Europol wskazał europejskie centrum modyfikacji kradzionych samochodów

Handel narkotykami, kradzież mienia, przemyt towarów i handel ludźmi zostały uznane przez Europol za najgroźniejsze formy przestępczości zorganizowanej w Europie. Serbia stała się natomiast kontynentalnym centrum modyfikacji kradzionych samochodów – wynika z raportu policyjnej agencji, cytowanego przez telewizję N1.
Agencja Europol ostrzega – gdzie najczęściej trafiają skradzione samochody?
.Policyjna agencja Unii Europejskiej z siedzibą w Hadze zidentyfikowała ponad 800 siatek przestępczych, w których dominującą rolę odgrywają osoby z krajów Wspólnoty, ale także z Bałkanów Zachodnich. Serbię zdefiniowano jako „ośrodek modyfikacji skradzionych pojazdów w celu nadania im nowej tożsamości przed dalszą sprzedażą”.
Wśród krajów najbardziej dotkniętych kradzieżą pojazdów wymieniono Niemcy, Portugalię, Serbię oraz Polskę. Organizacje przestępcze zajmujące się kradzieżą aut skupiają najczęściej obywateli Niemiec, Włoch, Rumunii, Serbii oraz Ukrainy. „Sieci są zwykle zorganizowane hierarchicznie, z jasnym podziałem zadań i kompleksową kontrolą nad procesem przestępczym” – dodano.
Albańczyków Europol uznał z kolei za „kluczowe postacie” w grupach zajmujących się handlem kokainą, heroiną, marihuaną, bronią czy przemytem imigrantów. Ich działalność skupia się przede wszystkim na Zachodniej Europie – Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech, Holandii czy Hiszpanii.
Europol ostrzega przed najgroźniejszymi gangami w Europie
.W raporcie zaznaczono, że siatki przestępcze z Bałkanów Zachodnich są coraz bardziej obecne w Ameryce Południowej, przy niewielkim wpływie południowoamerykańskich grup na rynek europejski.
„Przestępcy z byłych krajów Jugosławii ustanowili bardzo silną obecność w Ameryce Południowej, korumpując pracowników kluczowych portów i przedsiębiorstw żeglugowych. Sprawują w ten sposób kompleksową kontrolę nad podażą kokainy w Europie” – zaznacza Europol.
Agencja Europol ujawniła, że 76 proc. organizacji przestępczych w Europie działa jednocześnie w dwóch do siedmiu krajach. Na zidentyfikowanych 25 tys. osób zaangażowanych w przestępczość zorganizowaną na terenie Europy składa się 112 narodowości.
Główne z nich to Albańczycy, Belgowie, Francuzi, Niemcy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Hiszpanie, Turcy i Ukraińcy.
Bezpieczeństwo niezwykle ważną ideą
.Eryk MISTEWICZ, prezes Instytutu Nowych Mediów, wydawcy „Wszystko co Najważniejsze” zaznacza, że ważne jest…
Po pierwsze – bezpieczeństwo
Jak najwięcej broni, jak najwięcej wojska, jak najwięcej podpisanych i utrzymywanych mimo presji zewnętrznej na ich zerwanie kontraktów zbrojeniowych z całym światem, jak najsilniejsza obecność żołnierzy wojsk sojuszniczych z rodzinami w Polsce (wojsk NATO, innych multinarodowych wojsk w Europie nie ma i nie będzie). Jak najmądrzejsza polityka budowania wizerunku Polski tam, gdzie opinia publiczna będzie decydująca o pomocy Polsce i krajom regionu, szczególnie w USA, Francji, Izraelu. Ale ponieważ liczyć powinniśmy głównie na siebie, to jak najszybciej i najsprawniej rozwijane struktury WOT, powrót przysposobienia obronnego do szkół, rozwój systemów ochrony obywateli w miastach. Obserwowanie tego, co robią Estończycy, Łotysze, Litwini, Finowie. Ponieważ mamy mniej więcej tyle samo czasu co oni, nie marnujmy go; naśladujmy ich. Wzmacniajmy kontrwywiad i działania ochrony państwa, blokujmy działania osłabiające kraj, niezależnie od tego, czy odbywające się na poziomie parlamentu (z wpływem na rząd), czy na poziomie mediów tradycyjnych i społecznościowych (osłabiające zdolności obronne kraju i wsparcie obywateli dla działań proobronnych). Warunkiem podstawowym jest, rzecz jasna, ponadpartyjna zgoda świata politycznego. Zarówno jedni, jak i drudzy sąsiedzi zrobią jednak dużo, aby ta zgoda była jak najtrudniejsza do osiągnięcia.
