14 pakiet sankcji wobec Rosji - konkrety

Po trwających ponad miesiąc negocjacjach kraje UE uzgodniły 20 czerwca 14. pakiet sankcji wobec Rosji. Nowe obostrzenia mają utrudnić Kremlowi dostęp do technologii i ograniczyć jego przychody z eksportu surowców energetycznych – poinformowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
UE chce ograniczyć dostęp do technologii
.Ostatecznie nową transzę obostrzeń na Rosję mają zaakceptować ministrowie spraw zagranicznych na posiedzeniu w Luksemburgu, zaplanowanym na 24 czerwca. Wówczas też zostanie opublikowany ostateczny kształt porozumienia wypracowanego pomiędzy krajami członkowskimi.
„Ten bezkompromisowy pakiet w jeszcze większym stopniu utrudni Rosji dostęp do kluczowych technologii” – napisała von der Leyen w serwisie X, wyrażając zadowolenie z zawartego porozumienia. „Pozbawi Rosję dalszych przychodów z (eksportu) energii. Rozwiąże problem tzw. floty cienia Putina i sieci równoległej bankowości za granicą” – podkreśliła.
KE zaprezentowała 14. pakiet sankcyjny na początku maja. Zaproponowała wówczas, by UE zabroniła wypływania z europejskich portów statkom, które transportują rosyjskie towary przynoszące Kremlowi duże zyski. Oznacza to m.in. zakaz reeksportu rosyjskiego gazu skroplonego przez porty w UE. Nie zakłada jednak limitowania eksportu rosyjskiego LNG do samej Europy.
Jak potwierdziły w czwartek źródła w UE, uzgodniony pakiet obejmuje środki dotyczące przywozu, inwestowania oraz przeładunków LNG na terenie państw UE.
Belgia, która sprawuje prezydencję, poinformowała, że nowy pakiet zwiększy także „wpływ już obowiązujących sankcji poprzez wyeliminowanie luk prawnych”.
Chodzi o wzmocnienie unijnych mechanizmów zapobiegających obchodzeniu sankcji, szczególnie w przypadku spółek zależnych z państw trzecich należących do firm mających siedzibę w UE. Zacieśnianie przepisów unijnych będzie dotyczyć także usług finansowych. „Szereg środków transportowych będzie mieć na celu zapobieganie obchodzeniu sankcji w transporcie lotniczym, drogowym, morskim” – wymieniło nieoficjalnie źródło unijne.
Nowy pakiet sankcji rozszerzy listę osób objętych ograniczeniami
.Nowe ograniczenia będą dotyczyć także eksportu towarów i technologii podwójnego zastosowania (w tym do krajów trzecich), których Rosja może użyć w wojnie przeciwko Ukrainie. Utrudniony będzie także eksport towarów przyczyniających się do rozwoju rosyjskiego przemysłu.
Rozszerzona zostanie również lista sankcyjna. Obejmie ona ponad 100 nowych osób i podmiotów. Łącznie znajdzie się na niej ponad 2200 pozycji.
Według źródeł dyplomatycznych zastrzeżenia wobec 14. pakietu sankcyjnego zgłaszały Niemcy, które obawiały się, że przedsiębiorstwa będą ponosić zbyt dużą odpowiedzialność za złamanie zakazu.
UE zależało na uzgodnieniu nowych sankcji przed szczytem G7, który odbył się we Włoszech 13-14 czerwca. Ambasadorowie próbowali porozumieć się także w nocy przed rozpoczęciem szczytu pokojowego w Szwajcarii, zorganizowanego 15-16 czerwca.
Sankcje kluczem do zwycięstwa
.Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist” pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że mgłę przygnębienia przebija promyk światła z estońskiego ministerstwa obrony w Tallinie. Nosi tytuł Setting Transatlantic Defence up for Success: A Military Strategy for Ukraine’s Victory and Russia’s Defeat (Droga do sukcesu sił transatlantyckich: strategia wojskowa na rzecz zwycięstwa Ukrainy i porażki Rosji). Każdy decydent powinien obowiązkowo przeczytać 22 zwięzłe strony tego dokumentu podczas przerwy świątecznej.
Otwiera go stwierdzenie, że defetyzm jest produktem rosyjskiej wojny informacyjnej. Dlatego należy jak najszybciej wykonać pierwszy krok: porzucić obecną strategię ukształtowaną przez obawy przed eskalacją i dać jasno do zrozumienia, że zwycięstwo Rosji nie jest nieuniknione, jak chciałby wierzyć Kreml, ale niemożliwe. Anonimowi autorzy raportu piszą, że „Rosja pozostaje odporna na logikę rozumu, ale jest wciąż wrażliwa na logikę siły”. Innymi słowy, należy zacząć zwiększać presję militarną i gospodarczą na Rosję i kontynuować ją aż do osiągnięcia punktu krytycznego.
Brzmi to zniechęcająco. Jednak biorąc pod uwagę potęgę Zachodu, jest to łatwe do wykonania. Łączny PKB 54 członków grupy Ramstein, która koordynuje pomoc dla Ukrainy, wynosi 47 bilionów euro (51 bilionów dolarów). Dochód narodowy Rosji stanowi mniej niż jedną dwudziestą tej kwoty.
„Łącznie budżety członków grupy Ramstein wynoszą 1,24 biliona euro, czyli ponad 13 razy więcej niż budżet Rosji. Poblemem nie są środki, ale siła woli i przede wszystkim cierpliwość” – pisze Edward Lucas.
Raport pośrednio krytykuje też wcześniejsze zbyt optymistyczne założenia szybkiego upadku rosyjskiej armii, po którym miałyby nastąpić zmiany polityczne w Moskwie. Przed nami długi i ciężki czas. Rok 2024 będzie dla Ukrainy rokiem strategicznej obrony oraz budowania potencjału wojskowego i przemysłowego, przy jednoczesnym uszczuplaniu sił Rosji. Raport wskazuje, że co sześć miesięcy 50 000 rosyjskich żołnierzy powinno zostać zabitych lub ciężko rannych, aby zmusić Kreml do przedwczesnego wysyłania żołnierzy na pole bitwy zamiast tworzenia spójnych jednostek zdolnych do przeprowadzenia decydującej ofensywy.
Z kolei ukraińskie siły zbrojne potrzebują znacznie lepszego szkolenia. Pięciotygodniowe przygotowanie, które obecnie jest standardem dla podstawowych operacji obronnych, musi być dłuższe, droższe i bardziej wyrafinowane, zapewniać oficerów sztabowych oraz uwzględniać realistyczne ćwiczenia na poziomie batalionu i w zakresie kontroli ognia, niezbędnych do przeprowadzenia szturmów brygadowych w 2025 roku. Zachodnie dostawy pocisków, luf i rakiet dalekiego zasięgu muszą drastycznie wzrosnąć, na co składa się zwiększona produkcja, remonty i zakupy.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB