George Soros na celowniku Donalda Trumpa [Wall Street Journal]

Administracja Donalda Trumpa planuje wprowadzenie szerokich zmian w amerykańskim urzędzie podatkowym IRS, by łatwiej ścigać lewicowe organizacje – doniósł „Wall Street Journal”. Na liście celów ma być m.in. miliarder George Soros i inni prominentni darczyńcy wspierający Demokratów.
Sporządzona została specjalna lista potencjalnych celów dochodzeń
.Według dziennika, plan administracji zakłada wprowadzenie zmian kadrowych w departamencie śledczym IRS, gdzie na jego czele ma stać zaufany człowiek prezydenta. Zmiany te mają zmierzać do uruchomienia śledztw w sprawie szeregu lewicowych organizacji i biznesmenów wspierających finansowo Partię Demokratyczną.
Źródła gazety przekazały, że sporządzona została specjalna lista potencjalnych celów dochodzeń. Wśród nich jest znany ze wspierania lewicowych inicjatyw George Soros i powiązane z nim grupy. Miliarder od dawna uważany jest przez protrumpowski ruch MAGA za szarą eminencję, stojącą m.in. za protestami przeciwko Trumpowi.
Jeszcze w sierpniu prezydent napisał na swojej platformie społecznościowej, że George Soros i jego syn Alex, który kieruje jego Open Society Foundations, powinni otrzymać zarzuty związane z przestępczością zorganizowaną ze względu na „ich wsparcie dla gwałtownych protestów i wielu innych rzeczy”.
Czy miliarder George Soros wspiera radykalną lewicę?
.Nie pozwolimy, by ci wariaci dalej rozdzierali Amerykę, nie damy im nawet szansy, by odetchnęli i byli WOLNI” – napisał Donald Trump. „Soros i jego grupa psychopatów wyrządziła wielkie szkody naszemu krajowi. To dotyczy też jego szalonych przyjaciół z Zachodniego Wybrzeża. Uważajcie, obserwujemy was!” – groził Trump.
W ubiegłym tygodniu Donald Trump powiedział, że minister finansów Scott Bessent i jego resort prowadzą dochodzenie w sprawie finansowania działalności Antify i innych lewicowych grup rzekomo promujących przemoc polityczną.
IRS wielokrotnie był w przeszłości w centrum politycznych kontrowersji, m.in. w 2013 r., kiedy pojawiły się doniesienia o tym, że prowadzi selektywne kontrole wśród konserwatywnych grup związanych z ruchem Tea Party, badając czy spełniają one wymogi organizacji non-profit.
Jak Europa straciła impet. I co dalej?
.Zamiast Europy „wielu prędkości” powinniśmy dążyć do Europy „wielu ścieżek”, która dałaby państwom członkowskim szerszy wachlarz możliwości do wyboru – twierdzi George SOROS
Komisja Europejska opublikowała właśnie dokument, będący refleksją nad przyszłością Europejskiej Unii Walutowej, otwierając tym debatę, na którą bardzo się cieszę. Pragnę jednak wpierw wspomnieć mojego wielkiego przyjaciela, Tommaso Padoa-Schioppy. Myśl o Tommaso przywodzi gorzkie-słodkie wspomnienia. Staliśmy się bliskimi współpracownikami w okresie, gdy był już na emeryturze. Wspólnymi siłami zastanawialiśmy się, jak ratować Unię Europejską w czasach, gdy tylko nieliczni zdawali sobie sprawę, iż zmierza ona ku egzystencjalnemu kryzysowi. Mam silne przeświadczenie, że zapracował się na śmierć. Cieszę się, że dane jest mi go dziś upamiętnić.
Zanim przejdę do meritum chciałbym powiedzieć, kim jestem i czego bronię. Jestem 86-letnim węgierskim Żydem, który po II wojnie światowej przyjął obywatelstwo Stanów Zjednoczonych. Od najmłodszych lat rozumiałem, jakie znaczenie ma panujący reżim polityczny. Doświadczeniem, które odcisnęło piętno na moim życiu, było zajęcie Węgier przez nazistowskie Niemcy w 1944 roku. Prawdopodobnie byłbym zginął, gdyby mój ojciec nie rozumiał powagi sytuacji. Zorganizował fałszywe dokumenty tożsamości dla swojej rodziny i wielu innych Żydów; z jego pomocą większość z nas przeżyła.
W 1947 r. uciekłem z Węgier, będących wówczas pod jarzmem komunizmu, do Anglii. Podczas studiów w London School of Economics znalazłem się pod wpływem austriackiego filozofa Karl Poppera i opracowałem własne ramy pojęciowe, zbudowane na siostrzanych filarach: omylność i refleksyjność. Rozróżniłem dwa rodzaje reżimów politycznych: w pierwszym ludzie wybierają swoich przedstawicieli, którzy mają służyć interesom ludu, a nie własnym; w drugim rządzący manipulują ludźmi tak, by służyli ich własnym interesom. Idąc za Popperem, ten pierwszy nazwałem społeczeństwem otwartym, drugi zaś – społeczeństwem zamkniętym. W czasach George’a Orwella terminem, który najlepiej opisywał społeczeństwo zamknięte było państwo totalitarne; współcześnie można je scharakteryzować jako państwo mafijne, w którym, mimo fasady demokracji, rządzący wykorzystują kontrolę nad mediami, sądownictwem i innymi dźwigniami wpływu, aby powiększać swoje bogactwo i władzę. Klasyfikacja ta jest wprawdzie uproszczona, a jednak rozróżnienie między dwoma typami reżimów jest w moim przekonaniu pouczające. Jestem czynnym promotorem społeczeństw otwartych, a przeciwnikiem państw totalitarnych i mafijnych.
Chciałbym dzisiaj Państwu opowiedzieć, nad czym pracowałbym z Tommaso Padoa-Schioppą, gdyby wciąż żył. Próbowalibyśmy ocalić Unię Europejską w dążeniu do jej radykalnej renowacji. Pierwszy cel, jakim jest ocalenie Europy, jest priorytetowy, ponieważ stoi ona w obliczu zagrożenia egzystencjalnego. Nie zapomnielibyśmy jednak o drugim celu. Renowacja pozwoliłaby bowiem ożywić poparcie, jakim Unia Europejska niegdyś się cieszyła. Przyglądalibyśmy się przeszłości i analizowalibyśmy, co poszło nie tak i jak można to naprawić.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/george-soros-jak-europa-stracila-impet-i-co-dalej
PAP/MB