Ile pracuje świat?

Na świecie czas pracy waha się od 35 godzin tygodniowo we Francji, przez 40 godzin w Polsce, po 45 godzin w Turcji. Coraz więcej krajów rozważa wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy.
Elastyczny model norweski
.W Polsce, jak i u naszych sąsiadów w Czechach i na Słowacji, to pracodawca odpowiada za ustalanie i rozliczanie czasu pracy zgodnie z przepisami Kodeksu pracy. W praktyce oznacza to 40-godzinny tydzień pracy, zazwyczaj rozłożony na pięć dni, z ośmiogodzinnym dniem pracy.
28 kwietnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło rozpoczęcie przygotowań do uruchomienia projektu pilotażu skrócenia czasu pracy. Jak wskazuje MRPiPS, do skrócenia czasu pracy może prowadzić wiele ścieżek; to uczestnicy pilotażu wybiorą model najlepiej dopasowany do ich organizacji. Do 30 czerwca mają zostać ogłoszone zasady i warunki, na których działać będzie program pilotażowy, a w kolejnych miesiącach ma być uruchomiony nabór. Na realizację pilotażu w pierwszym roku ma zostać przeznaczone 10 mln zł z Funduszu Pracy.
Przez Wielką Brytanie przytoczyła się debata na temat czterodniowego tygodnia pracy, której punktem wyjścia były wyniki największego na świecie eksperymentu, przeprowadzonego przez 4 Day Week Global, Boston College, University of Cambridge i think tank Autonomy. Wzięło w nim udział blisko 70 firm – od budki sprzedającej fast food po duże korporacje, hotele, gabinety lekarskie i banki – i ok. 3,3 tys. pracowników. Eksperyment trwał sześć miesięcy od 6 czerwca 2020 r. 92 proc. uczestniczących w eksperymencie firm zdecydowało się na stałe kontynuowanie czterodniowego tygodnia pracy. Okazało się, że przynosi to wzrost przychodów i większą produktywność. Odczucie wypalenia zawodowego wśród pracowników zmniejszyło się o 71 proc., 43 proc. odczuło poprawę swojego zdrowia psychicznego a 46 proc. zgłosiło zmniejszenie zmęczenia. Podobne badanie zostało przeprowadzone m.in. w Niemczech, Szwajcarii i Hiszpanii.
W Hiszpanii tygodniowy czas pracy wynosi obecnie 40 godzin, ale do parlamentu ma w najbliższym czasie trafić projekt ustawy o jego skróceniu do 37,5 godziny. To sztandarowa propozycja ministry pracy Yolandy Diaz, szefowej mniejszego partnera koalicyjnego w rządzie Pedro Sancheza – lewicowego Sumaru. Projekt jest krytykowany przez stowarzyszenia pracodawców, został natomiast pozytywnie przyjęty przez większość związków zawodowych.
37,5 godziny tygodniowo już pracuje się w krajach skandynawskich. W Finlandii ten czas jest rozłożony na 5 dni roboczych. Pracownicy mają tam też prawo do 24-38 dni urlopu rocznie, w zależności od stażu i branży. W sektorze prywatnym do urlopu wliczają się także soboty. Dyskusję o jeszcze większym skróceniu czasu pracy prowadziła m.in. urzędująca od 2019 r. do 2023 r. premier Sanna Marin, która popierała wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy, twierdząc, że poprawiłoby to dobrobyt i szczęście ludzi. Pomysł nie został jednak uwzględniony w programie rządowym, a sondaże pokazały, że 75 proc. pracodawców nie zgodziłoby się na skrócenie tygodnia pracy bez obniżenia pensji. Marin nawiązywała do pilotażu z lat 1996-1998, gdy w Finlandii testowano 6-godzinny dzień pracy w kilku zakładach, m.in. w Nokian Tyres, gdzie wydajność wzrosła o 33 proc. Mimo pozytywnych wyników eksperymentu wówczas również nie wprowadzono formalnych zmian z powodu oporu kadry zarządzającej i braku politycznego wsparcia.
Norwegia natomiast przyjęła jeden z bardziej elastycznych modeli. Standardowy tydzień pracy wynosi tam 37,5 godziny, a dla pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych może zostać skrócony do 37 godzin. Urlop w Norwegii wynosi co najmniej 25 dni roboczych rocznie, a 3 tygodnie muszą przypadać między 1 czerwca a 30 września. Rząd norweski promuje umowy o pracę, a samozatrudnienie jest rzadkością.
W Szwecji opozycyjna Partia Ochrony Środowiska – Zieloni złożyła w parlamencie wniosek o podjęcie uchwały zobowiązującej centroprawicowy rząd do wprowadzenia czterotygodniowego tygodnia pracy. Kwestia ta ma być rozpatrywana w izbie w czerwcu br. W uzasadnieniu Zieloni podkreślili, że w Szwecji minęło 50 lat od ustanowienia 40 godzinnego tygodnia pracy, a skrócenie tego czasu jest możliwe dzięki postępowi technologicznemu. Dodano, że czterodniowy tydzień pracy przyczyni korzyści w postaci zmniejszenia liczby zwolnień lekarskich na skutek przywrócenia równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Wprowadzenie czterodniowego tygodnia popierają szwedzkie zrzeszenia związków zawodowych LO oraz TCO.