Po drugie – gospodarka
Inwestycje będące kołem zamachowym – im większe, tym lepsze. Niczym Centralny Okręg Przemysłowy w okresie międzywojennym, niczym port w Gdyni – mimo że tuż obok w Gdańsku funkcjonował wówczas inny port. Wzmacnianie LOT-u, mimo że jest Lufthansa, budowanie CPK, mimo że jest Tempelhof, budowanie niezależności energetycznej, mimo że jest rurociąg „Przyjaźń”, i budowanie Muzeum Historii Polski, mimo że jest Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Cały świat kończy z mikromanią, każdy kraj chce być wielki. Tak krytykowany Donald Trump, przed którego powrotem przestrzega dziś cały świat, narzucił podejście do przyszłości, w którym narodowa mikromania oznacza dziś już wyłącznie słabość i brak szacunku. Spójrzmy, jak zmienia się język polityków (i to bynajmniej nie z marginalnych ugrupowań) w USA, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, a nawet w Czechach czy na Słowacji. Zamulanie i radykalne spowolnienie procesu powstawania Centralnego Portu Komunikacyjnego, elektrowni jądrowych, transatlantyckich projektów energetycznych, rezygnacja z projektów będących kołami zamachowymi gospodarki – będzie największym zagrożeniem dla Polski w najbliższych latach obok poddania się zewnętrznej presji na bezrozumne przejście przez Polskę ze złotówki na euro.
Po trzecie – Europa
Nigdy z niej nie wychodziliśmy. Byliśmy w Europie, zanim jeszcze powstały pierwsze pomysły zjednoczeń sił ekonomicznych poszczególnych krajów. Jak pisałem nie tak dawno w analizie dla francuskiego „Causeur” [LINK]: „Od 200 lat współtworzymy republikańskiego ducha Europy. I nigdzie się z Europy, naszej Europy, nie wybieramy”. Nie dajemy się z niej wypchnąć, a jednocześnie uważnie obserwujemy, co się dzieje, i nie zgadzamy się na niedemokratyczne działania z zaskoczenia, zmiany traktatów, działania osób i sił, które rządzą Europą bez mandatu pochodzącego z wyboru obywateli. Wzmacniajmy Europę także wspomagając europejskie dążenia Ukrainy. Tak widzimy jedną z misji „Wszystko co Najważniejsze”.
Po czwarte – zrównoważony rozwój społeczny
Ostatnie lata pokazały, jak biedna i zaniedbana, opuszczona i zapomniana była Polska D, Polska C i Polska B. Jak wiele środków i sił trzeba było, by mieszkańcy tych terenów poczuli moc. Co z nią zrobili, to już osobny problem. Ale też trudno byłoby kontynuować w czwartej dekadzie po 1989 roku najbardziej dogmatyczną liberalną politykę z początków transformacji. Zamykanych połączeń kolejowych, bibliotek, ośrodków zdrowia, zakładów pracy, domów kultury… I wspierania tego stanu rzeczy przez wiodące wówczas, przez trzy dekady, media. Na szczęście scena intelektualna – także pod wpływem mediów społecznościowych – zmienia się w tym zakresie. Mamy dziś do czynienia z realnym sporem o przyszłą wizję rozwoju Polski, sporu skrzącego się wieloma rywalizującymi koncepcjami. Z silnymi nurtami socjalnymi, ekologicznymi (wciąż niedoceniane w gospodarce liberalnej kwestie środowiskowe!), postawienia na wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego, rozwój nauki, nowoczesnych technologii. Znajdują Państwo tych autorów od początku na łamach „Wszystko co Najważniejsze”, jesteśmy na te teksty bardziej niż otwarci. Myślmy, działajmy. Nie dostaliśmy Polski od swoich dziadków, pożyczyliśmy ją od naszych wnuków.