Totalna kontrola, aby nikt nie uzyskał materiału genetycznego Kima

Północnokoreańskie służby starannie usunęły wszelkie ślady obecności przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una z sali, w której spotkał się w Pekinie z Władimirem Putinem – podała AP. Ma to zapobiec temu, żeby materiał genetyczny Kim Dzong Una nie został zdobyty przez inne państwa i nie zostały uzyskane informacje o stanie jego zdrowia.
Materiał genetyczny Kim Dzong Una
.Agencja AP powołuje się w czwartek na nagranie wideo opublikowane w portalu społecznościowym przez rosyjskiego reportera Aleksandra Junaszewa. Na nagraniu widać, jak personel Kim Dzong Una metodycznie czyści salę po jego środowej, ponad dwugodzinnej rozmowie z Putinem w Pekinie. Dokładnie wytarto oparcie i podłokietniki krzesła, na którym siedział północnokoreański przywódca, podobnie jak ustawiony obok stolik kawowy. Usunięto też szklankę, z której pił Kim.
Ekspert amerykańskiego think tanku Stimson Center Michael Madden wyjaśnił, że takie działania stanowią standardową procedurę bezpieczeństwa od czasów ojca i poprzednika Kim Dzong Una – Kim Dzong Ila.
– Specjalna (przenośna) toaleta i worki na śmieci, odpady i niedopałki papierosów są po to, aby zagraniczna agencja wywiadowcza, nawet przyjaznego kraju, nie uzyskała materiału biologicznego (Kim Dzong Una) i nie poddała go analizie – powiedział Madden, precyzując, że chodzi np. o włos czy fragment naskórka. – Dałoby to wgląd we wszelkie możliwe problemy zdrowotne Kim Dzong Una – wyjaśnił.
Na zaproszenie przywódcy Chin Xi Jinpinga Kim przybył we wtorek do Pekinu, a w środę wraz z ponad 20 przywódcami państw obserwował defiladę wojskową zorganizowaną na placu Tiananmen z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej na Dalekim Wschodzie.
Jedno z najniebezpieczniejszych państw świata
.Przewodnicząca Fundacji SK-Korea w Brookings Institution, Jung H. PAK, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Niedocenianie Korei Północnej to błąd. Od dziesięcioleci ten kraj rozwija broń jądrową. Za czasów Kim Dzong Una jest groźniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Północnokoreański dyktator przetestował cztery razy więcej pocisków niż jego ojciec i dziadek razem wzięci. Przeprowadził również cztery testy broni jądrowej”.
„Dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze w latach 70. Korea Północna była zamożniejsza niż Korea Południowa. W dużej mierze było to możliwe dzięki pomocy Moskwy i całego bloku sowieckiego, ale nie można zapomnieć, że ten kraj dysponował również stosunkowo zaawansowaną bazą przemysłową – konsekwencja inwestycji dokonanych w tamtej części półwyspu przez Japonię w okresie kolonialnym. Przez dużą część drugiej połowy XX wieku Korea Południowa była jednym z najbiedniejszych krajów na świecie”.
„Przełom nastąpił w latach 60., kiedy rząd w Seulu zaczął wspierać industrializację zorientowaną na eksport i wprowadził zachęty do innowacji technologicznych. W tym samym momencie stan gospodarki Korei Północnej zaczął się pogarszać, głównie z powodu centralnego zarządzania oraz decyzji reżimu o skierowaniu swoich zasobów na rozwój programów wojskowych, szerzącej się korupcji oraz klęsk żywiołowych i katastrof spowodowanych przez człowieka”.
„Luka finansowa między Północą a Południem konsekwentnie pogłębiała się; według danych World Factbook w 2015 r. PKB na mieszkańca Korei Północnej wyniósł 1700 USD w porównaniu do 37 000 USD w Korei Południowej. Ponad 40 proc. mieszkańców Korei Północnej jest niedożywionych. Minimalny wymagany wzrost dla wojskowych poborowych wynosi 144 cm, co wskazuje na zaniedbania i złe zarządzanie w obszarze opieki nad mieszkańcami Korei Północnej”.
„Biorąc pod uwagę skupienie się Kim Dzong Una na własnym przetrwaniu i programie broni jądrowej, można powiedzieć, że jest mało prawdopodobne, aby koreański reżim zmienił swój model gospodarczy i polityczny. Jednakże Kim Dzong Un zdaje sobie sprawę, że bogactwo sąsiedniej Korei Południowej jest czynnikiem kryzysogennym jego państwa i dlatego próbował uczynić Koreę Północną bardziej „nowoczesną”, budując ośrodki narciarskie, wieżowce, parki rozrywki i luksusowe domy towarowe” – pisze Jung H. PAK w tekście „Uzależnione od Pekinu, jedno z najniebezpieczniejszych państw świata” – cały artykuł [LINK]
PAP/Krzysztof Pawliszak/eg