Dokumenty zbrodni katyńskiej udostępniło Archiwum Akt Nowych

Listy ofiar zbrodni katyńskiej sporządzone przez Polski Czerwony Krzyż w 1943 r., meldunki Armii Krajowej dotyczące mordu na polskich oficerach, a także fotografie obrazujące ekshumacje prowadzone przez Niemców w 1943 r. zaprezentowało Archiwum Akt Nowych.
Dokumenty zbrodni katyńskiej
.W związku z Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni katyńskiej Archiwum Akt Nowych w Warszawie zaprezentowało wybrane archiwalia dotyczące tej zbrodni. „Są wśród nich dokumenty uratowane przez Jadwigę Majchrzycką, byłą pracownicę Polskiego Czerwonego Krzyża. Prezentujemy listy zamordowanych oraz zawiadomienia rodzin o śmierci ich bliskich” – powiedział Kamil Świątkowski, historyk z Archiwum Akt Nowych (AAN).
Dokumenty pochodzą z 1943 r. Zostały wytworzone przez PCK. Przechowała je Jadwiga Majchrzycka, która w PCK zajmowała się stratami wojennymi. „Ta kobieta wykazała się niezwykłą odwagą. Zdając sobie sprawę z tego, jakiej wagi dokumentami dysponuje, ukrywała je w swoim mieszkaniu przez cały okres PRL. Informację o nich powierzyła jedynie znajomemu księdzu. Dopiero po jej śmierci w 2011 r. zostały one ujawnione i przekazane do zasobu Archiwum Akt Nowych” – tłumaczy Świątkowski pokazując jedną z pożółkłych kartek ciasno zapisanych na maszynie nazwiskami ofiar i szczątkowymi informacjami o tym co przy nich znaleziono. Pod numerem 02583 widnieje wpis: „Lisiecki Anatol – wojskowy, dowód osobisty, telegram, kartka pocztowa od Zofii Radosławica Warszawa ul. Poznańska 8″.
Depesza gen. Stefana Roweckiego do naczelnego wodza
.Archiwum Akt Nowych udostępniło ponadto oryginalne dokumenty Armii Krajowej, w tym m.in. depeszą gen. Stefana Roweckiego do naczelnego wodza Władysława Sikorskiego z informacjami na temat ustaleń dotyczących ekshumacji w lesie katyńskim. „Są to niezwykle ciekawe archiwalia pokazujące, jak Armia Krajowa zbierała informacje o zbrodni katyńskiej oraz jak były przekazywane do naczelnego dowództwa” – mówi historyk z AAN. W jednym z dokumentów czytamy: „Wezwana przez okupantów grupa Polaków (…) i zawieziona do obejrzenia na terenie Koziej Góry pod Smoleńskiem zbiorowej mogiły oficerów polskich i innych osób pomordowanych przez władze bolszewickie – zidentyfikowała około 70 oficerów polskich”.
Pokaz dokumentów uzupełniają fotografie z ekshumacji prowadzonych przez Niemców w lesie katyńskim w 1943 r. Na fotografiach widać doły śmierci, w których kłębią się bezładnie wrzucone ciała polskich żołnierzy. Utrwalony został także sam proces ekshumacji, podejmowania ciał zabitych. Jedno ze zdjęć jest zbliżeniem czaszki z otworem po kuli. „Te fotografie zachowały się w zbiorach byłego archiwum KC PZPR” – wyjaśnia. Zaprezentowane archiwalia nie ograniczają się tylko do dokumentów dotyczących wprost zbrodni katyńskiej, ale także prób jej upamiętnienia w czasach PRL przez opozycjonistów antykomunistycznych.
Archiwalia Stefana Melaka
.O tej mniej znanej historii opowiadają archiwalia Stefana Melaka (zginął w katastrofie smoleńskiej w 2010 r.) współzałożyciela Konspiracyjnego Komitetu Katyńskiego. Jego fotografie i relacje przedstawiają tzw. sprawę pomnika katyńskiego w Dolince Katyńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. „31 lipca 1981 r. z inicjatywy Komitetu Katyńskiego został ustawiony pierwszy w Polsce pomnik upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej. Zawierał on prawdę o tym dramatycznym wydarzeniu. Mówił wprost, że zbrodnia ta została dokonana przez Rosjan. Nie stał on jednak długo, ponieważ w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia został skradziony, jak wówczas twierdziły władze, przez «nieznanych sprawców». Jednak prawda była taka, że został on skradziony przez służby” – opowiada Kamil Świątkowski.
Pośród fotografii przedstawiających pomnik znajdują się unikatowe zdjęcia pokazujące sam montaż pomnika, a także miejsca, w których wcześniej były przechowywane jego części. Spośród dokumentów Melaka AAN pokazało statut Komitetu Katyńskiego z 1979 r., korespondencję, którą prowadził komitet, a także szereg materiałów graficznych – ulotki, plakaty – upamiętniających zbrodnię katyńską.
Dokumenty są dostępne w AAN. „Każdy kto chciałby się zapoznać z prezentowanymi dokumentami może przyjść do naszej czytelni i je zamówić” – zapewnia Świątkowski. „Część dokumentów w formie elektronicznej została zaprezentowana na wystawie online na stronie Archiwum Akt Nowych, część będzie zdygitalizowana i dostępna przez internet. Są także wydawnictwa książkowe zawierające materiały źródłowe dotyczące zbrodni katyńskiej” – dodaje.
