
Ukraina. Trzy lata po
Koniec 2013 roku był końcem ukraińskich złudzeń. Ludzie mieli dość. Korupcji, buty, bezczelności władzy i przede wszystkim „ruskiego miru”.
Koniec 2013 roku był końcem ukraińskich złudzeń. Ludzie mieli dość. Korupcji, buty, bezczelności władzy i przede wszystkim „ruskiego miru”.
Już wiemy, że strzelają snajperzy. Są gdzieś w hotelu, na budynkach rządowych. Przebiegamy na drugą stronę Instytuckiej.
Zdjęcia zabitych. Kamienne tablice. Napisy. Niebiańska Sotnia. Podświetlony na czerwono fragment bruku na ulicy Instytuckiej.
"Wtedy był tylko łomot. Drewnianych pałek o wraki autobusów. Ulica Hruszewskiego, na której zabili, wg moich niepotwierdzonych informacji, trzy osoby.
Oglądałam ten Kijów od listopada. Gdy rosły barykady, gdy "nieznani sprawcy" mierzyli w oczy demonstrantów. By oszpecić. Niekoniecznie by zabić...