TikTok ingerował w wybory w Rumunii - śledztwo Komisji Europejskiej

TikTok ingerował

Komisja Europejska wszczęła oficjalne postępowanie przeciwko platformie społecznościowej podejrzewając, że ktoś za pomocą TikTok ingerował w przebieg wyborów prezydenckich w Rumunii.

Czy TikTok ingerował w wolne wybory?

.Podejrzewając, że ktoś z zewnątrz za pomocą platformy TikTok ingerował w przebieg wyborów w Rumunii Komisja Europejska sprawdzi, czy nie została naruszona ustawa UE o usługach cyfrowych.

Postępowanie zostało wszczęte po oskarżeniach rumuńskich władz o „nieprawidłowości” na platformie TikTok. Według Rumunii zewnętrzne wpływy mogły doprowadzić do szokującego zwycięstwa ultranacjonalistycznego, prorosyjskiego kandydata Călina Georgescu w pierwszej turze wyborów prezydenckich pod koniec listopada.

Badania przeprowadzone przez lokalne i międzynarodowe organizacje wskazały na kampanie influencerów i boty wspierające Georgescu w aplikacji TikTok, które nie zostały odpowiednio rozwiązane.

Najwyższy sąd Rumunii później unieważnił te wybory.

„W związku z poważnymi przesłankami wskazującymi na ingerencję zagranicznych podmiotów w wybory prezydenckie w Rumunii za pomocą TikToka, obecnie dokładnie badamy, czy TikTok naruszył ustawę o usługach cyfrowych, nie podejmując działań w odpowiedzi na takie ryzyko” — powiedziała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen w oświadczeniu.

Komisja będzie również „szczegółowo badać systemy rekomendacji TikToka pod kątem skoordynowanej nieprawdziwej manipulacji lub zautomatyzowanego wykorzystywania usługi”, a także politykę platformy dotyczącą reklam politycznych i płatnych treści politycznych.

Na zarzuty już odpowiedzieli przedstawiciele tej platformy społecznościowej.

„Chroniliśmy integralność naszej platformy podczas ponad 150 wyborów na całym świecie i nadal aktywnie zajmujemy się tymi wyzwaniami w całej branży. TikTok dostarczył Komisji Europejskiej obszernych informacji dotyczących tych wysiłków, a my przejrzyście i publicznie opisaliśmy nasze zdecydowane działania” – napisał rzecznik TikToka w oficjalnym komunikacie przesłanym do portalu Politico.

Przedstawiciel aplikacji dodał, że władze platformy nie akceptują płatnych reklam politycznych i „proaktywnie usuwają treści naruszające nasze zasady dotyczące dezinformacji, nękania i mowy nienawiści”.

To trzecie z kolei postępowanie Komisji Europejskiej przeciwko TikTokowi w związku z podejrzeniem ingerencji zewnętrznych sił w wolne wybory w krajach Unii. Jedno jest w toku, inne zostało już umorzone po zobowiązaniach podjętych przez władze platformy społecznościowej.

TikTok i odpowiedzialność

.O konieczności odpowiedzialności, jaką właściciele mediów społecznościowych muszą brać za sposób ich użytkowania przekonywało dotychczas wiele osób, w tym sami byli zarządzający tych firm. „Platformy technologiczne muszą zrozumieć, że ich decyzje mają wpływ na każdy aspekt życia społecznego” – podkreśla były prezydent Stanów Zjednoczonych Barack OBAMA w wystąpieniu opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [pełny tekst: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/barack-obama-dezinformacja-demokracja/]

„Dwadzieścia lat temu filarami wyszukiwania informacji w sieci były wszechstronność, trafność i szybkość. Jednak wraz z rozwojem mediów społecznościowych i potrzebą lepszego zrozumienia zachowań ludzi w sieci w celu skuteczniejszej sprzedaży reklam firmy zaczęły zbierać więcej danych. Więcej firm zoptymalizowało się pod kątem personalizacji, zaangażowania i szybkości. I niestety okazuje się, że podburzające, polaryzujące treści przyciągają i angażują odbiorców. Problem pogłębiły inne cechy tych platform. Na przykład sposób, w jaki treści wyglądają w telefonie, oraz zasłona anonimowości, którą platformy zapewniają swoim użytkownikom. W wielu przypadkach uniemożliwia to odróżnienie np. recenzowanego artykułu dr. Anthony’ego Fauciego od szarlatańskiej pochwały cudownego leku” – pisze Barack Obama.

ad/WszystkocoNajważniejsze

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 grudnia 2024