Chiny i Białoruś podpisały oświadczenie o wzajemnej współpracy

Chiny i Białoruś podpisały oświadczenie o wzajemnej współpracy

Xi Jinping i Alaksandr Łukaszenka, wymienili opinie na temat „kryzysu ukraińskiego”. Chiny i Białoruś podpisały oświadczenie o wzajemnej współpracy (rozwój „wszechstronnego partnerstwa na każdą pogodę”) – ogłosiło chińskie MSZ po spotkaniu w Pekinie.

Chiny i Białoruś na wspólnym kursie w kwestii wojny na Ukrainie

.Xi oświadczył w rozmowie z Łukaszenką w Wielkiej Hali Ludowej, że stanowisko Chin w sprawie „kryzysu ukraińskiego” jest „spójne i jasne”, a jego rdzeniem jest „promowanie pokoju i rozmów” – napisano w komunikacie chińskiego resortu spraw zagranicznych.

Władze ChRL nie potępiły rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie i wzbraniają się przed nazywaniem jej inwazją. W oficjalnych komunikatach mowa najczęściej o „kryzysie” albo „kwestii ukraińskiej”. Pekin sprzeciwia się również sankcjom nakładanym na Moskwę.

Białoruski dyktator i sojusznik Putina, który udostępnił terytorium swojego kraju rosyjskim wojskom atakującym Ukrainę, przybył do Pekinu we wtorek, a jego wizyta ma potrwać do czwartku.

„Musimy dążyć w kierunku politycznego rozwiązania, odrzucić wszelkie myślenie zimnowojenne, szanować prawowite obawy o bezpieczeństwo wszystkich państw oraz budować zrównoważoną, skuteczną i trwałą architekturę bezpieczeństwa w Europie” – powiedział Xi, oskarżając przy tym „pewne kraje” o „upolitycznianie i wykorzystywanie gospodarki światowej”.

Łukaszenka oświadczył, że strona białoruska w pełni zgadza z ogłoszonym przez Pekin „stanowiskiem Chin w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego”, które ma jego zdaniem „olbrzymie znaczenie dla rozwiązania kryzysu” – napisano w komunikacie.

W dokumencie, określanym przez niektóre media mianem „chińskiego planu pokojowego”, znalazło się wezwanie do zawieszenia broni, do negocjacji i poszanowania integralności terytorialnej „wszystkich państw”, a także ogólny sprzeciw wobec gróźb jądrowych. Pojawił się w nim jednak również apel o zniesienie „jednostronnych sankcji”, jak ChRL określała sankcje przeciwko Rosji.

Chiny i Białoruś będą współpracować

.Według komunikatu chińskiego MSZ Xi wyraził uznanie dla „niezachwianego wsparcia Białorusi dla prawowitego stanowiska Chin w kwestiach związanych z Tajwanem, Sinciangiem, Hongkongiem i prawami człowieka”. Oba kraje powinny wspierać się w „ochronie własnych interesów, sprzeciwie wobec ingerencji obcych sił w ich wewnętrzne sprawy oraz ochronie suwerenności i bezpieczeństwa politycznego”.

Obaj przywódcy podpisali wspólne oświadczenie w sprawie „dalszego rozwijania wszechstronnego partnerstwa chińsko-białoruskiego na każdą pogodę w nowej erze”. Zawarto również szereg umów w dziedzinach gospodarki, handlu, przemysłu, rolnictwa, ceł, nauki i techniki, ochrony zdrowia, turystyki i sportu – napisano.

Przed rozmową z Xi, Łukaszenka spotkał się z premierem Chin Li Keqiangiem. Po rozmowach Xi wyprawił na cześć białoruskiego dyktatora bankiet powitalny w Złotej Sali Wielkiej Hali Ludowej – wynika z komunikatu chińskiego MSZ.

Chiny grają w swoją grę

.”Wbrew pozorom sojusz Chiny-Rosja nie jest wcale tak pełny i tak mocny, jak można by sądzić na podstawie deklaracji polityków obu stron” – pisze Marcin JACOBY, sinolog, autor publikacji o Azji Wschodniej.

“Stanowisko Chin w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainie określić można jako pozorną neutralność. Faktycznie jednak to udzielanie wsparcia Moskwie. Gdy Stany Zjednoczone, a z nimi wiele innych państw sojuszniczych starają się wywierać na władze chińskie coraz większą presję, aby potępiły wojnę i kategorycznie odcięły się od reżimu Putina, Chiny odrzucają czarno-białą narrację Zachodu, sytuując się gdzieś w zmiennych odcieniach szarości. W jaką grę grają i co chcą uzyskać?” – pyta Marcin JACOBY.

Jak twierdzi, “Chiny na wojnie ukraińsko-rosyjskiej mogą bowiem i stracić, i zyskać. Zyskują na rosnącym osłabieniu gospodarczym Rosji, która staje się coraz bardziej od Chin zależna. Jeśli Unia Europejska zdobędzie się w końcu na pełne embargo obejmujące gaz ziemny, ropę naftową i węgiel, Rosja będzie jeszcze pilniej potrzebować chińskich rynków zbytu”. “Chiny mają nadzieję, że wielki powrót USA na kontynent europejski osłabi jednocześnie amerykańskie zaangażowanie w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. A przy okazji wysiłek wojskowy, gospodarczy i społeczny Unii Europejskiej, która choć niebezpośrednio, ale intensywnie angażuje się w wojnę, osłabi i tego gracza”.

Marcin JACOBY podkreśla jednocześnie, że  “Państwo Środka może też na tym konflikcie dużo stracić, dlatego władza w Pekinie postępuje uważnie i ostrożnie. Po pierwsze, nie waży się naruszać sankcji międzynarodowych. Do teraz chińskie banki, przemysł i handel współpracują na tej płaszczyźnie z państwami Zachodu. Po drugie, natychmiastowość i zakres sankcji, którymi zostali objęci rosyjscy oligarchowie i moskiewska wierchuszka, stanowią poważne ostrzeżenie dla funkcjonariuszy Komunistycznej Partii Chin i ich rodzin. Podobnie jak ich partnerzy z Rosji, oni również na co dzień korzystają z wolności i luksusów świata zachodniego i ani myślą, by stracić do nich dostęp. Po trzecie, presja konsumentów w państwach demokratycznych na firmy, które nie zdecydowały się na wycofanie się z Rosji, odbierana jest w Chinach jako kolejne poważne ostrzeżenie”.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 marca 2023