Archeolodzy odkryli starożytną mozaikę w ruinach zatopionego miasta Baje
Starożytna mozaika, datowana na 2000 lat, została odnaleziona przez zespół podwodnych archeologów w zatopionych ruinach rzymskiego Baje. Miasto znane było jako popularny kurort dla najbogatszych.
Miasto Baje
.Baje to częściowo zatopione starożytne rzymskie miasto na brzegu Zatoki Neapolitańskiej, w obecnej gminie Bacoli we Włoszech. Miasto znane było jako popularny kurort dla najbogatszych mieszkańców imperium.
Wiele znanych postaci z historii Rzymu często odwiedzało miasto, w tym Gnaeus Pompeius Magnus (znany również jako Pompejusz Wielki), Juliusz Cezar, Gajusz Mariusz, Lucjusz Licyniusz Lukullus, Hadrian i Septymiusz Sewer.
Zbadane pozostałości miasta składają się z luksusowych will oraz struktur świątynnych, które zostały poświęcone Dianie, Merkuremu i Wenus. Ze względu na położenie miasta na Polach Flegrejskich, aktywnym regionie wulkanicznym, lokalna aktywność sejsmiczna podnosiła i obniżała geologię na półwyspie, co spowodowało, że dolne partie miasta zostały zatopione.
Starożytna mozaika
.Podwodni archeolodzy z Parku Archeologicznego Campi Flegrei przeprowadzili badania w rejonie Terme del Lacus, odkrywając ozdobną mozaikę ułożoną z białych, niebieskich i czerwonych kostek, datowaną na około 2000 lat.
Mozaika została odkryta w pozostałościach rzymskiej struktury archeologicznej. Składa się z przeplatających się linii geometrycznych. Archeolodzy sugerują, że mozaika jest podobna do wzorów odnalezionych w Tunezji, terenów podbitych przez Kartaginę w 146 r. p.n.e. podczas III wojny punickiej.
Podczas badań znaleziono również pozostałości po budowli o długości 60 metrów, a w niej kamienne kolumnady i duży fragment posadzki wykonanej z białego marmuru.
Współczesna Archeologia
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów“.
WszystkocoNajważniejsze/heritagedaily.com/Emil Gołoś