa, ale produkty zbożowe, płatki, ale głównie kasze, bo są mniej przetworzone, a przez to dużo zdrowsze. W Polsce mamy dużo rodzajów kasz, poczynając od gryczanej poprzez jaglaną czy perłową” – dodała. Do superżywności dr Starowicz zaliczyła również warzywa kapustne, m.in. brokuł czy kalafior.

Jej zdaniem w diecie ważne są też zdrowe tłuszcze, czyli pochodzenia roślinnego. Badaczka radzi, by oleje dobierać odpowiednio do smażenia czy robienia sałatek; można też wybierać mniej popularne oleje – lniane, z wiesiołka, konopne, z pestek winogron czy nasion malin.

Naukowcy namawiają do spożywania kiszonek – nie tylko kapusty czy ogórków, ale także soku z buraka czy zakwasu buraczanego. Zalecają nadal odżywianie według piramidy żywnościowej, która przeszła parę lat temu modyfikację. Ważną rolę odgrywa też aktywność fizyczna, spożywanie warzyw i owoców, picie wody i eliminacja soli oraz cukru.

W poszukiwaniu energii życia

.Na temat tego jak powinna wyglądać zdrowa i zbilansowana dieta, służąca zdrowiu oraz samopoczuciu, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Agnieszka MIELCZAREK w tekście „W poszukiwaniu energii życia„. Autorka porusza w nim również kwestię stresu oksydacyjnego.

„Dzięki odpowiedniej diecie organizm broni się sam. To co jemy nie tylko wpływa na nasze zdrowie ale także na kondycję naszej skóry i młody wygląd. Starzenie się to proces naturalny i nieuchronny. Możemy go jednak spowolnić i wcale nie jest nam do tego potrzebny chirurgiczny skalpel ani strzykawka z wypełniaczami”.

„Antyoksydacja, czyli usuwanie z organizmu szkodliwych związków występujących w postaci wolnych rodników, to jeden z naturalnych procesów biologicznych. Jeśli rozpatrujemy starzenie się jako istotne zmniejszenie zdolności organizmu do neutralizowania procesów oksydacyjnych, to ich drastyczny spadek notuje się między 45. a 50. rokiem życia. Stąd tak istotne w tym momencie jest dostarczenie organizmowi naturalnych antyoksydantów. Dieta bogata w te związki to jedyna droga, by dłużej zachować młodość”.

„Rodniki tlenowe nie zawsze są naszymi wrogami. Bywają potrzebne, ponieważ organizm wykorzystuje je do walki z bakteriami, wirusami i innymi patogenami. Zabierając elektrony ich białkom i DNA, neutralizują je i w ten sposób pozbywamy się chorób. W prawidłowych warunkach w zdrowym ciele istnieje równowaga pomiędzy utleniaczami a przeciwutleniaczami. Jednak w wyniku nadmiernego działania rodników tlenowych lub spadku aktywności antyoksydacyjnej równowaga ta zostaje zakłócona i dochodzi do tak zwanego stresu oksydacyjnego.  Jest to biochemiczna reakcja organizmu opisana już w 1956 roku przez amerykańskiego gerontologa Denhama Harmana jako destrukcyjne działanie utleniających molekuł na organizm ludzki, czego efektem jest proces starzenia się”.

.”Przyczyny stresu oksydacyjnego: alkohol, dieta bogata w wysoko przetworzone produkty, tłuszcze i białka zwierzęce, chemioterapia, stres, zbyt intensywny wysiłek fizyczny, selen i jego nieorganiczne związki, kontakt z metalami ciężkimi (ołów, kadm, rtęć) oraz z tlenkami azotu poprzez zanieczyszczenie środowiska, leki, nikotyna, niektóre choroby o podłożu genetycznym, pestycydy, nadmierna ekspozycja na promienie słoneczne” – pisze Agnieszka MIELCZAREK – [LINK].

PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 marca 2025