Via Baltica, Via Carpathia czy CPK powinny być priorytetem dla NATO – Andrew Michta
NATO musi się skupić na poprawie mobilności wojskowej, szczególnie na swojej wschodniej granicy, a projekty, takie jak Via Baltica, Via Carpathia czy Centralny Port Komunikacyjny (CPK) powinny być najwyższym priorytetem – ocenił w niedzielę na portalu X amerykański politolog Andrew Michta.
Via Baltica, Via Carpathia i CPK
.Michta skomentował w ten sposób artykuł przywołujący słowa szefa Połączonego Dowództwa Wsparcia (Joint Support and Enabling Command – JSEC) NATO Alexandra Sollfranka, który powiedział agencji Reutera, że Sojuszowi „kończy się czas”, by uprościć regulacje, które utrudniają ruchy wojsk w Europie.
Według Reutera problem ten mógłby doprowadzić do poważnych opóźnień w transporcie w przypadku wybuchu konfliktu z Rosją.
Sollfrank oświadczył, że chciałby zobaczyć „wojskowe Schengen” – obszar swobodnego przepływu wojsk przypominającego strefę Schengen, pozwalającą na swobodne podróże w większości UE.
„Niezależnie od nazwy, NATO musi skupić się na poprawie mobilności wojskowej na obszarze, za który odpowiada, szczególnie na linii północ-południe wzdłuż wschodniej granicy. Projekty, takie jak Via Baltica, Via Carpathia i Centralny Port Komunikacyjny (CPK) w Polsce, powinny być priorytetem” – napisał Michta.
Strategiczna rola tego regionu dla bezpieczeństwa Europy
.O strategicznej roli Polski i Ukrainy dla bezpieczeństwa Europy piszą na łamach „Wszystko co Najważniejsze” William Courtney i Peter A. Wilson. Ich zdaniem rozmieszczenie wojsk amerykańskich w krajach wschodniej flanki NATO oraz na Ukrainie może okazać się niezbędne wobec agresywności Rosji. Przypominają sytuację Niemiec Zachodnich, które graniczyły z bardzo rozwiniętym militarnie Układem Warszawskim i domagały się gwarancji bezpieczeństwa od mocarstw okupacyjnych. Tą gwarancją było wstąpienie do NATO w 1955 r.
„Podobnie jak w czasach zimnej wojny NATO postrzega swoje zobowiązanie na podstawie art. 5 – według którego atak na jednego z członków Sojuszu jest atakiem na wszystkie państwa sojusznicze – jako bardziej wykonalne przy obecności sił natowskich w obszarach podwyższonego zagrożenia” – piszą autorzy.
Nowe możliwości dla strategii obronnych NATO
.William Courtney i Peter A. Wilson uważają, że zwiększenie liczby wojsk Sojuszu w Polsce oraz rozmieszczenie ich na Ukrainie stworzyłoby nowe możliwości dla NATO. Podkreślają, że armie obu krajów szybko się rozwijają i modernizują, ukraińscy żołnierze są do tego świeżo zaprawieni w boju. Zaznaczają też, że nawet po ewentualnej wygranej Ukrainy Rosja wciąż może być poważnym zagrożeniem dla Europy.
„Ryzyko niespodziewanego rosyjskiego ataku lub nastąpienia przełomu w technologii wojskowej będzie mimo wszystko zbyt wysokie. Rosja mogłaby wykorzystać nowe technologie i sztuczki, być może ze wsparciem Chin, w celu uzyskania destabilizującej przewagi. Kreml już próbował to zrobić za pomocą nowego pocisku, zakazanego przez traktat INF (traktat o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu).”
Konkludują, że włączenie Ukrainy do Sojuszu i dostarczenie jej nowoczesnej broni może sprawić, że Europa stałaby się jeszcze bezpieczniejsza.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT