Stanisław Ziembicki
Od Redakcji: We współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej proponujemy Państwu dokumenty niezwykłe: zapis Powstania Warszawskiego 1944 z archiwów służb specjalnych. Zbiór unikatowych dokumentów dotyczących Powstania Warszawskiego 1944 r. i późniejszych losów powstańców pochodzi z zasobu archiwalnego IPN oraz z Centralnego Archiwum Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Zostały wytworzone przez służby specjalne III Rzeszy Niemieckiej, „polskie” organy bezpieczeństwa publicznego oraz sowieckie służby specjalne. Są to meldunki, protokoły przesłuchań, ale także protokoły posiedzeń sądowych w procesach przeciwko zbrodniarzom wojennym odpowiedzialnym za likwidację powstania.
Protokół przesłuchania informatora
policji bezpieczeństwa Stanisława Ziembickiego
Komando Po[licji] Bez[pieczeństwa] Warszawa, 2 października 1944
przy Grupie Bojowej „Reinefarth”
Stawił się [przybyły] dzisiaj ze Śródmieścia urzędnik Stanisław Z i e m b i c k i, ur. 21 maja 1923 w Warszawie, zamieszkały wcześniej w Warszawie, ulica Przeskok 4, który był wcześniej inf[ormatorem] Sonderkommando IV N BdS i składa następujące zeznania:
W sprawie:
O moich kontaktach z PPR policja bezpieczeństwa jest dostatecznie poinformowana z moich bieżących sprawozdań. Tuż przed wybuchem powstania, w celu poznania politycznych zamiarów komunistów, byłem w Wołominie, gdzie miał swoją siedzibę Komitet Centralny PPR. Wyniki moich ustaleń są, niestety, nieaktualne z powodu rozwoju sytuacji politycznej. Muszę w tym miejscu wyraźnie oświadczyć, że PPR nie zorganizowała powstania. Powstanie rozpoczęła 1.8.1944 samodzielnie AK. Jak później słyszałem, dążono do tego, żeby AK zajęła Warszawę przed bolszewikami. PPR musiała się potem włączyć do powstania, żeby nie stracić członków – młodych ludzi dążących do działania.
Entuzjazm polskiej ludności na początku powstania był wielki. W apelu z 3.8.1944 PPR zadeklarowała udział w nim oraz oświadczyła, że godzina wyzwolenia wybiła i każdy Polak jest zobowiązany do udziału w powstaniu. Siły zbrojne PPR – „Armia Ludowa” (AL) – sięgnęły po broń i przeprowadzały akcje wojskowe w całkowitej izolacji od AK. Dopiero 9 lub 10.8.1944 AL musiała się podporządkować AK w sprawach wojskowych. Jak słyszałem, AL miała mało broni. Większą ilością broni AL dysponowała podobno tylko po zachodniej [!] stronie Wisły, w Śródmieściu uzbrojenie było złe.
Gdy bolszewicy wkroczyli na Pragę, AL wydała odezwę, w której zażądała od AK podporządkowania się, ponieważ zajęcie całej Warszawy przez bolszewików jest już tylko kwestią czasu. Na to PAL (grupa socjalistyczna) i KB (Korpus Bezpieczeństwa) podporządkowały się Armii Ludowej ewentualnie rządowi lubelskiemu, wychodząc z założenia, że tylko Armia Czerwona może Warszawie udzielić skutecznej pomocy. AK nie odpowiedziała na żądanie podporządkowania się AL.
Między AK i AL podczas całego okresu powstania istniały silne napięcia. Ostatnio przeszły w otwartą wrogość. W dniu 30.9.1944 Pol[ski] Czerwony Krzyż wydał ulotkę wzywającą ludność polską do opuszczenia miasta w dniu 1.10.1944 między godziną 5.00 a godziną 19.00. Na to AL lub PPR zwróciła się w [swej] ulotce do ludności, żeby zignorowała to żądanie, ponieważ uciekinierzy zostaną przez Niemców bestialsko potraktowani. W ulotce tej twierdzono, że ludność nie otrzyma od Niemców ani jedzenia, ani picia, wielu zostanie rozstrzelanych lub przekazanych do obozu koncentracyjnego.
Po apelu Pol[skiego] Czerwonego Krzyża cała ludność cywilna z małymi wyjątkami przygotowywała się do opuszczenia terenu Śródmieścia. Każdy Polak, każda rodzina spakowała swoje rzeczy i zgłosiła się, czekając. Podczas zawieszenia broni cywile chodzili po mieście, żeby się czegoś dowiedzieć. Każdy chciał się dostosować do decyzji ogółu, ale ponieważ nikt nie wyszedł z inicjatywą, ludzie pozostali w końcu w Śródmieściu. Zakładam, że ludność cywilna zwlekała z opuszczeniem Śródmieścia, ponieważ już w pierwszej odezwie podano do wiadomości ustalenia z dowodzącym generałem niemieckich jednostek, w których przewiduje się jeszcze możliwość ewakuacji 2.10.44. Gdy po upływie zawieszenia broni 1.10.44 o godz. 19.00 artyleria niemiecka zaczęła ostrzeliwać Śródmieście, przyjęto to jako niemieckie ostrzeżenie.
