Aresztowanie Władimira Putina 1 października?
Ambasada Ukrainy w Meksyku wyraziła w środę nadzieję, że władze tego kraju zatrzymają przywódcę Rosji, jeżeli skorzysta on z zaproszenia i przybędzie na ceremonię zaprzysiężenia meksykańskiej prezydent-elekt Claudii Sheinbaum 1 października. Czy możliwe będzie wówczas aresztowanie Władimira Putina?
Aresztowanie Władimira Putina 1 października?
.W komunikacie opublikowanym w serwisie X ukraińska ambasada przypomniała, że Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) za zbrodnie wojenne, a Meksyk jest członkiem MTK.
„Ambasada Ukrainy w Meksyku rozumie fakt, że rząd Meksyku kraju zaprasza przedstawicieli wszystkich państw, z którymi utrzymuje relacje dyplomatyczne. Jednocześnie dziękujemy za życzliwe zaproszenie przekazane prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu” – napisano.
„Mamy również nadzieję, że rząd Meksyku zdaje sobie sprawę z faktu, iż Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym, na którym ciąży nakaz aresztowania w związku z podejrzeniem porywania i przymusowego wywożenia ukraińskich dzieci do Rosji” – podkreślono.
„Ufamy, że rząd meksykański wywiąże się z międzynarodowego nakazu aresztowania, przekazując wyżej wymienionego organowi sądowemu Narodów Zjednoczonych w Hadze” – dodano.
Zaprzysiężenie prezydent Meksyku
.Informację o zaproszeniu Putina na zaprzysiężenie Sheinbaum nagłośniły rosyjskie media. Sama prezydent-elekt odniosła się do sprawy w środę, przekonując, że tego rodzaju noty wysyłane są zwyczajowo do wszystkich państw, z którymi Meksyk utrzymuje relacje – podał dziennik „El Debate”.
Departament Stanu USA oświadczył natomiast, że ewentualna obecność „autokraty odpowiedzialnego za tyle śmierci i zniszczenia, umniejszyłaby czemuś, co będzie historyczną chwilą dla Meksyku” – przekazała stacja CNN.
Sheinbaum wygrała w czerwcu wybory prezydenckie w Meksyku jako pierwsza kobieta w historii.
Jaki koniec Putina?
.Brytyjski dziennikarz, Edward LUCAS, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Andriej Piontkowski, publicysta rosyjskiego pochodzenia żyjący obecnie w Stanach Zjednoczonych, uważa, że rosyjskie elity są przekonane o nadchodzącej porażce ich kraju na Ukrainie i nieuchronnym końcu epoki Putina. Rywalizujące ze sobą klany przygotowują się więc na kolejny etap: ochronę swojego stanu posiadania i walkę o potężne zasoby, które pozostaną po upadku reżimu. W taką logikę wpisują się niedawne dziwnie pojednawcze zachowania Prigożyna, który w Nowy Rok obdarował ukraińskich jeńców mandarynkami i złożył im życzenia. Wspomniał przy tym, że „czas zakończyć wojnę i zająć się interesami”. Łatwiej również zrozumieć podejmowane przez niego próby podważenia autorytetu i wiarygodności rosyjskich sił zbrojnych, być może jedynej instytucji zdolnej zapobiec rozpadowi kraju”.
„Teza Piontkowskiego wyjaśniałaby poza tym, dlaczego Kadyrow raczej nie wysyła swoich najbardziej skutecznych oddziałów na Ukrainę. Będzie ich potrzebował później. Co znamienne, wkrótce po tym, jak Putin odwołał swoją internetową konferencję prasową, która w normalnych okolicznościach jest w Rosji stałym punktem w kalendarzu pod koniec roku, czeczeński przywódca prowokacyjnie zorganizował własną”.
„Wszystko to wzbogaca zaczynającą się dyskusję na temat możliwego rozpadu Rosji. Piontkowski jest zdania, że osią nadchodzącej wojny domowej nie będzie orientacja polityczna („czerwoni” przeciw „białym”) czy postimperialny rozpad wzdłuż linii regionalnych, etnicznych lub religijnych podziałów. Będzie to walka gangsterów o pieniądze. Bez względu na to, czy tak się stanie, czas, aby zacząć przygotowywać się na taki scenariusz oraz związane z nim niebezpieczeństwa i zawirowania, właśnie nadszedł” – pisze Edward LUCAS w tekście „Jaki koniec Putina?„.
PAP/WszystkocoNajważniejsze