Jak wyglądała Villa Reggia - niezwykły pałac Warszawy czasu Wazów

Villa Reggia

Znów jest głośno o Villa Reggia – królewskim pałacu z ogrodem zbudowanym dla króla Władysława IV, którego kolejne fragmenty są odnajdywane na dnie wysychającej w Warszawie Wisły. Historia tego obiektu jest równie niezwykła jak okoliczności, w których o sobie przypomina.

Villa Reggia przed potopem szwedzkim

.Historia Villa Reggia zaczyna się już w latach 20. XVII w., kiedy wraz z przeniesieniem stolicy I Rzeczypospolitej do Warszawy król Zygmunt III Waza zaczął rozbudowywać swoje królewskie posiadłości. Budowla powstała na terenie folwarku i ogrodu królewskiego (wcześniej należącego do książąt mazowieckich), z których najpierw korzystały królowe Bona Sforza i Anna Jagiellonka, w okolicy drewnianego dworu Anny Wazówny.

Villa Reggia od początku przeznaczona była do zamieszkania jego syna, Władysława IV, wybranego zgodnie przez szlachtę na króla Rzeczypospolitej podczas walnej elekcji w 1632 r. To właśnie tutaj Władysław gromadził kupowane przez siebie liczne dzieła sztuki, zwłaszcza obrazy Rubensa, którego był wielkim fanem. Bardzo możliwe że także tutaj Władysław trzymał lunetę – najnowszy wynalazek Galileusza, osobiście podarowany mu przez uczonego, którego badania naukowe młody król śledził bardzo uważnie.

Był to czas, gdy polska architektura obficie czerpała z pomysłów włoskiego renesansu i baroku, zatem pierwszy wygląd królewskiej willi musiał przypominać to, jak wyglądają stojące do dziś Villa Borghese w Rzymie, Palazzo Cenami w Lucce czy Palazzo Thiene w Vicenzy. Jak piszą badacze tego miejsca Wojciech Wółkowski z Politechniki Warszawskiej oraz Huber Kowalski – archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego zgodnie z ówczesną modą Villa Reggia była budynkiem na planie wydłużonego prostokąta, podpiwniczonym i posiadającym dwa piętra. Główna sala reprezentacyjna w takich willach na przestrzał rozdzielała dwutrakty jednakowych, najczęściej czteroizbowych apartamentów.

Zgodnie z panującymi w tym czasie obyczajami każdy król, oprócz reprezentacyjnego pałacu, gdzie urzędował i przyjmował zagraniczne poselstwa, musiał mieć również bardziej prywatną posiadłość z ogrodem w mieście, gdzie odpoczywał, jadał śniadania czy późne kolacje. Taką właśnie funkcję miała spełniać postawiona dla Władysława IV Villa Reggia.

Villa Reggia tuż przed rabunkiem, według rysunku Erika Jönssona Dahlbergha z 1656 r., zachowanego w zbiorach Biblioteki Uniwersytetu w Sztokholmie.

Przebudowa i Pałac Kazimierzowski

.Niestety, czasy pierwszej świetności tej budowli nie trwały długo, bowiem jak inne najcenniejsze pałace ówczesnej Warszawy padła ofiarą zniszczeń i rabunków najazdu wojsk szwedzkich w sierpniu 1656 r. Wtedy nie tylko wywieziono z niej liczne dzieła sztuki i rzeźby, ale również rozebrano i próbowano barką spławić do Bałtyki i Szwecji całe elementy elewacji, zwłaszcza przepięknej loggi.

Ten ostatni manewr wojskom szwedzkim się nie udał ponieważ barki obarczone tonami kamiennych bloków zatonęły na wysokości dzisiejszej Cytadeli, na wieki grzebiąc w dnie Wisły pierwotne piękno Villa Reggia.

Na szczęście nie był to koniec samego budynku. Zaraz po zakończeniu wojny ze Szwecją decyzją króla Jana Kazimierza „pałac ogrodowy”, jak go nazywano, pospiesznie odbudowano: wzniesiono m.in. nową loggię nad główną klatką schodową, przebudowując jednak zewnętrzny wystrój.

