Zdjęcia sprzed stanu wojennego w Chorzowie w Muzeum Hutnictwa w Chorzowie

zamach na solidarność

Działające w Chorzowie od dwóch lat Muzeum Hutnictwa zaprezentowało po raz pierwszy w środę – w 42. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce – zdjęcia wykonane w mieście tuż przed tymi wydarzeniami, ilustrujące opór społeczny wobec działań władz.

13 grudnia 1981

.Jedno z wymowniejszych zdjęć przedstawia podpory przecinającej chorzowski rynek estakady, na których w grudniu 1981 r. widniały napisy: „Żądamy wolnych wyborów”, „Wolność [więźniom] politycznym!” czy „PZPR kłamie!”.

Jak przekazał zastępca dyrektora chorzowskiej placówki Adam Hajduga, gdy ponad 40 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny, ówczesna Rada Państwa tłumaczyła tę decyzję „potrzebą zapewnienia wzmożonej ochrony podstawowych interesów państwa i obywateli, w celu stworzenia warunków skutecznej ochrony spokoju, ładu i porządku publicznego oraz przywrócenia naruszonej dyscypliny społecznej…”.

„Prawdziwym celem podjętych decyzji było jednak siłowe rozwiązanie działalności Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego «Solidarność» i zakończenie okresu jawnej działalności związku z lat 1980–1981” – zaznaczył muzealnik.

Wskazał, że opór społeczny wobec komunistycznych władz, który narastał od drugiej połowy lat siedemdziesiątych, widoczny był także na ulicach Chorzowa.

Chorzów, opór społeczny i stan wojenny

.„Świetnym przykładem ilustrującym nastroje społeczne mogą być unikatowe fotografie autorstwa Czesława Polańskiego, wykonane w pierwszych dniach grudnia 1981 r. na terenie miasta, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego” – podkreślił Hajduga.

Powiedział, że Muzeum Hutnictwa otrzymało w tym roku 35 oryginalnych odbitek tych zdjęć. Publikowane są one teraz w sieci w komplecie po raz pierwszy w historii.

Fotografie Polańskiego z cyklu „Chorzowskie mury” dokumentują opór społeczny objawiający się głównie dużymi, widocznymi napisami na murach budynków w najbardziej ludnych, centralnych częściach miasta: np. „Telewizja kłamie” przy wejściu do dworca kolejowego Chorzów Batory, „KPN” na wejściu do Huty Batory czy „Dość kłamstw” i „RTV kłamie” na podporach estakady.

Hajduga zasugerował, że o tym, co działo się podczas stanu wojennego (zawieszonego z końcem 1982 r., a formalnie zniesionego 22 lipca 1983 r. „w chorzowskich zakładach pracy można m.in. przeczytać w wydanym przez Muzeum Hutnictwa V tomie Monografii Chorzowa – „Chorzów w Polsce Ludowej (1945-1989)”.

Muzeum Hutnictwa

.Muzeum Hutnictwa w Chorzowie przy ul. Metalowców 4a to powstałe pod koniec 2021 r. pierwsze w Polsce muzeum prezentujące na przykładach Huty Kościuszko/Królewskiej i Batory/Bismarck historię hutnictwa żelaza i stali czasów rewolucji przemysłowej.

W budynku byłej hutniczej elektrowni z 1895 r. od dwóch lat działa nowoczesna placówka, w której prezentowane są wielkie hutnicze maszyny i filmowe wspomnienia byłych pracowników, którzy opowiadają o pracy w hucie i o swoim codziennym życiu. Muzeum od początku organizuje też imprezy tematyczne starając się integrować i ożywiać lokalną społeczność.

Z początkiem 2022 r. Muzeum Hutnictwa poszerzyło się o Oddział Historii Miasta i Regionu przy ul. Powstańców 25 w Chorzowie. Był to wynik decyzji władz miasta z 2021 r., łączącej w jedną instytucję Muzeum Hutnictwa w Chorzowie (wówczas w organizacji) i byłe Muzeum w Chorzowie.

Muzeum zamierza przygotować nowy oddział historii miasta i regionu w Domu Kalidego – rodzinnym domu wybitnego górnośląskiego rzeźbiarza. Samorząd Chorzowa finalizuje przetarg na dokumentację adaptacji tego budynku z początku XIX w., przy ul. Kalidego 1, zaplanowanej przy szerokiej partycypacji społecznej.

Stan wojenny

.O stanie wojenny pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Karol NAWROCKI, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. „Reżim Jaruzelskiego wyprowadził na ulice czołgi, by stłumić pokojową rewolucję „Solidarności”. Jeszcze zanim komunistyczna junta proklamowała stan wojenny, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zatrzymali setki osób – czołowych działaczy związkowych i wszystkich, w których widziano potencjalnych organizatorów oporu”.

Rozbili mi drzwi i zawieźli mnie na komendę – zapamiętał Jan Ludwiczak, wówczas 44-letni szef «Solidarności» w katowickiej Kopali Węgla Kamiennego „Wujek”. Jego kolegów, którzy próbowali go bronić, dotkliwie pobiła milicja. Gdy w odpowiedzi górnicy ogłosili strajk, władza nie cofnęła się przed użyciem broni. Od kul zginęło dziewięć osób” – wyjaśnia Karol Nawrocki.

„Stan wojenny, proklamowany nawet z naruszeniem komunistycznego prawa, to nie tylko tysiące internowanych i skazanych, lecz także kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Jedni umierali od postrzałów, inni w wyniku pobicia, jeszcze inni – w nie do końca jasnych okolicznościach. Sprawcy czuli się nietykalni, bo komunistyczna prokuratura nie kwapiła się do ich ścigania. Wszczynano śledztwa, ale prowadzono je niedbale, ze z góry założoną tezą – i zazwyczaj szybko umarzano” – podaje prezes IPN.

PAP/Mateusz Babak/WszystkocoNajważniejsze/AB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 grudnia 2023