We Wrocławiu odnaleziono szczątki siedmiu ofiar zbrodni komunistycznych

Szczątki siedmiu ofiar odnalazł zespół IPN na kwaterach Cmentarza Osobowickiego we Wrocławiu, gdzie w latach 1945-56 chowano straconych żołnierzy podziemia antykomunistycznego – w tym m.in. żołnierzy Armii Krajowej oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.

Prace ekschumacyjne Biura Poszukiwań IPN

.O tym, że ekschumowano szczątki siedmiu ofiar reżimu komunistycznego poinformował w poniedziałek w komunikacie IPN. Prace poszukiwawcze na Cmentarzu Osobowickim prowadzone są przez zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Poszukiwania i ekshumację prowadzone są tam od 2003 roku.

„W trakcie obecnego etapu poszukiwań przeprowadzonych na kwaterach 82 i 91a odnaleziono szczątki należące do siedmiu osób. Wkrótce podjęte zostaną badania genetyczne w celu określenia tożsamości ofiar” – podał w poniedziałek IPN.

Cmentarz Osobowicki – miejsce ostatniego spoczynku ofiar terroru stalinowskiego

.Wrocławski Cmentarz Osobowicki jest prawdopodobnie jedynym w Polsce, gdzie zachowały się w prawie niezmienionym kształcie kwatery ofiar terroru komunistycznego.

W latach 1945-56 złożono tam ciała 354 osób, w tym 89 skazanych na karę śmierci i straconych. Miejsce to przez długi czas było trzymane w tajemnicy. Dopiero w 1990 r. odbył się tam symboliczny pogrzeb ofiar stalinizmu. Dla uczczenia zamordowanych powstał też pomnik Ofiar Terroru Stalinowskiego w formie ściany z ceglanego muru.

Na Cmentarzu pochowano m.in. członków WiN, oficerów Wojska Polskiego i żołnierzy Armii Andersa, uczestników powstań śląskich i powstania warszawskiego, żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz uczestników wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.

W październiku 2011 r. na nekropolii IPN rozpoczął prace ekshumacyjne w ramach ogólnopolskiego projektu badawczego „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956”. Ekshumowano szczątki 300 ofiar represji komunistycznych, z czego zidentyfikowano 80-82 proc. osób pochowanych w bezimiennej mogile. Równolegle z prowadzonymi pracami ekshumacyjnymi odbywały się pochówki odnalezionych i zbadanych szczątków.

Dziadek do dziś nie ma grobu. Prawdopodobnie po śmierci został wrzucony do dziury w ziemi

.Dziadek Adam został zabity w mokotowskim więzieniu dwa lata przed moimi narodzinami. „Nie poznałem go więc osobiście, a jednak był kochany, szczególnie szanowany przeze mnie i moje rodzeństwo, był stale obecny w naszych rozmowach. Poznawaliśmy go poprzez opowiadania ojca o ich wspólnej walce i poprzez dobroć babci Jadwigi, która do śmierci w 1985 roku nosiła po nim żałobę” – pisze w artykule na łamach Wszystko co Najważniejsze Romuald LAZAROWICZ, publicysta, wydawca, redakto i jeden z działaczy Solidarności Walczącej. 

Autor zaznacza, że pamięć o zabitych przodkach, ofiarach reżimu komunistycznego, była mimo represji kultywowana przez rodziny ofiar.

Poznawali go poprzez opowiadania ojca o ich wspólnej walce i poprzez dobroć babci Jadwigi, która do śmierci w 1985 roku nosiła po nim żałobę. Dzięki pamięci o dziadku Romuald LAZARAWOWICZ od najmłodszych lat miał świadomość fałszu oficjalnego życia w PRL, mimo że dochodzenie do prawdy zajmowało wielu ludziom czasem nawet kilkadziesiąt lat. Również późniejsze losy jego i jego rodziny, ich wybory wartości i postaw zostały niejako zdeterminowane jego postawą życiową i jego śmiercią. Śmiercią, która nigdy nie została rozliczona.

Żaden z pastwiących się nad moim Dziadkiem ubeków, żaden z haniebnych sędziów czy prokuratorów nie poniósł najmniejszej kary. Dożyli swoich dni w spokoju i dobrobycie, spoczywają na ogół w eksponowanych miejscach. Adam Lazarowicz do dziś swojego grobu nie ma.

Do 2010 roku Adam Lazarowicz, uczestnik tylu walk o Polskę, dzielny dowódca, ofiara komunistycznego mordu, nie miał żadnego odznaczenia. Dopiero prezydent Lech Kaczyński przyznał mu Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, a data śmierci jego i współtowarzyszy co roku przypominana jest jako Dzień Żołnierzy Wyklętych. Jego nazwisko noszą ulice w kilku miastach. Szkoła, którą kierował i gdzie dowodził dębicką Armią Krajową nosi jego imię, a cztery lata temu w Rzeszowie odsłonięty został pomnik z podobiznami wszystkich siedmiu zamordowanych członków IV Zarządu Głównego WiN.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 listopada 2023