Pałac musiał stanowić dla polskich królów cenną pamiątkę po ojcach i dziadach, ponieważ gdy wszedł w posiadanie wierzycieli dynastii Wazów, odkupił go król Jan III Sobieski. Już wtedy nie nazywano pałacu „Villa Reggia” ale – na cześć Jana Kazimierza – Pałacem Kazimierzowskim. Jan III Sobieski urzędował tu chętnie aż do czasu wybuchu wielkiego pożaru, który strawił willę w 1695 r., pozostawiając ją niezamieszkaną i podupadającą na długie lata.

W 1732 roku pałac w stanie ruiny kupił Aleksander Józef Sułkowski, który w latach 1737–1739 wzniósł dla siebie z wykorzystaniem jej murów obszerną późnobarokową rezydencję. Jak piszą prof. Wojciech Wółkowski i prof. Hubert Kowalski przy okazji owej przebudowy zatarto niemal wszystkie ślady pierwotnego wyglądu pałacu.

W następnych wiekach obiekt znów przebudowywano, dopasowując jego wygląd do kolejnych mód i stylów architektonicznych. W 1824 r. pałac wzniesiony na ruinach Villa Reggia stał się siedzibą Uniwersytetu Warszawskiego, jednak w czasie II wojny światowej zniszczono go niemal ostatecznie. Odbudowany po wojnie w oparciu o wygląd z XIX i XX w. dziś jest siedzibą rektora Uniwersytetu Warszawskiego.

Tu możnaby skończyć opowieść o pierwotnym względem Pałacu Kazimierzowskiego budynku, jednak najdawniejsza historia przypomina o sobie regularnie już w XXI w. Powtarzające się na Wiśle okresy suszy odsłaniają kolejne fragmenty pierwszej, wazowskiej budowli, leżące przez ponad 300 lat na dnie rzeki. Pierwszych znalezisk dokonano w 2011 r., następnych w 2012, 2015 i 2023 r., aby kolejne skarby epoki Wazów wydobyć znów na światło dzienne we wrześniu 2025 r.

Od początku nad całością czuwa archeolog prof. Hubert Kowalski, który nie tylko gromadzi i porządkuje dla Muzeum Historii Polski kolejne fragmenty wiekowej układanki, ale też na ich podstawie stara się odtworzyć pierwotny wygląd Villa Reggia.

Od chwili, gdy w 2011 roku natrafiliśmy na pierwszą grupę obiektów, wiedzieliśmy, że nurt Wisły pracuje tak intensywnie, że niemożliwe będzie jednorazowe wydobycie całości. Każdy sezon przynosił kolejne fragmenty architektury – do tej pory wydobyto już ponad 20 ton materiału. Sezon 2015 roku był przełomowy – sądziliśmy wówczas, że to już koniec. A jednak rzeka co roku odsłania kolejne relikty przeszłości. Od 2015 roku nie prowadzimy już regularnych badań archeologicznych, ale co roku kontrolujemy teren, sprawdzając, co nowego może ujawnić obniżający się poziom wody – mówi prof. Hubert Kowalski w wypowiedzi prasowej.

Z kolei Krzysztof Niewiadomski, zastępca dyrektora Muzeum Historii Polski do spraw programowych, konkluduje:

Wydobyte dzisiaj zabytki powiększą znajdujący się w Muzeum Historii Polski duży zbiór eksponatów pochodzących z XVII-wiecznej rezydencji królewskiej Villa Regia. Na ich podstawie przygotowujemy jedną najbardziej efektownych instalacji wystawy stałej – rekonstrukcję klatki schodowej pałacu. Dzięki tej monumentalnej konstrukcji opowiemy o potędze i bogactwie dawnej Rzeczypospolitej, a także, poprzez odniesienie do Potopu szwedzkiego, o kryzysie państwa polsko-litewskiego.

Anna Druś

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 września 2025