W praktyce już teraz Szwedzi pracujący na pełnym etacie na skutek umów zbiorowych zawieranych przez związki zawodowe poszczególnych branż pracują w tygodniu mniej niż 40 godzin. Otrzymują na przykład godzinę wolnego do wykorzystania na rekreację. W Szwecji dotychczas tymczasowe programy skrócenia czasu pracy wprowadzały wśród swoich pracowników władze niektórych gmin lub regionów. Dotyczyło to zwłaszcza pracowników służby zdrowia oraz opieki.
Francja z kolei to kraj, który od lat wyróżnia się jednym z najkrótszych tygodni roboczych w Europie – standardowo wynosi on 35 godzin. Pracownicy mogą jednak pracować dłużej na żądanie pracodawcy, maksymalnie do 10 lub 12 godzin dziennie, jeśli układ zbiorowy na to pozwala. Pracownik ma co najmniej 20 minut przerwy po 6 godzinach pracy, chociaż wiele firm wprowadza dłuższe przerwy obiadowe, które są niepłatne. W kwestii urlopów pracownicy we Francji mogą liczyć na 25-30 dni urlopu rocznie. Mimo że tydzień pracy we Francji jest bardzo krótki w porównaniu do innych krajów w Europie, to debata nad czterodniowym tygodniem pracy trwa; w 2024 r. komisja parlamentarna uznała, że decyzja o jego wprowadzeniu powinna należeć do pracodawców.
Również w Niemczech temat czterodniowego tygodnia pracy staje się coraz bardziej popularny. W 2024 roku 74 proc. Niemców opowiedziało się za czterodniowym tygodniem pracy, wskazując na obniżenie poziomu stresu w codziennym życiu. Niemiecka ustawa o czasie pracy ogranicza dzienną normę do 8 godzin; pracownicy mają prawo do 24 dni roboczych urlopu rocznie.
Wielu pracowników zgłasza, że krótszy czas pracy zwiększa produktywność
.We Włoszech w lutym tego roku w Izbie Deputowanych złożony został projekt ustawy przewidujący redukcję godzin pracy w tygodniu z 40 do 32 przy zachowaniu dotychczasowych płac. Autorami projektu są deputowani Partii Demokratycznej, Ruchu Pięciu Gwiazd i ugrupowania Zieloni i Lewica. Opozycja zarzuciła potem koalicji odkładanie tego projektu, by go nie procedować. Jednak od lat tematem numer 1. we Włoszech, przypominanym codziennie i nagłaśnianym zwłaszcza przy okazji święta 1 maja jest plaga wypadków w miejscach pracy. Niemal każdego dnia ginie kilka osób. Winą najczęściej są zaniedbania ze strony pracodawców i brak przestrzegania zasad BHP. Premier Włoch Giorgia Meloni zapowiedziała w środę wyasygnowanie 650 milionów euro na poprawę bezpieczeństwa pracy.
W Kanadzie czas pracy trwa 40 godzin a pracownicy mają prawo do przerw po 5 godzinach pracy. W Ontario w 2022 r. Bhutila Karpoche, reprezentująca lewicową Nowa Partię Demokratyczną, zgłosiła projekt ustawy o pilotażu czterodniowego tygodnia pracy.
Turcy natomiast pracują rekordowo długo – ich tygodniowy czas pracy wynosi aż 45 godzin, co stanowi jeden z najwyższych limitów w Europie. Każdego dnia praca nie może przekraczać 11 godzin. Praca poniżej 4 godzin gwarantuje 15 min przerwy, do 7,5h – 30 min, a powyżej – godzinę. Pracownikom w tych krajach przysługują 24 godziny nieprzerwanego odpoczynku w tygodniu.
Kraje bałkańskie mają podobne regulacje czasu pracy. Serbia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Albania, Macedonia Północna, Kosowo i Czarnogóra mają standardowy 40-godzinny tydzień pracy, zazwyczaj rozłożony na 5 dni roboczych. Pracownicy mogą wykonywać nadgodziny do 10 godzin tygodniowo, a za te godziny otrzymują zwykle 25 proc. wyższe wynagrodzenie. W tych krajach przerwa na lunch wynosi od 30 minut do godziny, a pracownicy muszą mieć co najmniej 24 godziny odpoczynku w tygodniu.
Czy work-life balance jest w Polsce w ogóle możliwy?
.Kultura pracy w Polsce coraz częściej zmusza młodych ludzi do funkcjonowania w trybie, który trudno nazwać zrównoważonym. Dążenie do stabilizacji finansowej, szczególnie w dużych miastach, często wiąże się z koniecznością pracy na dwóch etatach, zwłaszcza na początku kariery zawodowej. Dla wielu młodych Polaków, którzy nie mogą liczyć na wsparcie finansowe rodziców, jest to jedyny sposób na utrzymanie się na akceptowalnym poziomie życia.
