Śmierć Philippine. Francja winna i odpowiedzialna

Czy Francja nie jest odpowiedzialna za śmierć studentki, Philippine, o której zamordowanie podejrzewa się obywatela Maroka, wcześniej skazanego za gwałt i zobowiązanego do opuszczenia terytorium Francji? – pyta Olivier BACCUZAT

.„Francja zabiła mojego męża swoją niewydolnością, pobłażliwością i nadmiarem tolerancji”. Pod koniec sierpnia ten krzyk gniewu i rozpaczy wydała wdowa po żandarmie, który został śmiertelnie potrącony w pobliżu Mougins przez pirata drogowego recydywistę, który nie zatrzymał się do kontroli. Czy Francja nie jest również odpowiedzialna za śmierć studentki, Philippine, o której zamordowanie podejrzewa się obywatela Maroka, wcześniej skazanego za gwałt i zobowiązanego do opuszczenia terytorium Francji?

W tej tragedii skupiają się jak w soczewce wady francuskiego systemu sądowniczego i administracyjnego. I to pomimo niedawnego zwiększenia środków ministerstwa sprawiedliwości. Nawiasem mówiąc, to zdarzenie pokazuje jak na dłoni, że problemem jest nie tylko budżet resortu. Tym, którzy z uporem powtarzają, że dochowano w tym przypadku wszelkich procedur – w tym samemu Didierowi Migaudowi, nowo mianowanemu ministrowi sprawiedliwości, który bez ogródek stwierdza, że „nie ma czegoś takiego jak pobłażliwość wymiaru sprawiedliwości” – przypomnijmy, że skuteczność systemu ocenia się pod kątem jego zdolności do ochrony i karania, czyli jego dwóch zasadniczych misji. Sondaże nie stanowią prawa, ale jasno widać, że społeczeństwo ma już serdecznie dość.

.Co zatem powinniśmy zrobić? Wzmocnić „arsenał prawny”, jak chce tego Bruno Retailleau, nowy szef MSW? Przerwać dysfunkcję „łańcucha karnego”, potępianą zgodnym chórem przez polityków z jednej i drugiej strony sceny politycznej? Przede wszystkim, jak sądzę, powinniśmy zamiast po fakcie żalić się na nieskuteczność przepisów, zadbać o to, aby były one stosowane, i to nie tylko w dziedzinie sądowniczej. Powinniśmy także w taki sposób usprawnić funkcjonowanie administracji – sądów, prefektur itd. – aby instytucje podlegające różnym ministerstwom działały w porozumieniu, a nie każda na swoją rękę. Bez wątpienia byłoby mniej zaniedbań. I łatwiej byłoby uniknąć takiej tragedii jak śmierć Philippine.

Olivier Baccuzat
Tekst pierwotnie ukazał się na łamach francuskiego dziennika „L’Opinion” [LINK].