Sądzę, że AK nie była zadowolona z przebiegu ewakuacji Śródmieścia przez ludność cywilną. W dniu 1.10.1944 około godz. 10.00 przed południem wydała jeszcze jedną odezwę, wzywając ludność do opuszczenia miasta. W odezwie tej zadeklarowała również, że dalej będzie walczyć, a ludność cywilna powinna opuścić miasto wyłącznie z powodu trudności aprowizacyjnych. Na to PPR wydała znowu kontrodezwę, w której wezwała ludność cywilną, żeby nie opuszczała miasta, ponieważ [PPR] walczy nie o zburzone domy i ruiny, lecz o ludzi i wolną Polskę. Sądzę, że odezwa ta nie spotkała się z oddźwiękiem u ludności. Jeżeli dotychczas nie opuściła ona Śródmieścia, to zadecydowały o tym zapewne inne powody.
Stosunki między ludnością cywilną i AK stają się coraz gorsze. Ludność nie potrafi i nie chce zrozumieć postawy AK i [nie pojmuje], dlaczego nie rezygnuje ona z beznadziejnej walki. Obawia się raczej tego, że podczas ewakuacji zostanie przez chcących pozostać członków AK ograbiona ze swego mienia. Każdy ma przecież rzeczy, których nie może od razu zabrać, musi więc resztę zostawić. Wreszcie każdy musi się liczyć z tym, że pozostawione rzeczy zostaną skradzione. Ponadto ludność cywilna skłania się do przypuszczenia, że w wyniku panującej sytuacji AK będzie musiała skapitulować. Sądzi więc, że AK skapituluje i opuści Śródmieście, a ona pozostanie sama.
„Biuletyn Informacyjny” – organ prasowy AK – podał 30.9.1944 informację, że dowódca sowiecki w Bułgarii wezwał wszystkich przebywających tam angielskich oficerów do opuszczenia Bułgarii. Komentuje się to posunięcie jako wrogi gest wobec Anglii i przewiduje się, że wojna pomiędzy Anglią i Rosją jest nieunikniona. Nominację „B o r a” na Naczelnego Wodza Pol[skich] Sił Zbrojnych interpretuje się w ten sposób, że stanie się on, poprzez udział Polaków, łącznikiem między Niemcami i Anglią w antybolszewickim froncie. Mówi się nawet o tym, że „Bór” pertraktuje już z najwyższymi czynnikami niemieckimi, a dowodem tego ma być odezwa wzywająca polską ludność cywilną do opuszczenia Śródmieścia. W [odezwie] nawiązuje się do pertraktacji między niemieckim głównodowodzącym i generałem „Borem”. Pojawiają się pojedyncze głosy, że AK ma pozostać w Śródmieściu w celu podjęcia natychmiastowej wspólnej walki wraz z niemieckim Wehrmachtem przeciwko bolszewizmowi.
Obecny rozwój [wydarzeń] i przygotowania do ewakuacji przybierają bardzo dziwne formy. Oficerowie AK zdjęli już mundury i wydaje się, że zamierzają opuścić Warszawę z falą uchodźców. Może się zdarzyć, że ludność cywilna opuści Śródmieście i jednocześnie zniknie AK. Niemcy zastaną tylko małą grupę AK, która podda się po opuszczeniu miasta przez ludność cywilną. Główni prowodyrzy opuszczą miasto z ludnością cywilną z zamiarem włączenia się do konspiracji.
Mówi się, że „Bór” wyszedł już z miasta. Nie powinno to sprawić „Borowi” trudności, tym bardziej że ma fałszywe dokumenty. Naprawdę nazywa się K o m o r o w s k i. Komendant Żoliborza nazywa się właściwie N i e d z i e l s k i i jest pułkownikiem. Komendantem Mokotowa był pułkownik P f e i f e r. Komendantem powstania na całe miasto Warszawę był podobno generał C h r u ś c i e l – pseudonim „M o n t e r”. Informacje te zostały opublikowane w „Biuletynie Informacyjnym”, gdy bolszewicy zajęli Pragę. To samo czasopismo podało krótkie życiorysy wymienionych dowódców. Interesujące jest to, że życiorysów nie upiększano. O „Borze” informowano, że w roku 1920 czynnie uczestniczył w walkach przeciwko bolszewizmowi.
Według mnie artykuł był jednoznaczną odpowiedzią dla Sowietów, że AK walczy nie o sowiecką sprawę, lecz o polską. Wracając do stosunków między AL i AK, chciałbym jeszcze wspomnieć, że napięcia [wzrastały] i w ostatnim czasie doszło do otwartej wrogości, ponieważ AL domagała się dla siebie żywności zrzuconej przez Sowietów, a broń oddała AK. Walczący na barykadach, a także wyższe dowództwo, uznali to za ironię.
Więcej w tej sprawie zeznać nie mogę, z odczytania przesłuchania rezygnuję, ponieważ śledziłem zapis.
St[anisław] Ziembicki
Sprawa zamknięta:
(—)c
SS Sturmscharführer
i sekretarz krym[inalny]
(—)c
SS Scharführer
Tekst pochodzi ze zbioru Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, wyd IPN
PRZECZYTAJ TAKZE:
Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach IPN: Teofil Budzanowski
Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach IPN (2) : Henryk Wilczkowiak