Chcemy pozostać częścią wolnego świata — prezydent Mołdawii Maia Sandu

Walczymy o demokrację, wierzymy w demokrację i chcemy pozostać częścią wolnego świata - zapewniła prezydent Mołdawii Maia Sandu. Jesienią mieszkańcy tego kraju wybiorą nowy parlament. W ocenie rządu Rosja próbowała wywrzeć wpływ na poprzednie wybory i referendum ws. negocjacji akcesyjnych z UE.

Walczymy o demokrację, wierzymy w demokrację i chcemy pozostać częścią wolnego świata – zapewniła prezydent Mołdawii Maia Sandu. Jesienią mieszkańcy tego kraju wybiorą nowy parlament. W ocenie rządu Rosja próbowała wywrzeć wpływ na poprzednie wybory i referendum ws. negocjacji akcesyjnych z UE.

„Republika Mołdawii to odporny kraj”

.W 2024 r. w Mołdawii zorganizowano wybory prezydenckie i referendum w sprawie członkostwa kraju w UE. Wybory wygrała ponownie Maia Sandu, a nieco ponad połowa Mołdawian zagłosowała za integracją z Unią. Jak informował na początku lutego rząd w Kiszyniowie, rosyjskie służby specjalne wydały około 200 mln euro, by przekupić mołdawskich wyborców. Kolejne wybory – parlamentarne – odbędą się jesienią.

„Republika Mołdawii to odporny kraj. Walczymy o demokrację, wierzymy w demokrację i chcemy pozostać częścią wolnego świata. Bez względu na to, jak trudne to będzie, będziemy to kontynuować. Udowodniliśmy, że cenimy demokrację” – powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu.

Polityk uczestniczyła w Forum Ekonomicznym w Kiszyniowie. Wśród tematów podejmowanych podczas tego wydarzenia znalazły się głównie zagadnienia związane z gospodarką. Jak podkreśliła Sandu w rozmowie z PAP, „Mołdawia jest otwarta na zagraniczny biznes”.

„W ostatnich latach podjęliśmy poważne wysiłki i widzimy ich rezultaty, bo mamy dziesiątki nowych biznesów, mamy bardzo dobry reżim fiskalny, szczególnie dla inwestycji w branży IT. Mamy też inne programy z dużym wsparciem państwa, dzięki którym państwo zwraca do 60 proc. z wartości inwestycji” – zaznaczyła prezydent Mołdawii Maia Sandu.

Prezydent Mołdawii Maia Sandu dziękuje Polsce za wsparcie

.Mołdawia, podobnie jak Ukraina, uzyskała w 2022 r. status kandydata do UE, a w 2024 r. rozpoczęła negocjacje akcesyjne. Jak zapewniła Sandu, „Mołdawia wkrótce stanie się częścią Unii Europejskiej”.

„Mamy już umowy o wolnym handlu z Unią Europejską, z wieloma innymi krajami i stajemy się atrakcyjnym państwem dla inwestycji. Dziękujemy Polsce za wsparcie i współpracę gospodarczą. Chcemy pogłębiać tę współpracę” – oznajmiła.

Mołdawia wielokrotnie oskarżała Moskwę o ingerowanie w jej sprawy wewnętrzne. Rząd w Kiszyniowie zarzuca Rosji, że chce utrzymywać Mołdawię w swojej strefie wpływów. Kreml odrzuca te oskarżenia i odnosi się krytycznie do stanowiska mołdawskich władz.

Mołdawia – mały kraj z wielkimi problemami

.Nieoczywista dla Polaka specyfika Republiki Mołdawii znajduje swoje pełne odzwierciedlenie w stosowanym nazewnictwie. Tak oto w polskim dyskursie konsekwentnie stosowana jest błędna i myląca nazwa „Mołdawia”. Tymczasem istniejące państwo ze stolicą w Kiszyniowie to Republika Mołdawii – i nie chodzi tu wyłącznie o różnicę semantyczną, ale o bardzo istotną różnicę merytoryczną. Republika Mołdawii nie jest sukcesorem prawnym dawnej Mołdawii (Księstwa Mołdawii – Principatul Moldovei) ani nie obejmuje większości jej dawnych ziem. Co więcej, granice dzisiejszej Republiki Mołdawii obejmują również obszar, który nigdy do Księstwa Mołdawii nie należał. Jest nim w przybliżeniu terytorium separatystycznego regionu naddniestrzańskiego.

