Czas pokaże, czy Rosja zatrzyma się na Ukrainie [minister obrony USA]

minister obrony USA

„Agresorem jest Rosja” – oświadczył 11 czerwca minister obrony USA Pete Hegseth podczas wysłuchania w Kongresie, gdy zapytano go, kto jest agresorem, a kto jest ofiarą w wojnie toczącej się w Ukrainie. „To się okaże”, czy Rosja zatrzyma się na Ukrainie – dodał.

Czas pokaże, czy Rosja zatrzyma się na Ukrainie – minister obrony USA

.Następnie senator Mitch McConnell zapytał ministra o to, zwycięstwo której z walczących stron chciałby zobaczyć. „Tak jak mówiliśmy wiele razy: obecny prezydent jest zaangażowany na rzecz pokoju w tym konflikcie. Ostatecznie pokój służy naszym interesom narodowym i interesom obu stron, nawet jeśli ten wynik nie będzie najbardziej pożądany dla wielu na tej sali i w naszym kraju” – odpowiedział minister.

Według niego Chiny wolałaby „dobrego wyniku” dla przywódcy Rosji Władimira Putina, ponieważ oba państwa zbliżyły się do siebie. Pekinowi zależy też na tym, by wojna w Ukrainie trwała długo, bo to odciąga uwagę USA od chińskich wpływów w innych miejscach na świecie. Senator Lindsey Graham zapytał ministra oraz przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dana Caine’a, czy uważają, że Putin zatrzyma się na Ukrainie. Dan Caine odpowiedział: „nie sądzę, że się zatrzyma”, natomiast minister obrony odparł: „to się okaże w przyszłości”.

Senator podkreślił, że sam Putin zapowiada, że się nie zatrzyma. „To powtórka lat 30. To nie jest sytuacja: okaże się w przyszłości” – oświadczył Graham. „Rosja podzieli Ukrainę i pójdzie dalej, jeśli ich nie powtrzymamy” – ostrzegł. Dzień wcześniej Pete Hegseth poinformował, że w amerykańskim budżecie obronnym na 2026 r. środki na wsparcie wojskowe dla Ukrainy będą pomniejszone. „Jest redukcja w tym budżecie” – przyznał minister, odpowiadając w Kongresie na pytanie dotyczące wsparcia dla Kijowa. „Obecna administracja ma zdecydowanie inne spojrzenie na ten konflikt” – podkreślił.

Rosyjski imperializm

.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.

„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.

.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/

PAP/Mj

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 czerwca 2025