Co drugi pacjent z chorobą przewlekłą nie przestrzega zaleceń

To, że przeciętny pacjent nie stosuje się do zaleceń terapeutycznych jest jednym z największych wyzwań w opiece medycznej. Z tego powodu co roku umiera w Europie aż 200 tys. osób – alarmowali eksperci.

Wielu chorych w ogóle nie wykupuje leków

.Polskie Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego podczas konferencji prasowej w Warszawie wystosowało apel o poparcie działań na rzecz poprawy przestrzegania zaleceń terapeutycznych (tzw. adherence). Nie dotyczy on tylko leków na nadciśnienie tętnicze i choroby sercowo-naczyniowe, ale także wielu innych schorzeń przewlekłych, takich jak cukrzyca.

Jak podkreślono w apelu, nawet co drugi pacjent z chorobą przewlekłą nie przestrzega zaleceń dotyczących przyjmowania leków, a także zmiany stylu życia czy regularnych wizyt kontrolnych. Skutkiem tego jest pogorszenie stanu zdrowia pacjentów, większe ryzyko hospitalizacji oraz przedwczesnych zgonów z powodu zawałów serca i udarów mózgu, a także znaczne obciążenie sytemu ochrony zdrowia.

„Analiza danych z Polski pokazuje, że 58 proc. pacjentów z nadciśnieniem tętniczym nie przestrzega zaleceń terapeutycznych po upływie jednego roku od postawienia diagnozy” – zaznaczył prof. Aleksander Prejbisz z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie. Nie stosują się do nich nawet chorzy po zawale serca – po roku aż 70 proc. z nich przestaje stosować leki z trzech głównych klas terapeutycznych – dodał specjalista. Ci pacjenci są znacznie bardziej narażeni na kolejny zawał serca, który tym razem może być śmiertelny.

Specjalista ostrzega, że nieprzestrzeganie zaleceń terapeutycznych skraca oczekiwaną długość życia oraz istotnie obniża jego jakość. Z danych przedstawionych podczas konferencji prasowej wynika, że u pacjentów nieprzestrzegających zaleceń ryzyko zgonu jest o 30 proc. większe w porównaniu do tych, którzy się do nich stosowali.

Wielu chorych w ogóle nie wykupuje leków. Według Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2013-2018 aż 24 proc. pacjentów z dopiero co wykrytym nadciśnieniem tętniczym nie zrealizowało pierwszej recepty na leki refundowane.

Co drugi pobyt w szpitalu z powodu chorób układu krążenia związany jest z nieprzestrzeganiem zaleceń lekarskich. W przypadku chorych z cukrzycą i nadciśnieniem tętniczym ryzyko hospitalizacji wzrasta o 17 proc., a liczba wezwań pogotowania ratunkowego – o 10 proc.

Koszty tego są ogromne i dla pacjentów, i dla sytemu ochrony zdrowia. „W samej Unii Europejskiej roczne straty z powodu braku przestrzegania zaleceń terapeutycznych szacuje się na 125 mld euro, a w Polsce na około 6 mld zł” – przekonywał prof. Piotr Dobrowolski z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

„Nasz apel kierujemy do przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za kształtowanie polityki zdrowotnej w Polsce, do organizacji pacjenckich (…), do towarzystw naukowych oraz profesjonalistów medycznych i farmaceutycznych (…) oraz do wszystkich osób świadomych znaczenia stosowania zaleceń terapeutycznych dla zdrowia Polaków i efektywności systemu ochrony zdrowia” – stwierdzają w dokumencie eksperci.

Dlaczego pacjent tak często lekceważy zalecenia?

.Według prof. Agnieszki Kapłon-Cieślickiej z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwiększenie przez pacjentów wytrwałości terapeutycznej wymaga kompleksowego podejścia, jak również wsparcia systemowego. „Ważna jest edukacja i budowanie skutecznej relacji lekarz-pacjent” – zaznaczyła. W jej ocenie kluczowe jest uproszczenie i spersonalizowanie schematów terapeutycznych, w czym pomaga stosowanie leków o przedłużonym działaniu lub terapii skojarzonej.

Pomocne są preparaty złożone (tzw. polypigułki) zawierające w jednej tabletce dwa lub trzy leki z tej samej grupy terapeutycznej. A także leki hybrydowe, będące połączeniem substancji czynnych o różnym działaniu, na przykład leków na nadciśnienie ze statynami (obniżającymi poziom cholesterolu we krwi). W Polsce takie preparaty są dostępne, zawierają na przykład kwas acetylosalicylowy z beta-adrenolitykiem lub są połączeniem leków hipotensyjnych ze statyną.

