[1 CZERWCA 2025] 🔴 Kto wygra wybory prezydenckie?

Najwyższa frekwencja do godziny 12.00 1 czerwca 2025 r. w wyborach prezydenckich była w woj. małopolskim, a najniższa na Opolszczyźnie – poinformował szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Czy możemy przewidzieć dzięki temu, kto wygra wybory prezydenckie? Jakie scenariusze wyborcze są najbardziej realne?
Czy wiemy już, kto wygra wybory prezydenckie 1 czerwca 2025?
Wyniki głosowania, które odbyło się 18 maja 2025 r. nie rozstrzygnęły, kto wygra wybory prezydenckie. Żaden z 13 kandydatów na prezydenta nie uzyskał wtedy ponad połowy ważnie oddanych głosów.
Oto wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich 18 maja 2025 r.:
Rafał TRZASKOWSKI 6 147 797 głosów – 31,36 proc.,
Karol NAWROCKI 5 790 804 głosy – 29,54 proc.,
Sławomir Mentzen 2 902 448- 14,81 proc.,
Grzegorz Braun 1 242 917 – 6,34 proc.,
Szymon Hołownia 978 901 – 4,99 proc.,
Adrian Zandberg 952 832 – 4,86 proc.,
Magdalena Biejat 829 361 – 4,23 proc.
Krzysztof Stanowski 243 479 – 1,24 proc.,
Joanna Senyszyn 214 198 – 1,09 proc.,
Marek Jakubiak 150 698 – 0,77 proc.,
Artur Bartoszewicz 95 640 – 0,49 proc.,
Maciej Maciak 36 371 – 0,19 proc.,
Marek Woch 18 338 – 0,09 proc.
Do drugiej tury przeszli dwaj kandydaci w wyborach prezydenckich z kolejno najlepszymi wynikami, czyli Rafał TRZASKOWSKI (kandydat rządzącej Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy), zdobyszy 31,36 proc. głosów i Karol NAWROCKI (kandydat obywatelski popierany przez największe ugrupowanie opozycyjne PiS, prezes Instytutu Pamięci Narodowej) z 29,54 proc. poparcia.
Uprawnionych do głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich jest prawie 29 mln Polaków. Dla przeprowadzenia wyborów prezydenckich powołano ponad 32 tys. obwodowych komisji wyborczych w kraju i 511 za granicą. Według danych MSZ, do głosowania za granicą między I i II turą wyborów zarejestrowało się dodatkowo ponad 200 tys. osób, co łącznie z pierwszym głosowaniem daje rekordowe ponad 700 tys. osób głosujących poza krajem.
Jaka będzie frekwencja wyborcza 1 czerwca 2025 r.?
Frekwencja w pierwszym głosowaniu w tegorocznych wyborach prezydenckich w dniu 18 maja 2025 r. wyniosła 67,31 proc. Analitycy przewidują, że finalnie frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2025 r. może przekroczyć 70 proc.
W historii Polski po 1989 r. rekordową frekwencję w II turze wyborów prezydenckich odnotowano w 1995 r. gdy o najwyższy urząd ubiegali się Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski (głosowało 68,23 proc. uprawnionych). Nieco niższa była frekwencja w 2020 r., gdy rywalizowali Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski (68,18 proc.). Najniższą zaś (poniżej 51 proc.) frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich odnotowano w 2005 roku, gdy rywalizowali Lech Kaczyński oraz Donald Tusk.
Podczas I tury tegorocznych wyborów prezydenckich głosowało 67,31 procent uprawnionych.
Na godzinę 12.00 frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 1 czerwca 2025 r. wyniosła 24,83 proc.
O czym świadczy frekwencja wyborcza?
Jaki jest związek frekwencji wyborczej z finalnymi wynikami wyborczymi? O tym dowiemy się z analiz po wyborach prezydenckich. Oczywiście, geografia wyborcza może stanowić element pozwalający ocenić, kto ma większe szanse zwyciężyć w wyborach 1 czerwca 2025 r. Także wielkość frekwencji świadczyć będzie o poziomie mobilizacji baz wyborczych obydwu kandydatów.
Jak podał szef Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w trakcie konferencji prasowej, dane o frekwencji pochodzą od wszystkich stałych komisji wyborczych tj. 29 tys. 815.
Łącznie uprawnionych do udziału w wyborach były 28 mln 115 tys. 594 osoby. Do godz. 12 w dniu 1 czerwca 2025 r. karty do głosowania wydano 6 mln 980 tys. 740 osobom, co stanowi 24,83 proc. w stosunku do liczby uprawnionych.
Frekwencja w drugiej tury 1 czerwca 2025 r. wyższa niż w 2020 r.
Wynik podany przez PKW oznacza, że frekwencja do południa 1 czerwca 2025 r. była wyższa niż podczas drugiej tury wyborów prezydenckich w 2020 r., kiedy do urn w tym samym czasie poszło 24,73 proc. uprawnionych do głosowania. Podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich 18 maja tego roku do godz. 12 frekwencja wyniosła 20,28 proc.
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez szefa PKW, frekwencja w dniach 1 czerwca 2025 r. do godziny 12.00 najwyższa była w woj. małopolskim (27,27 proc.). Kolejne na podium znalazły się woj. podlaskie (26,22 proc.) i mazowieckie (26,06 proc.). Najmniej wyborców przed południem oddało głos w woj. opolskim, gdzie frekwencja wyniosła 21,01 proc. Kolejne jest woj. dolnośląskie (22,28 proc.) i lubuskie (22,47 proc.).