Weźmy przykład Kamila, 26-latka mieszkającego w Warszawie. Przeprowadził się tu z małego miasta na studia, a po ich ukończeniu postanowił zostać i rozpocząć karierę w marketingu. Niestety, początkowe zarobki na poziomie ok. 3500 zł netto okazały się niewystarczające na pokrycie kosztów życia w stolicy, gdzie wynajem małego mieszkania to wydatek co najmniej 2000 zł miesięcznie, nie licząc rachunków i kosztów codziennych. Aby związać koniec z końcem, Kamil zaczął dorabiać jako dostawca jedzenia w weekendy, co zwiększyło jego dochody o 1500 zł miesięcznie. Choć pozwoliło mu to opłacić rachunki i odłożyć niewielką sumę, kosztem była całkowita rezygnacja z wolnego czasu i odpoczynku.
Praca na dwóch etatach wiąże się z ogromnym obciążeniem fizycznym i psychicznym. W przypadku wielu młodych ludzi, takich jak Kamil, dni wyglądają podobnie: od 9.00 do 17.00 praca biurowa, a wieczorami lub w weekendy dodatkowe zlecenia. To życie w ciągłym biegu, gdzie jedyną przerwą bywa krótki sen. Odpoczynek, życie towarzyskie czy rozwijanie pasji schodzą na dalszy plan. Taki styl życia może prowadzić do wypalenia zawodowego już na początku kariery, co jest coraz częściej diagnozowanym problemem wśród osób w wieku 20–30 lat.
Jednym z powodów takiej sytuacji są wysokie koszty życia w dużych aglomeracjach, które rosną szybciej niż zarobki młodych pracowników. Według raportu Koszty życia w Polsce 2023 największe miasta, takie jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, należą do najdroższych miejsc w kraju, a młodzi pracownicy często zarabiają tam pensje niewiele wyższe niż ich koledzy z mniejszych miast, gdzie koszty życia są znacznie niższe. Z raportu wynika, że w 2023 r. wydatki miesięczne na towary i usługi na przeciętnego Polaka wynoszą 1580 zł, a jeżeli ktoś pracuje na własny rachunek, to kwota zbliża się do 2000 zł – mówimy tu o przekroju całego kraju, gdzie koszty życia w dużych aglomeracjach są znacznie wyższe.
Wielu młodych ludzi rozpoczyna pracę na stanowiskach juniorskich, które nie oferują wystarczających zarobków, aby żyć niezależnie bez wsparcia rodziców. Sytuacja ta sprawia, że praca na dwóch etatach staje się jedyną opcją, aby mieć satysfakcjonujący poziom życia.
Dla wielu młodych Polaków work-life balance w tradycyjnym rozumieniu wydaje się nierealny. W sytuacji, gdy priorytetem jest utrzymanie się na powierzchni finansowej, trudno mówić o harmonii między życiem zawodowym a prywatnym.
Mimo to coraz więcej osób zaczyna dostrzegać potrzebę zmiany podejścia. Niektórzy starają się inwestować w edukację i zdobywanie specjalistycznych kwalifikacji, które mogą zwiększyć ich wartość na rynku pracy i pozwolić im na znalezienie lepiej płatnej pracy. Inni szukają elastycznych form zatrudnienia lub możliwości pracy zdalnej, które mogą poprawić ich sytuację.
W porównaniu z Polską kraje takie jak Niemcy, Hiszpania czy Włochy oferują bardziej dostosowane podejście do pracy. W Niemczech regulacje dotyczące czasu pracy oraz priorytet efektywności pozwalają ograniczyć nadgodziny, a pracownicy mogą cieszyć się nawet 30 dniami urlopu rocznie. W Hiszpanii i Włoszech kładzie się większy nacisk na życie prywatne i relacje rodzinne, przez co praca często kończy się wcześniej, a dni urlopowe są wykorzystywane na regenerację i odpoczynek. Choć problemy gospodarcze, takie jak bezrobocie w Hiszpanii, nadal istnieją, młodzi ludzie w tych krajach mają większe możliwości zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym niż ich rówieśnicy w Polsce.
Życie młodych ludzi w dużych miastach w Polsce wiąże się z wieloma wyzwaniami, w tym koniecznością podejmowania dodatkowej pracy, aby utrzymać się na akceptowalnym poziomie. Choć taka rzeczywistość może wydawać się zniechęcająca, to także odzwierciedlenie ambicji i determinacji młodych Polaków, którzy nie boją się trudnych decyzji. W dłuższej perspektywie jednak kluczowe będzie stworzenie warunków, które umożliwią lepszy balans między życiem zawodowym a prywatnym, co jest niezbędne dla ich zdrowia i jakości życia.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-stosio-czy-work-life-balance-jest-w-polsce-w-ogole-mozliwy/
PAP/MB