Co za tym idzie, stosowanie nazwy „Mołdawia” to wręcz woda na młyn dla tyraspolskich separatystów, którzy ochoczo (i zasadnie) podkreślać będą, że do żadnej Mołdawii nigdy nie należeli i co więcej – o zgrozo! – że to oni są największymi ofiarami układu Ribbentrop-Mołotow, jako że w jego rezultacie stali się częścią Mołdawskiej SRR, która następnie zmieniła nazwę na Republika Mołdawii, by ostatecznie proklamować swoją niepodległość.

Republika Mołdawii nie jest po prostu „Mołdawią” i stanowi dużo bardziej złożoną konstrukcję, choć powierzchniowo mniejszą od Księstwa Mołdawii i bez ciągłości formalnoprawnej z tym ostatnim. Bliźniacze i kluczowe dla zrozumienia istoty problemu zagadnienie stanowi kwestia tożsamości mieszkańców Republiki Mołdawii. Nie można w prosty sposób powiedzieć, że są to wyłącznie „Mołdawianie”. Wielu bowiem nie uważa się za Mołdawian, a jednocześnie w pełni identyfikuje się z zamieszkiwanym państwem, i odwrotnie, wielu w Naddniestrzu, a tym bardziej poza Republiką Mołdawii uznaje się za Mołdawian, jednak bez identyfikowania się z państwem o nazwie Republika Mołdawii. Skłania to do wniosku, że nie tylko jedynym wyczerpującym sposobem na nazwanie mieszkańców tego kraju jest opisowa formuła „obywatele Republiki Mołdawii”, ale także, że kategorie pojęciowe państwa i narodu są konstruktami o charakterze politycznym i obywatelskim, nie zaś – jak w przypadku Polski i Polaków – etnicznym i historycznym.

Obywatele Republiki Mołdawii są zatem (krystalizującym się) narodem politycznym o zróżnicowanym substracie etnokulturowym. Myliłby się jednak ten, kto myślałby, że zróżnicowanie to dotyczy wyłącznie separatystycznego Naddniestrza w odniesieniu do „zasadniczej”, lojalistycznej części Republiki Mołdawii. Różnorodność jest w rzeczywistości charakterystyczna dla całego terytorium Republiki Mołdawii w jej międzynarodowo uznanych granicach. Co więcej, wyzwaniem pozostaje skonsolidowanie państwa i narodu choćby w lojalistycznej części kraju, o Naddniestrzu nawet nie wspominając. Podstawowym, choć ważkim wyzwaniem nie jest zatem reintegracja separatystycznego regionu, lecz przede wszystkim wypracowanie konsensusu w samej części lojalistycznej co do dalszych kierunków rozwoju Republiki Mołdawii.

Wypracowaniu takowego konsensusu przez wiele lat nie sprzyjała narracja poszczególnych politycznych ugrupowań, dla których najłatwiej było budować swoją frazeologię i zabiegać o głosy wyborców, odwołując się właśnie do argumentów etnicznych i geopolitycznych. I tak część ugrupowań, pomijając ich zmieniające się nazwy i przywódców, podkreślała potrzebę obrony języka rosyjskiego i bliskich relacji z Moskwą. Inne formacje argumentowały, że Republika Mołdawii powinna zjednoczyć się z Rumunią, jako że po obu stronach granicy mieszkają tacy sami Rumuni. Jeszcze inne ugrupowania, zwłaszcza po roku 2009, mówiły wyłącznie o integracji europejskiej jako jedynym panaceum na wszelkie bolączki.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/bartlomiej-zdaniuk-moldawia-rosja-zachod/

PAP/MB


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 kwietnia 2025