W podziale na miasta najwyższa frekwencja w wyborach 1 czerwca 2025 r. do południa była w Lublinie (28,92 proc.), Toruniu (27,99 proc.) i Bydgoszczy (27,67 proc.). Najmniej osób poszło do głosowania w Gdańsku (20,09 proc.), Wrocławiu (25,13 proc.) i Katowicach (25,3 proc.).
Porównanie geografii wyborczej między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich
Podczas pierwszej tury 18 maja do godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie małopolskim (23,5 proc), podlaskim (22,57 proc.) oraz podkarpackim (22,3 proc.). W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (24,34 proc.), Rzeszowie (23,01 proc.) oraz w Białymstoku (22,81 proc.). Najniższa frekwencja do południa była w woj. opolskim (16,07 proc.), lubuskim (17,57 proc.) i dolnośląskim (17,91 proc.).
Kiedy poznamy wyniki wyborów?
Tylko teoretycznie przeliczenie wyników w ponad 30 tys. komisji wyborczych powinno w drugiej turze wyborów 1 czerwca 2025 r. przebiec sprawniej niż w pierwszej turze 18 maja 2025 r. W pierwszej turze przeliczano bowiem wskazania dla 13 kandydatów, teraz kandydatów jest tylko 2.
W czasie wieczoru wyborczego 1 czerwca 2025 r. poznamy jedynie wyniki tzw. exit poll. W wyborach prezydenckich w 2020 r. wyniki te różniły się od wyników realnych o ponad 3 proc. w jednym ośrodku sondażowym i o ponad 4 proc. w drugim ośrodku.
Dopiero około północy z 1 na 2 czerwca 2025 r. poznamy tzw. late poll, które przybliżą nas do finalnych wyników. Te jednak poznamy 2 czerwca z konferencji PKW. Jednak tak podane przez Państwową Komisję Wyborczą, nie oznacza że, że dowiemy się, kto zostanie Prezydentem Polski? Wynik wyborów musi bowiem zostać zwalidowanyprzez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, w gestii której są kwestie wyborcze.
Czy przegrani 1 czerwca 2025 r. pogodzą się z wynikiem wyborów?
Istnieje niebezpieczeństwo zaburzenia procesu demokratycznego, na którą zwraca uwagę coraz większa liczba analityków. Na działania kwestionujące uprawnienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do stwierdzenia ważności wyborów zwrócił uwagę prezydent Andrzej Duda, który w Kanale Zero, pytany był przez Krzysztofa Stanowskiego o to, czy przewiduje że w Polsce rozegrać się może podobny scenariusz, jaki wydarzył się w Rumunii, gdzie zakwestionowano wyniki wyborów. Prezydent Andrzej Duda odpowiedział, że „nie można tego wykluczyć”.
„Potencjalnie istnieje taka obawa, ponieważ w ostatnim czasie pokazano nam w Polsce, że podważyć można wszystko. Można podważyć, że siłowe wejście do telewizji jest legalne, że praktycznie siłowe obalenie Prokuratora Krajowego jest w porządku. To się dzieje na oczach przedstawicieli UE, na oczach europejskich komisarzy, na oczach szefowej KE, oni się odwracają tyłem i udają, że tego nie widzą, albo wprost mówią: „tak, takimi metodami trzeba przywrócić praworządność. Mamy niestety bardzo trudny czas” – ocenił prezydent Andrzej Duda.
Wcześniej tak mówił o tym zagrożeniu dla demokratycznej decyzji Polaków: „Chcę podkreślić tę nieprawdopodobną hipokryzję. To samo towarzystwo polityczne w Unii Europejskiej bez problemów uznało działanie tej Izby w czasie, gdy zatwierdzała ostatnie wybory z 2023 r., w których to właśnie Donald Tusk i jego kamraci, Platforma Obywatelska, uzyskała taki wynik w wyborach, który pozwolił im zawiązać koalicję i ostatecznie przejąć władzę w Polsce. Kiedy wybory układają się po myśli liberalno-lewicowego obozu, wtedy demokracja jest i wszystko jest w porządku, a izby SN, które o tym decydują, są legalne i wszystko jest tak jak powinno być. Kiedy, nie daj Boże, wynik jest nie po ich myśli, to wtedy okazuje się, że nie ma demokracji, że demokracja jest naruszona, jej podstawy są burzone, demokracja jest niszczona i izba SN nagle okazuje się, że nie ma odpowiedniej kompetencji, nie jest legalna” – mówi prezydent Andrzej Duda.
Niebezpieczeństwo to będzie szczególnie duże, jeśli różnica między finalistami 1 czerwca 2025 r. nie będzie duża, gdy „będzie na żyletki”, jak mawia jeden z kandydatów.
Kiedy poznamy wyniki wyborów prezydenckich?
Decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego kończy część prawną uznania wyborów prezydenckich, ale przed przyszłym prezydentem kolejny stopień przed objęciem urzędu: odebranie przyrzeczenia przez Zgromadzenie Narodowe (połączone izby Sejmu i Senatu).
Aby doszło do zaprzysiężenia nowego prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska powinni zwołać Zgromadzenie Narodowe. 6 sierpnia 2025 r. powinien zostać zaprzysiężony następca Andrzeja Dudy, w pięć lat po rozpoczęciu się jego drugiej kadencji prezydenckiej.
To 6 sierpnia 2025 r. jest datą kluczową zamykającą wybory prezydenckie w Polsce AD 2025.
PAP/AJ