Zdaniem ekspertów poprawa przestrzegania zaleceń lekarskich jest możliwa. „Polska może czerpać z dobrych praktyk krajów europejskich, takich jak Portugalia i Słowacja” – zwrócił uwagę prof. Prejbisz. Kluczowe znaczenie ma jednak podjęcie wielu różnego typu nawet drobnych działań, które w całości zwiększają szanse sukcesu.

„Wiemy już jak to zrobić, czas podjąć konkretne działania. Ważne jest jednak zjednoczenie różnych środowisk i przełożenie naukowych rekomendacji na konkretne możliwe do wdrożenia strategie systemowe” – powiedział dr hab. Jacek Wolf z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, były prezes Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.

 Skąd biorą się ceny wyrobów przemysłu farmaceutycznego?

.Odkrycie substancji aktywnej jest najtrudniejszym etapem tworzenia nowego leku. Zajmuje według różnych szacunków od 3 do nawet 20 lat pracy i pochłania ogromne fundusze, rzędu dziesiątków milionów dolarów. Drogie jest wszystko: odczynniki, urządzenia, technologie, programy komputerowe, a także praca wykwalifikowanych naukowców.

Jeśli jest cień szansy, że dana substancja może zadziałać, rozpoczynają się badania przedkliniczne in vitro i na zwierzętach. Pozwalają one wstępnie ocenić wpływ na organizm i tkanki, a także określić jego potencjalną skuteczność w zwalczaniu choroby. Wówczas w mediach pojawiają się informacje o nowym lekarstwie na raka, miażdżycę czy choroby neurodegeneracyjne. Pełni nadziei i chętni do napisania sensacyjnego artykułu dziennikarze opisują badania na liniach komórkowych, tak jakby były one ostatecznym dowodem na faktyczną skuteczność terapii. Jednakże wyników badań na tkankach czy zwierzętach w żadnym razie nie można ekstrapolować na człowieka. Tego faktu zdają się nie zauważać różnej maści szarlatani i oszuści, którzy swoje teorie próbują popierać badaniami na hodowlach in vitro (np. leczenie raka witaminą C). Jeśli substancja przejdzie ten etap pomyślnie, można zastanowić się nad przeprowadzeniem prób klinicznych.

Badania kliniczne dzielą się na cztery etapy. W pierwszej fazie na niewielkiej grupie zdrowych ochotników bada się przede wszystkim bezpieczeństwo oraz farmakokinetykę i farmakodynamikę. Dopiero w drugiej fazie na grupie chorych ochotników badana jest skuteczność leku. W przedostatnim etapie na dużej grupie pacjentów (3000 – 5000) bada się bezpieczeństwo i pełną skuteczność. Porównuje się lek z placebo, a przydział do grupy badanej i kontrolnej jest losowy (badanie nazywa się często randomizowanym). Po sukcesie w trzeciej fazie lek wprowadzany jest na rynek, a jego bezpieczeństwo ciągle jest kontrolowane, co określane jest fazą IV badania klinicznego.

Całość trwa średnio 12 lat. Można więc stwierdzić, że leki, którymi za kilka lat będzie się powszechnie leczyć choroby najbardziej doskwierające ludzkości, są właśnie w którejś z faz badania klinicznego. Dane dotyczące kosztów wprowadzenia nowego leku na rynek są różne w zależności od źródła, choć zawsze są to ogromne liczby. Według Tufts Center for the Study of Drug Development (CSDD) cały proces kosztuje średnio 2,5 mld dolarów. Ci sami analitycy przewidują, że liczba ta wzrośnie dwukrotnie w okresie następnych 10 lat. Z kolei z danych opublikowanych przez InnoThink Center dotyczących wydatków na badania poszczególnych firm farmaceutycznych wynika, że koszty wprowadzenia jednego leku na rynek są znacznie wyższe: od 3,6 mld (firma Amgen Inc.) do 11,8 mld dolarów (AstraZeneca). Największe firmy farmaceutyczne, takie jak GlaxoSmithKline czy Pfizer, wydają odpowiednio 8,1 i 7,7 mld dolarów na jeden nowy lek.

„Nasuwa się pytanie o to, co generuje tak ogromne koszty. W fazach klinicznych kosztowne są zezwolenia, aplikacje (w USA jest to New Drug Application wydawana przez FDA, kosztująca od 1 do 2 mln dolarów), ubezpieczenia, zatrudnienie pracowników, analiza danych, a w całym procesie najważniejsze są… nieudane leki” – pisze w swoim artykule Bartosz KABAŁA, popularyzator nauki łączący zainteresowania polityką, literaturą i nauką.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/bartosz-kabala-medycyna-i-pieniadze/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 stycznia 2025