
Emmanuel Macron będzie blokować media społecznościowe podczas protestów społecznych

Prezydent Emmanuel Macron zamierza blokować media społecznościowe podczas protestów społecznych we Francji, wskazując, że przyczyniają się one do propagowania aktów przemocy.
Emmanuel Macron chce blokować media społecznościowe we Francji
.Podczas wtorkowego spotkania z merami miast prezydent Emmanuel Macron zaproponował blokowanie mediów społecznościowych w czasie trwania protestów społecznych.
Platformy mediów społecznościowych usunęły już kilka tysięcy nielegalnych treści i kilkaset kont podczas zamieszek – poinformował Senat minister ds. transformacji cyfrowej Jean-Noel Barrot.
Platformy zostały upomniane przez francuski rząd o ich „obowiązkach usuwania treści zachęcających do przemocy”. Minister zaproponował senatorom powołanie grupy roboczej ds. kontrolowania treści w mediach społecznościowych.
Propozycja prezydenta wywołała jednak sprzeciw opozycji, oskarżającej obóz prezydencji o cenzurę. Z kolei rzecznik rządu Olivier Veran bronił w środę pomysłu głowy państwa. „Można zawieszać pewne funkcje mediów społecznościowych, np. geolokalizację, która pozwala młodym ludziom gromadzić się w miejscach pożarów w przestrzeni publicznej” – wskazał Veran.
Popełniliśmy błąd. Koniec asymilacji à la française
.„Największym zagrożeniem czyhającym na Francję nie jest to, że zostanie zdominowana liczebnie przez muzułmanów, ale brak chęci obrony swoich wartości i sposobu życia” – pisze Michèle TRIBALAT, uznana francuska demograf zajmująca się kwestiami migracyjnymi.
Jak podkreśla, „w ustroju demokratycznym proces asymilacji znajduje się pod parasolem ochronnym zasad i wartości, do których populacja rodzima jest mocno przywiązana”.
„Gdyby w najbliższych latach imigracja miała słabnąć lub wręcz ograniczyć się do śladowych ilości, nie byłoby większych powodów do niepokoju. Proces asymilacji imigrantów już przebywających we Francji oraz ich dzieci przebiegałby bez zakłóceń. Ale czy tak wygląda rzeczywistość? Statystyki są wykorzystywane, w tym również przez media, do zaciemniania prawdziwego obrazu sytuacji we Francji. Warto zastanowić się nad tym, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy i czy dysponujemy pełnią wiedzy. Czy znajdujemy się w fazie słabnięcia tego zjawiska czy raczej jego nasilenia? Czy model imigracji à la française, który z lepszymi bądź gorszymi okresami trwał od połowy XIX wieku, już się wyczerpał? Czego możemy spodziewać się w przyszłości, zwłaszcza w kontekście demografii?” – pyta Michèle TRIBALAT. Kwestie te rozważa w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Macron potrzebuje odwagi de Gaulle’a
.„Kontynuacja dzisiejszej linii gospodarczej, przy braku własnej waluty, grozi dalszym spadkiem poparcia prezydenta Emmanuela Macrona. A jeszcze niedawno, do czasu wprowadzenia wspólnej waluty, Francja była wiodącą siłą polityczną w Europie” – pisze Stefan KAWALEC, wiceminister finansów RP w latach 1991-1994.
Jak podkreśla, „każdy prezydent Francji musi mierzyć się z wyzwaniami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Zdolność do stawiania im czoła zależy zawsze zarówno od ich obiektywnej trudności, jak i od umiejętności politycznych prezydenta i jego otoczenia. Jednakże rzadko wspomina się o egzystencjalnym zagrożeniu, jakie dla Francji i jej prezydenta stwarza euro”.
Zdaniem Stefana KAWALCA, „prezydent Macron potrzebuje dziś odwagi swojego wielkiego poprzednika Charles’a de Gaulle’a, który przed sześćdziesięciu laty powiedział swoim rodakom, że przyszłość Francji wymaga wyjścia z Algierii. Najwyższy czas, aby Macron powiedział Francuzom, Niemcom i wszystkim Europejczykom, że przyszłość projektu europejskiego wymaga wyjścia z euro”.
PAP/Katarzyna Stańko/WszystkoCoNajważniejsze/PP