Chiny eskalują napięcia w Cieśninie Tajwańskiej

napięcia w Cieśninie Tajwańskiej

26 chińskich samolotów wojskowych przekroczyło w sobotę medianę Cieśniny Tajwańskiej, stanowiącą nieoficjalną strefę buforową między oboma stronami – podało tajwańskie ministerstwo obrony. Chiny eskalują napięcia w Cieśninie Tajwańskiej również poprzez manewry wokół Tajwanu, które jak twierdzą „mają być ostrzeżeniem dla separatystów”.

Eskalacja napięcia w Cieśninie Tajwańskiej

.Z 42 chińskich samolotów wojskowych, które były w tym czasie aktywne w okolicach Tajwanu, 26 przekroczyło medianę Cieśniny Tajwańskiej, stanowiącą nieoficjalną strefę buforową między oboma stronami. Dodatkowo, tajwański resort informował również o obecności 8 chińskich okrętów wojennych prowadzących patrol bojowy w okolicy Tajwanu.

Chińska armia wysyła „ostrzeżenie dla separatystów”

.Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) armia rozpoczęła w sobotę manewry wokół Tajwanu, które – jak zakomunikowano – „mają być poważnym ostrzeżeniem dla sił separatystycznych”, a także wyrazem niezadowolenia z pobytu na terytorium USA wiceprezydenta Tajwanu Williama Lai. Jak podkreślono w oświadczeniu resortu obrony, w odpowiedzi na naruszenia strona tajwańska wysłała własne bojowe samoloty i okręty wojenne, by monitorowały sytuację. Włączone zostały systemy obrony przeciwrakietowej.

Wizyta wiceprezydenta Tajwanu w USA

.Ćwiczenia armii chińskiej rozpoczęły się po powrocie z 7-dniowej wizyty w Paragwaju Williama Lai – wiceprezydenta Tajwanu oraz kandydata na prezydenta z ramienia partii rządzącej w zaplanowanych na styczeń wyborach. Samolot wiceprezydenta Laia lądował w Nowym Jorku, a w drodze powrotnej w San Francisco. W przeciwieństwie do poprzednich międzylądowań tajwańskich przedstawicieli rządu w Stanach Zjednoczonych, Lai nie miał zaplanowanych oficjalnych spotkań z przedstawicielami administracji amerykańskiej, a jego obecność skupiała się na kontaktach z tajwańską diasporą.

Wielkie manewry morskie Chin

.W sierpniu zeszłego roku Chiny przeprowadziły bezprecedensowe ćwiczenia wojskowe na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan. Część manewrów odbyła się zaledwie 20 km od tajwańskich wybrzeży. Była to reakcja na wizytę ówczesnej przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej, przeciwko której Pekin stanowczo protestował. Dotychczasowy rekord naruszeń został ustanowiony w grudniu 2022, gdy taka sama ilość 71 chińskich samolotów prowadziła działania w pobliżu Tajwanu, a 47 z nich naruszyło linię mediany. W 2020 roku tajwańskie ministerstwo obrony uruchomiło platformę, która na bieżąco ostrzega mieszkańców przed incydentami ze strony wrogich wojsk.

Hegemonistyczne plany Pekinu

.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.

“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.

“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.

.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.

PAP/Aleksandra Bielakowska/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 sierpnia 2023