1 Samodzielna Brygada Spadochronowa – bohaterowie spod Arnhem

21 września 1944 roku w okolicy Arnhem wylądowała 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa, złożona z około dwóch tysięcy polskich żołnierzy. Mieli oni podjąć walkę w miejscu oddalonym o tysiąc kilometrów od ich pierwotnego celu. Walkę przegraną jeszcze zanim którykolwiek z nich postawił nogę na holenderskiej ziemi. Pomimo to wykazali się bohaterstwem, za które przez długi czas nie zostali w stosowny sposób wynagrodzeni.

21 września 1944 roku w okolicy Arnhem wylądowała 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa, złożona z około dwóch tysięcy polskich żołnierzy. Mieli oni podjąć walkę w miejscu oddalonym o tysiąc kilometrów od ich pierwotnego celu. Walkę przegraną jeszcze zanim którykolwiek z nich postawił nogę na holenderskiej ziemi. Pomimo to wykazali się bohaterstwem, za które przez długi czas nie zostali w stosowny sposób wynagrodzeni.

1 Samodzielna Brygada Spadochronowa: w drodze do Arnhem

.Polskie wojska spadochronowe w Wielkiej Brytanii zaczęły być tworzone już w styczniu 1941 roku w oparciu o istniejącą wcześniej 4 Brygadę Kadrową Strzelców. Na dowódcę sformowanej ostatecznie 9 października 1941 roku 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej wyznaczono Stanisława Sosabowskiego, zbliżającego się już do pięćdziesiątki doświadczonego dowódcę, weterana I wojny światowej i kampanii wrześniowej. Jednostce nadano wyjątkową autonomię. Miała ona podlegać nie brytyjskiemu dowództwu, ale bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi Polskich Sił Zbrojnych Władysławowi Sikorskiemu. Z biegiem czasu szeregi spadochroniarzy rosły, w 1944 osiągając stan liczbowy około 2200 żołnierzy.

1 Samodzielna Brygada Spadochronowa była przygotowywana na specjalną okazję. Miała ona wziąć udział w odległej przyszłości w powietrznym desancie na ziemie polskie. Póki co jej członkom pozostawało intensywne szkolenie swoich umiejętności w oparciu o bazę Largo House we wschodniej Szkocji, a także patrolowanie tamtejszego wybrzeża na wypadek niemieckich ataków. Dogodnym momentem na podjęcie z dawna wyczekiwanych działań zbrojnych wydawał się wybuch powstania warszawskiego 1 sierpnia 1944 roku. Polscy spadochroniarze liczyli na to, że przy pomocy alianckiego lotnictwa zostaną przetransportowani nad Wisłę i tam będą mogli włączyć się do walki przeciw III Rzeszy. W tym momencie brytyjskie dowództwo miało już jednak co do nich zupełnie inne plany.

Ambitny projekt Montgomery’ego

.W 1944 roku w obozie aliantów toczyła się swego rodzaju rywalizacja o jak największe postępy w walce przeciwko Niemcom, i to na dwóch płaszczyznach. Związek Radziecki i jego sojusznicy uczestniczyli ze sobą w wyścigu o opanowanie – i idące za tym włączenie do swojej powojennej strefy wpływów – jak największych połaci Europy. Na Froncie Zachodnim trwał natomiast wyścig pomiędzy brytyjskim marszałkiem Bernardem Law Montgomerym a amerykańskim generałem Georgem Pattonem.

Montgomery opracował latem 1944 roku plan, który miał zapewnić mu przewagę nad swoim pochodzącym ze Stanów Zjednoczonych konkurentem, a zachodnim aliantom dać szansę na zajęcie całych Niemiec i części Polski. Porzucił przy tym całą zachowawczość, z której dotąd był znany. Operacja „Market Garden” była koncepcją brawurową, błyskotliwą… i niemożliwą do zrealizowania. Istotą projektu było okrążenie od północy linii Zygfryda – potężnej linii niemieckich umocnień ciągnących się od granicy ze Szwajcarią po Holandię. By to osiągnąć, konieczne było wczesne zabezpieczenie szeregu mostów na holenderskich kanałach i Renie, po których mogłyby szybko przemieścić się sojusznicze armie. Zadanie to Montgomery planował powierzyć kilkunastu tysiącom spadochroniarzy, zrzuconych na ziemię kilkadziesiąt kilometrów za linią frontu.

Wiele ryzyka widział w tym planie zwierzchnik sił aliantów na tym teatrze wojny, generał Dwight Eisenhower, ale też dowodzący polskimi spadochroniarzami Sosabowski. Jego opór na nic się jednak nie zdał. 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa została przeznaczona do udziału w operacji „Market”, na równi z brytyjską 1 Dywizją Powietrznodesantową oraz amerykańskimi 82 i 101 Dywizją Powietrznodesantową. Natarcie lądowe (operacja „Garden”) przeprowadzić zaś miała brytyjska 2 Armia generała Milesa Dempseya.

