Eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł o ponad 55 proc.
Dostawy rurociągami gazu ziemnego do Europy, wykonywane przez rosyjski koncern Gazprom, spadły w zeszłym roku o 55,6 proc. do 28,3 mld metrów sześciennych – wynika z szacunków agencji Reutera.
Gwałtowny spadek eksportu gazu do Europy
.Szacunki oparte na danych europejskiej grupy przesyłu gazu Entog i dziennych raportach Gazpromu dotyczących tranzytu gazu przez Ukrainę wskazują, że Rosja eksportowała do Europy rurociągami przeciętnie 77,6 mln metrów sześciennych dziennie tego surowca w porównaniu ze 174,8 mln metrów sześciennych w 2022 r.
Według danych Gazpromu i obliczeń agencji Reutera, Rosja wyeksportowała w ubiegłym roku do Europy około 63,8 mld metrów sześciennych gazu różnymi drogami.
Eksport gazu rosyjskiego do Europy, która była kiedyś głównym rynkiem eksportowym Rosji, gwałtownie spadł z powodu sankcji nałożonych po inwazji Rosji na Ukrainę.
Gazprom od początku 2023 r. nie publikuje własnych statystyk i nie odpowiedział na prośbę agencji Reutera o komentarz.
Konieczna izolacja Rosji
.O konieczności izolacji Rosji w świetle obecnej sytuacji międzynarodowej pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Elisabeth Braw. Przekonuje, że działaniom Władimira Putina nie da się już sprzeciwić wyłącznie dyplomatycznie, gdyż są one nieracjonalne: „Decyzja o zaatakowaniu Ukrainy pokazuje, że Putin myśli kategoriami książek historycznych, które powstaną w przyszłości i to opiszą”.
„Tragedia wyboru, w obliczu którego stanęła dziś Europa, polega na tym, że Stary Kontynent wyboru po prostu nie ma. Nie pozostało nic innego, jak tylko coraz bardziej zaostrzać wymierzone w reżim Władimira Putina i walczyć z jego autorytaryzmem. Izolacja Rosji Putina jest dziś niezbędna.”
Zdaniem autorki wszelkie więzi z rosyjskim establishmentem powinny zostać zerwane. Celem sankcji jest uświadomienie społeczeństwu Rosji, że konflikt, w który wplątał ją Putin, jest bezsensowny i szkodliwy dla niej samej. Mimo to nie ma gwarancji, że takie działania wywrą oczekiwany wpływ, lub że dyktator nie zwróci się wtedy przeciwko własnym obywatelom.
Putin się nie zatrzyma
.„Władimir Putin powiedział kiedyś, że nie zamierza najeżdżać całej Ukrainy. Tydzień później mówił, że jego wojska będą tylko stały na granicy. Potem Ukrainę najechał. Władimirowi Putinowi nie można ufać” – przekonuje Elisabeth Braw. Zaznacza, że dyktator nic nie skorzysta na wojnie na Ukrainie, a wręcz przeciwnie – doprowadzi Rosję do ruiny finansowej zarówno przez koszty inwazji, jak i utrzymania okupowanego terytorium. A mimo to Putin nie odpuszcza.
„Rozpędzoną machinę wojenną trudno zatrzymać. Nie da się przecież prowadzić tylko trochę wojny. Albo się w wojnę angażuje całościowo, albo wcale” – konkluduje autorka. – „Zachód musi przygotować się na eskalację agresji i rozszerzenie obecnej inwazji.”
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT