Farba antybakteryjna - rewolucyjny wynalazek w medycynie i transporcie?

Naukowcy opracowali farbę zawierająca antyseptyczną i antybakteryjną chlorheksydynę, która niszczy m.in. oporne na metycylinę szczepy gronkowca. Można ją wykorzystać np. w szpitalach czy transporcie – informuje pismo „Scientific Reports”.
Farba antybakteryjna
.Różne powierzchnie mogą być rezerwuarem bakterii, szczególnie w środowiskach medycznych, od łóżek szpitalnych po deski sedesowe. Problemem są również często dotykane powierzchnie w przestrzeniach publicznych, chociażby siedzenia i stoliki w samolotach. Niektóre gatunki drobnoustrojów mogą przetrwać pomimo ulepszonych reżimów czyszczenia, nawet do kilku miesięcy. W szpitalu może to prowadzić do zwiększonego ryzyka infekcji u pacjentów, które następnie wymagają leczenia antybiotykami. Chlorheksydyna wchodzi w skład płynów do płukania jamy ustnej, past do zębów czy żelów do dziąseł. Jej roztwory są również stosowane przy dezynfekcji rąk, powierzchni, sprzętu medycznego ran czy odkażaniu skóry przed zabiegami.
Farbę zawierającą chlorheksydynę opracowali naukowcy z University of Nottingham przy współpracy wytwórcy specjalistycznych farb i powłok – firmy Indestructible Paint. Farba ta skutecznie niszczy bakterie, w tym trudne do zabicia gatunki, takie jak oporne na metycylinę szczepy gronkowca (MRSA) oraz niektóre wirusy, na przykład grypy i COVID-19. Nowa farba może być nakładana na szereg twardych, nieporowatych powierzchni, także z tworzyw sztucznych, zapewniając powłokę antybakteryjną. Oprócz szpitali mogłaby znaleźć zastosowanie na przykład w transporcie i przemyśle lotniczym.
Skuteczna powłoka zabijająca bakterie
.”W początkowych badaniach włączyliśmy środek dezynfekujący do polimeru, aby stworzyć nową farbę antybakteryjną, która ma doskonałą skuteczność, a także nie rozprzestrzenia się w środowisku ani nie wypłukuje się z powierzchni po dotknięciu. Nowe badanie wyraźnie wykazało, że powierzchnie pokryte tą farbą nie mają bakterii i zaraz po wyschnięciu stają się aktywne. Możemy stworzyć skuteczną powłokę zabijającą bakterie, która jest łatwa w aplikacji i opłacalna” – powiedziała dr Felicity de Cogan, która kierowała pracami, współautorka publikacji (DOI: 10.1038/s41598-025-90465-7).
Pandemia COVID-19 przyciągnęła większą uwagę do zakażeń szpitalnych, ponieważ szacuje się, że 20 proc. wszystkich pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 zaraziło się wirusem już w szpitalu. W latach 2016/17 4,7 proc. dorosłych pacjentów szpitalnych uległo różnego rodzaju zakażeniom w szpitalu, a 22 800 pacjentów zmarło z powodu tych zakażeń, mimo że zgonom tym można było zapobiec. Najczęstszymi patogenami powodującymi zakażenia szpitalne są Escherichia coli, Staphylococcus aureus i Clostridium difficile – często szczepy oporne na leki przeciwdrobnoustrojowe.
Zdrowie – nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz
.W 2020 roku na całym świecie zdiagnozowano ponad 19 milionów nowych przypadków nowotworów (w tym w Polsce ok. 170 000), a 10 milionów ludzi z tego powodu zmarło. Oczekuje się, według Global Cancer Observatory, że do 2040 roku obciążenie to wzrośnie do około 30 milionów nowych przypadków raka rocznie i 16 milionów zgonów, a nowotwory staną się główną przyczyną śmierci. Tymczasem wiele zachorowań na nowotwory można przypisać potencjalnie modyfikowalnym czynnikom ryzyka. Znajomość tego faktu jest absolutnie kluczowa dla rozwoju skutecznych strategii zapobiegania chorobom nowotworowym.
Niedawno w renomowanym międzynarodowym czasopiśmie medycznym „Lancet” konsorcjum Global Burden of Disease Study 2 opublikowało badania związków między wskaźnikami czynników ryzyka (metabolicznego, zawodowego, środowiskowego i behawioralnego) a nowotworami na całym świecie.
Korzystając z szacunków dotyczących zachorowalności na raka, śmiertelności i danych dotyczących czynników ryzyka z 204 krajów oraz obejmujących czynniki ryzyka, od palenia tytoniu do narażenia na działanie czynników rakotwórczych w miejscu pracy, autorzy stwierdzili, że 4,45 miliona zgonów wynika z wystąpienia wymienionych czynników ryzyka. Stanowi to ogółem aż 44,4 proc. zgonów z powodu nowotworów. Jednocześnie skutkowało to utratą 105 milionów lat życia skorelowanych z niepełnosprawnością. Dane te są alarmujące.
Palenie tytoniu odpowiadało za 36,3 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 12,3 proc. u kobiet, spożywanie alkoholu – za 6,9 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 2,3 proc. u kobiet. Z kolei otyłość (stwierdzana w oparciu o wysoki wskaźnik Body Mass Index – BMI) odpowiadała za 4,2 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 5,2 proc. u kobiet. Odkryto również bardzo niepokojący, ponad 20-procentowy wzrost zgonów z powodu nowotworów w latach 2010–2019, który można przypisać powyższym możliwym do uniknięcia przyczynom. Zauważono także, że czynniki ryzyka metabolicznego odgrywały rosnącą rolę. Rośnie też liczba nowotworów związana z czynnikami dietetycznymi i hormonalnymi, w tym zwłaszcza nowotworów piersi i prostaty.
Co istotne, wszystkie wymienione wyżej czynniki można kontrolować czy też ograniczać za pomocą stosunkowo prostych interwencji. Ich szkodliwy wpływ jest zresztą znany już od dziesięcioleci. Dlatego tak ważna jest profilaktyka zdrowotna. Można w jej obrębie wyróżnić kilka typów:
– profilaktykę wczesną, polegającą na kształtowaniu prawidłowych wzorców zdrowotnych w oparciu o odpowiednią edukację, w tym również szczepienia ochronne,
– profilaktykę zdrowotną pierwotną, polegającą na kontrolowaniu czynników ryzyka oraz identyfikacji osób, które znajdują się w grupie ryzyka,
– profilaktykę wtórną, skierowaną do osób znajdujących się w grupie ryzyka i nakierowaną na wczesne wykrycie choroby, a tym samym jak najszybsze wdrożenie leczenia,
– profilaktykę III fazy, skierowaną do osób chorych, mającą na celu zminimalizowanie skutków choroby i zapobieganie powikłaniom.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-czauderna-zdrowie/
PAP/Paweł Wernicki/MJ