Operacja „Market Garden”: 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa i jej poświęcenie

.Już w pierwszych dniach realizacji operacji „Market Garden” stało się jasne, że nie wszystko przebiegnie gładko. Lotnictwo aliantów nie było w stanie przetransportować wszystkich spadochroniarzy za jednym zamachem, w związku z czym podzielono ich na trzy rzuty, startujące w 24-godzinnych odstępach. Niekorzystne warunki pogodowe spowodowały, że większość sił polskich, stanowiąca część ostatniej grupy, na miejsce dotarła dopiero 21 września, na pięć dni po rozpoczęciu walk. Na miejscu czekały już wojska niemieckie, wcześniej zaalarmowane zrzutami innych spadochroniarzy. W Holandii III Rzesza utrzymywała jednostki mniej sprawne bojowo niż w innych regionach, ale dowodził nimi dobrze odnajdujący się w chaotycznej kampanii Walther Model.

Starania o opanowanie kluczowego mostu w Arnhem zakończyły się wielkim niepowodzeniem. 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa początkowo broniła się w miejscowości Driel, po przeciwnej stronie Renu względem głównych sił alianckich. Rankiem 23 września kilkudziesięciu żołnierzom udało się przeprawić na drugą stronę rzeki – na tym jednak się skończyło. Później oddziałom tym pozostało osłaniać odwrót Brytyjczyków i Amerykanów. Spośród członków Brygady śmierć poniosło około setki, ranionych zostało prawie 250, a do niewoli trafiło kolejnych 80. Straty pozostałych sił alianckich były jeszcze większe, sięgające nawet 80% stanu początkowego.

Polscy spadochroniarze byli po zakończeniu akcji krytykowani przez szukających wymówki dla porażki brytyjskich dowódców. Do ustąpienia ze stanowiska zmuszono również Sosabowskiego, który potem otrzymał stanowisko Inspektora Jednostek Etapowych i Wartowniczych. Po wojnie pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie zatrudnił się jako robotnik. Zmarł w 1967 roku. Po jakimś czasie on i jego spadochroniarze doczekali się rehabilitacji. Pośmiertnie Sosabowski otrzymał też Order Odrodzenia Polski oraz Order Orła Białego.

Kilka słów o patriotyzmie pamięci

.Mieszkańcy małej holenderskiej miejscowości Driel co roku, w rocznicę lądowania na tym terenie desantu aliantów, oddają honor polskiemu generałowi, Stanisławowi Sosabowskiemu. W oknach domów stoją jego fotografie, na placu Sosabowskiego pod pomnikiem Surge Polonia odbywa się mała uroczystość. W Driel, nie w Warszawie! Holenderka Cora Baltussen przez 60 lat czyniła starania, by uratować honor Sosabowskiego, na którego Montgomery zrzucił winę za nieudaną operację Market Garden i go zdegradował.” – pisze dla „Wszystko co Najważniejsze” językoznawczyni PROF. Anna CEGIEŁA.

„Holenderska działaczka oraz holenderski dziennikarz Geertjan Lassche, który postanowił przypomnieć krzywdę historyczną, jakiej zaznała 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa, zrobili to, czego zapomnieli albo nie potrafili zrobić Polacy. W dzień obchodów sześćdziesiątej rocznicy bitwy o Arnhem w Holandii wyświetlono film Lasschego Zapomniani polscy bohaterowie w bitwie pod Arnhem. Z apelem o przywrócenie chwały generałowi wystąpili w filmie Cora Baltussen i książę Bernhard – ojciec królowej Holandii Beatrix. Film wywołał burzę. Ostatecznie 31 maja 2006 roku w Hadze generał Sosabowski został pośmiertnie odznaczony przez królową Beatrix Orderem Brązowego Lwa, a jego brygada – Orderem Wilhelma. Uroczystość transmitowały wszystkie stacje telewizyjne w Holandii, ale ani jedna w Polsce.” – zaznacza PROF. Anna CEGIEŁA.

Dodaje ona też, że „działania zmieniające pamięć wymagają wytrwałości, zdecydowania i wyczucia czasu. Odpomnieć trzeba skutecznie, a nie na chwilę. Patriotyzm pamięci niczym droga łączy przeszłość ze współczesnością. Bohaterom stawiamy pomniki, ale te się mija i szybko się o nich zapomina. Myślę sobie więc, że autostrady, które prowadzą przez Polskę, powinny nosić imiona twórców niepodległości polskich patriotów: Paderewskiego, Piłsudskiego, Dmowskiego, Rozwadowskiego, a także Sosabowskiego, Maczka, Kwiatkowskiego. Potrzebujemy takich autostrad.”

Oprac. Patryk Kuc
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 września 2023
Fot.: żołnierze 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej podczas treningów w Szkocji / Wikimedia Commons / domena publiczna