Zakaz elektrycznych hulajnóg i skuterów do 2030 r.

W Duszanbe, stolicy Tadżykistanu, wprowadzono zakaz elektrycznych hulajnóg i skuterów, który ma obowiązywać do 2030 r. Zadecydowała o tym stołeczna rada deputowanych. Decyzja ta ma na celu przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowego i ochronę interesów wszystkich jego uczestników.
Zakaz elektrycznych hulajnóg i skuterów w Tadżykistanie
.Zakaz obejmuje poruszanie się elektrycznymi hulajnogami, skuterami elektrycznymi oraz innymi tego typu środkami transportu (z wyjątkiem tych, które są zarejestrowane w sposób przewidziany odpowiednimi przepisami) po drogach publicznych i chodnikach. Z dodatkowej informacji przekazanej przez policję wynika, że zakaz będzie obowiązywać na terenie całego miasta, z wyjątkiem specjalnie wyznaczonych do tego miejsc.
Decyzja rajców miejskich ma również na celu przygotowanie infrastruktury niezbędnej dla bezpiecznego użytkowania takich środków transportu. Według danych tadżykistańskich władz od początku roku w Duszanbe, mieście zamieszkanym przez ok 1,3 mln osób, odnotowano 26 poważnych wypadków drogowych z udziałem elektrycznych skuterów i hulajnóg, w których zginęły 3 osoby, a 24 zostały ranne.
Wysokie grzywny za złamanie nowych przepisów
.Jak podaje portal Asia Plus, mieszkańcy od dawna skarżą się na użytkowników pojazdów elektrycznych, głównie młodzież, którzy pędzą, nie zważając na przechodniów. Opinia publiczna również od dawna domagała się, by wyznaczyć dla nich specjalne ścieżki — szczególnie w parkach, gdzie spacerują dzieci.
W grudniu 2024 r. właścicieli skuterów zobowiązano do rejestrowania pojazdów i uzyskania numerów rejestracyjnych, a do przepisów ruchu drogowego wprowadzono odpowiednie poprawki. Rejestracja jest obowiązkowa, jeśli ich maksymalna prędkość przekracza 40 km/h. Zarejestrowane pojazdy będą mogły poruszać się po drogach. Za złamanie nowych zakazów grozi grzywna.
Tadżykistan to państwo położone w Azji Środkowej, które ogłosiło niepodległość w 1991 roku, podobnie jak inne kraje powstałe na skutek rozpadu ZSRR. Zamieszkuje go ok. 10,4 mln osób. Jego powierzchnia wynosi ok. 143 tys. km kw., z czego 93 proc. to tereny górskie (w tym ponad 50 proc. leży na wysokości powyżej 3 tys. m n.p.m.), a najwyższe szczyty przekraczają 7 tys. m n.p.m.
Transport zbiorowy – jedna z najbardziej potrzebnych usług publicznych
.”Miażdżąca większość Polaków korzysta z transportu zbiorowego każdego dnia, zwykle kilka razy dziennie. Jego jakość to nasz czas, nasze pieniądze, nasze możliwości rozwoju. Nawet jeśli ktoś uważa, że samochód jest królem dróg, jak lew jest królem dżungli, to dzięki transportowi zbiorowemu do pracy dociera jego pracownik, do gabinetu jego lekarz, do sklepu jego klient” – pisze Paulina MATYSIAK w tekście „Transport zbiorowy to jedna z najbardziej potrzebnych usług publicznych„.
„Jak doprowadzić do kompletnego chaosu w obszarze, w którym nie ma żadnego powodu, żeby ten chaos powstał? Rządzący pokazują to na przykładzie Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Właśnie trwa nabór wniosków o dopłatę ze środków FRPA. A kto widział, jak on wygląda, ten w cyrku się nie śmieje. Czas na składanie wniosków o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o charakterze użyteczności publicznej jest rekordowo krótki: od 3 do 9 grudnia. Czas na rozpatrzenie tych wniosków to zresztą kolejne zaledwie dwa tygodnie”.
„Ale to tylko początek chaosu. Przedsiębiorstwa transportowe składają te wnioski w swoich województwach. W połowie województw można składać wnioski o wsparcie do 2033, a w drugiej połowie do 2034 roku. W niektórych województwach jest problem z pobraniem formularza wniosku o dopłatę. A formularze te różnią się w zależności od województwa, co jeszcze komplikuje cały proces tym firmom, które działają na większą skalę”.
„Panuje chaos, którego można było uniknąć, gdyby ktokolwiek z polskich władz był tym zainteresowany. Rząd PiS-u nie chciał wprowadzić w 2024 roku rozwiązań, które ucywilizowałyby składanie wniosków do FRPA, a rząd obecny przez cały rok też nic w tej sprawie nie zrobił. To pokazuje, że nie wszystkie problemy polskiego państwa wynikają z braku pieniędzy lub innych zasobów. Często zawodzi zwykłe zarządzanie, umiejętność planowania i przewidywania konsekwencji wprowadzanych rozwiązań”.
.”Problem nie ogranicza się tylko do zafundowania przedsiębiorstwom zajmującym się transportem zbiorowym szalonego tygodnia walki z biurokratycznymi absurdami. Jeśli z powodu tak chaotycznie zarządzanego procesu część wniosków zostanie niezłożona lub wnioski będą odrzucane, od stycznia miliony Polaków mogą zostać dotknięte ograniczeniem dostępu do zbiorkomu. Będzie się trudniej dostać do pracy, do szpitala, do szkoły, po zakupy. I jak zwykle w takich przypadkach, najmocniej ucierpią na tym mieszkańcy wsi i mniejszych miast, którym grozi wykluczenie transportowe i w jego konsekwencji dotkliwy spadek komfortu życia” – pisze Paulina MATYSIAK.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/paulina-matysiak-transport-zbiorowy-to-jedna-z-najbardziej-potrzebnych-uslug-publicznych/
PAP/MJ