Fałszowanie Katynia
.Ten widok ppłk John H. Van Vliet Jr. zapamiętał na całe życie. W masowych mogiłach leżały rozkładające się ciała w polskich mundurach oficerskich. Wszystkie ofiary „miały dziurę po kuli z tyłu głowy, w pobliżu szyi”, a część – ręce związane sznurkiem – pisze Karol POLEJOWSKI w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Fałszowanie Katynia„.
Van Vliet był w grupie amerykańskich i brytyjskich jeńców, których wiosną 1943 roku Niemcy przewieźli do Lasu Katyńskiego pod Smoleńskiem. Alianccy oficerowie stali się tam mimowolnymi świadkami ekshumacji nadzorowanych przez prof. Gerharda Buhtza. „Chciałem wierzyć, że cała sprawa była oszustwem” – przyznał później Van Vliet. Łudził się, że mordy są dziełem Niemców, próbujących zrzucić winę na Sowietów, by poróżnić ich z innymi państwami koalicji antyhitlerowskiej. Po głębszej analizie zmienił jednak zdanie. „Uważam, że zrobili to Rosjanie” – zaświadczył po odzyskaniu wolności i powrocie do USA.
Dla reputacji Związku Sowieckiego świadectwa takie jak to Van Vlieta – osób neutralnych w sprawie Katynia – były poważnym zagrożeniem. Po ujawnieniu przez Niemców zbrodni na tysiącach polskich oficerów Kreml nie zamierzał przyjmować odpowiedzialności. Sowieci postawili więc na nogi tajne służby i całą machinę propagandy, by przekonać świat do alternatywnej opowieści o niemieckiej winie. Tak narodziło się kłamstwo katyńskie, podtrzymywane przez długie lata.
Dwa potężne ciosy spadły na Polskę we wrześniu 1939 roku. Najpierw uderzył Wehrmacht, a kilkanaście dni później również Armia Czerwona. Totalitarne reżimy, których ideologie miały być nie do pogodzenia – nazistowska Rzesza Niemiecka i komunistyczny Związek Sowiecki – niewiele wcześniej zawarły diabelski pakt, by podzielić między siebie Europę Środkową. Połączonej agresji Wojsko Polskie nie było w stanie się przeciwstawić.
Ziemie polskie znalazły się pod podwójną okupacją. I Niemcy, i Sowieci zaprowadzili na zagarniętych terenach terror. Na Kresach Wschodnich, anektowanych przez ZSRS, jego symbolem stały się – prócz aresztowań – masowe wywózki ludności cywilnej na Syberię i w inne odległe rejony. Represje spadły zwłaszcza na polskie elity: inteligencję, służby mundurowe, urzędników, ziemian i bogatszych rolników wraz z rodzinami.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/karol-polejowski-falszowanie-katynia/
Zginęli za wierność Polsce
Zbrodnia katyńska to jeden z najbardziej okrutnych aktów wojennego terroru, jakich w czasie II wojny światowej doświadczyła Polska. Powszechnie znane są zbrodnie hitlerowskich Niemiec, popełnione na okupowanych przez nie ziemiach polskich, począwszy od 1939 roku, na czele z Zagładą Żydów. Zbrodnie sowieckie, równie przerażające i haniebne, nadal pozostają mniej znane w świecie. W 84. rocznicę mordu katyńskiego składam hołd jego ofiarom. Chcę też przypomnieć tę zbrodnię NKWD jako wciąż aktualne ostrzeżenie przed rosyjskim imperializmem, który zagraża Europie i światu także dziś – pisze prezydent Andrzej DUDA w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Zginęli za wierność Polsce„.
Katyńskiej masakry dokonała sowiecka Rosja wiosną 1940 roku. Była to zbrodnia wojenna. Sprawcy pozbawili życia ponad 20 tysięcy obywateli polskich, w większości jeńców wojennych, oficerów Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Policji Państwowej, którzy zginęli, bo śledczy NKWD uznali ich za nieprzejednanych wrogów komunizmu. Decyzja o egzekucji zapadła na najwyższych szczeblach władz ZSRS. Początkowo Sowieci próbowali nakłonić pojmanych oficerów i innych uwięzionych Polaków do porzucenia wierności niepodległej Ojczyźnie i do współpracy na rzecz interesów Moskwy. Ale to im się nie udało. Jak stwierdził szef NKWD Ławrientij Beria w notatce dla Stalina, polscy jeńcy wojenni byli „zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej”.
Dlatego ponad 20 tysięcy ludzi musiało zginąć. Bez procesu, bez przedstawienia zarzutów, bez możliwości obrony. Zginęli, bo byli wierni swojej Ojczyźnie i narodowi. Mord katyński, popełniony na jeńcach wojennych, stanowił przy tym pogwałcenie wszelkich norm moralnych i prawa międzynarodowego, na czele z konwencjami genewskimi.
.Ludzie ci zostali zamordowani, bo zagrażali sowieckim interesom. Ich śmierć była niepowetowanym ciosem dla naszego narodu. Zgładzono część elity intelektualnej: prawników, lekarzy, urzędników, nauczycieli, dziennikarzy – oficerów rezerwy zmobilizowanych do służby w armii wobec zbliżającej się wojny. Zgładzono ich, by uniemożliwić odrodzenie się suwerennego państwa polskiego. Dzięki tej zbrodni Sowieci od 1945 roku mogli o wiele łatwiej wprowadzać nowy, totalitarny porządek w naszym kraju.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/andrzej-duda-zgineli-za-wiernosc-polsce/
PAP/MJ