Fińska szkoła najlepsza na świecie?

Jeszcze kilka lat temu około 70 proc. Finów uważało, że fińska szkoła i model fińskiego szkolnictwa jest

Jeszcze kilka lat temu około 70 proc. Finów uważało, że fińska szkoła i model fińskiego szkolnictwa jest „najlepszy na świecie”, ale obecnie przekonane jest o tym tylko 44 proc. społeczeństwa. Zdaniem większości przyczyną spadku jakości nauczania są wszechobecne smartfony – wynika z opublikowanego badania.

Fińska szkoła – jak ocenia ją społeczeństwo?

.Według ośrodka analitycznego krajowej rady biznesu EVA, dla zdecydowanej większości Finów głównym problemem, którym dotknięta jest fińska szkoła jest obecnie „brak porządku w szkołach”, a powodem tego są smartfony, obecne w codziennym życiu szkolnym, które zakłócają prowadzenie zajęć oraz rozpraszają uwagę uczniów.

Z sondażu wynika, że czterech na pięciu respondentów popiera wprowadzenie powszechnego zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach, a blisko 90 proc. przyznałoby również nauczycielom większą władzę i środki do tego by zwiększyć „dyscyplinę” w klasach.

Równocześnie około 40 proc. Finów jest zdania, że szkoła podstawowa kształci „średniaków”, czy „miernoty”, którym brakuje inicjatywy i kreatywności. Co drugi nie zgodził się też ze stwierdzeniem, że wszyscy uczniowie powinni uczyć się tego samego, bez możliwości położenia większego nacisku na różne zagadnienia, tj. ukierunkowanych na predyspozycje uczniów.

Po 2000 roku przez lata Finlandia plasowała się w czołówce międzynarodowych rankingów pod względem jakości, równości i efektywności kształcenia i była uważana za „najlepszą” na świecie. Model fińskiej szkoły podstawowej stał się oficjalnym produktem eksportowym kraju, a źródeł tego sukcesu upatrywano m.in. w podejściu do nauki, tj. większego nacisku na innowacyjność oraz dbanie o dobre samopoczucie uczniów, nie zaś stawianie na rywalizację. Jednocześnie za granicą zaczęto powielać pewne stereotypy o fińskiej szkole, w której to uczniowie mieliby nie siedzieć w tradycyjnych ławkach, nie wystawiano im ocen i nie zadawano prac domowych, a zamiast książek dawano laptopy.

W badaniu PISA (Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów) z 2022 r., w porównaniu z poprzednimi latami, wyniki Finlandii uległy znacznemu pogorszeniu, a zaobserwowana w ostatnich latach tendencja spadkowa była silniejsza niż średnio w krajach OECD. Np. w zakresie matematyki Finlandia uplasowała się dopiero na 20. miejscu, wyraźnie przegrywając z sąsiednią Estonią, która uzyskała najlepsze wyniki spośród krajów europejskich, w tym także jeśli chodzi o nauki ścisłe oraz czytanie ze zrozumieniem. Najwięcej punktów w tym rankingu uzyskali uczniowie z Azji.

Rankingi uczelni są ważne, ale nie najważniejsze

.„Znaczenie międzynarodowych rankingów szkół wyższych jest nie do przecenienia. Wysokie na nich miejsce zapewnia przypływ znakomitych kandydatów na profesorów, stażystów podoktorskich, doktorantów i studentów oraz buduje prestiż naukowy miejscowości, regionu i kraju. Przekłada się to na napływ najcenniejszych inwestycji wymagających dużego kapitału intelektualnego, a także pozytywnie wpływa na tworzenie znaczącego środowiska kulturowego. Ale oczywiście należy pamiętać, że dobra pozycja w rankingach nie jest celem samym w sobie” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Andrzej JAJSZCZYK, były wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), pierwszy dyrektor Narodowego Centrum Nauki, członek rzeczywisty PAN. 

Jak podkreśla, „potrzebujemy bardzo dobrych uczelni dla nas samych. Gdy nasze uniwersytety będą znakomite, znajdzie to odzwierciedlenie także w rankingach. Warto przypomnieć, że celem tworzenia takich klasyfikacji uczelni było właśnie zidentyfikowanie tych najlepszych. Dobrym przykładem jest tu tzw. ranking szanghajski, utworzony na zlecenie chińskich władz, które chciały mieć rzetelną informację, dokąd wysyłać studentów i doktorantów, aby wykształcić jak najlepiej nowe chińskie kadry. Wbrew potocznym opiniom kryteria tego rankingu są wielowymiarowe oraz dobrze przemyślane i nie ograniczają się do zliczania laureatów Nagród Nobla pracujących w danej jednostce”.

„Jak zatem spowodować, aby uczelnie działające w Polsce były lepsze, niż są obecnie, i mogły konkurować ze światową czołówką? Jest oczywiste, że wysoki poziom kształcenia i badań naukowych zależy w bardzo dużym stopniu od poziomu finansowania. Tu wyglądamy fatalnie na tle innych krajów Unii Europejskiej. Bez zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe nie ma co marzyć o gonieniu świata. Nie ma także wątpliwości, że same pieniądze są daleko niewystarczające. Aby osiągnąć sukces, należy przemyśleć i zrewidować całą politykę naukową. Nie da się tego skutecznie zrobić bez politycznego porozumienia ponad podziałami” – pisze prof. Andrzej JAJSZCZYK – cały tekst [LINK].

Wysoka jakość kształcenia przy niewielkich kosztach

.We „Wszystko co Najważniejsze” ukazał się również tekst „Wysoka jakość kształcenia przy niewielkich kosztach” autorstwa prof. Pawła ŚNIATAŁY, prorektora Politechniki Poznańskiej ds. współpracy międzynarodowej w kadencji 2020 – 2024, w którym przekonuje on, że „coraz więcej studentów z zagranicy odkrywa Polskę jako znakomite miejsce do studiowania na europejskim i światowym poziomie do tego przy relatywnie niewielkich kosztach zarówno samej edukacji jak i utrzymania w tym kraju”.

„Dlaczego warto studiować w Polsce? Powodów jest wiele ale najkrócej można je streścić stwierdzeniem, że w Polsce, w porównaniu do innych krajów, szczególnie zachodnich, mamy bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Ceny – czyli kosztów studiowania i utrzymania się studenta w trakcie studiów do jakości kształcenia, jakości życia i mieszkania w naszym kraju. Według OECD Polska jest jednym z najbezpieczniejszych krajów świata, co dla studentów z zagranicy i ich rodziców jest bez wątpienia ważną kwestią. Do tego jakość kształcenia nie ustępuje uczelniom zagranicznym, a czasem bywa nawet lepsza. Mamy nie tylko znakomicie wyposażone pracownie, tworzone we współpracy z największymi gigantami technologicznymi, ale też umiemy szybko dostosowywać naszą ofertę edukacyjną do szybko zmieniających się wyzwań współczesności” – pisze prof. Paweł ŚNIATAŁA – cały tekst [LINK].

PAP/ Przemysław Molik/ Wszystkoconajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 kwietnia 2025