Izrael w dwa dni osiągnął pełne panowanie w powietrzu. Rosja po 3 latach wojny dalej tego nie osiągnęła

W ciągu 48 godzin od rozpoczęcia wojny Izrael ogłosił, że osiągnął pełne panowanie w powietrzu nad zachodnim Iranem, w tym Teheranem. Rosyjskie potężne lotnictwo nie było w stanie osiągnąć tego przez 3,5 roku wojny z Ukrainą – zauważył dziennik „Wall Street Journal”.
Izrael osiągnął pełne panowanie w powietrzu
.Choć obie wojny są bardzo różne, to potwierdzają one pogląd powszechny od dekad wśród planistów wojennych: kontrola przestrzeni powietrznej jest kluczowa. „Wojna rosyjsko-ukraińska pokazuje konsekwencje sytuacji, w której żadna ze stron nie może osiągnąć przewagi powietrznej. Następuje impas i przejście na wojnę na wyniszczenie” – powiedział emerytowany generał Sił Powietrznych USA David Deptula, dziekan Mitchell Institute for Aerospace Studies.
Pierwsze izraelskie ataki powietrzne były przeprowadzane przy użyciu samolotów stealth piątej generacji F-35, ulepszonych izraelskimi modyfikacjami. Teraz, gdy większość irańskich systemów obrony powietrznej została sparaliżowana, do walki dołączają starsze samoloty bojowe, takie jak F-15 i F-16. „Izraelczycy mają teraz zdolność do wykorzystania całego zestawu swojej ofensywnej broni – w większej masie i wydajniej” – powiedział emerytowany brytyjski marszałek lotnictwa Martin Sampson.
Izraelczycy wyciągnęli lekcje z wojny rosyjsko-ukraińskiej
.Izraelczycy wyciągnęli wnioski z rosyjskich porażek – i ukraińskich sukcesów – planując własną kampanię przeciwko Iranowi. Jednak, jak twierdzą wojskowi i analitycy, najbardziej oczywistą lekcją do tej pory jest to, że izraelskie siły powietrzne są z sprawniejsze niż rosyjskie, podczas gdy Ukraina jest o wiele lepsza w obronie niż Iran. „Asymetria w jakościowych możliwościach lotnictwa Izraela i Rosji jest ogromna” i można dostrzec ją gołym okiem – ocenił Michael Kofman, ekspert ds. armii rosyjskiej i ukraińskiej z Carnegie Endowment.
W ocenie brytyjskiego marszałka lotnictwa Edwarda Stringera o sukcesie Izraela zdecydowała ogólna kultura, zaawansowane szkolenie i innowacyjność izraelskich sił powietrznych w połączeniu z ich współpracą z wywiadem. Dlatego Izraelczycy odnieśli sukces tam, gdzie Rosjanie ponieśli porażkę. „Rosjanie mają tylko pilotów. Szkolą tych pilotów, aby prowadzili latającą artylerię, i to wszystko” — powiedział.
„WSJ” podkreślił, że w przeciwieństwie do Ukrainy, Teheranowi nie udało się zorganizować naziemnej obrony powietrznej w sposób, który mógłby znacznie utrudnić wrogim samolotom operowanie nad swoim terytorium. Dziennik ocenił, że było to efektem błędu: Iran nie inwestował przez dekady w obronę powietrzną, stawiając w zamian na siłę rakiet i swoich regionalnych pełnomocników, jak terrorystyczne organizacje Hezbollah czy Hamas. Jednak libańska milicja Hezbollah została zdziesiątkowana przez Izrael w zeszłym roku i fizycznie odcięta od Iranu przez upadek reżimu Baszara al-Asada w Syrii. „Późniejsze izraelskie bombardowanie syryjskich instalacji obrony powietrznej stworzyło super autostradę, z której izraelskie samoloty mogą bez przeszkód korzystać w drodze do Iranu” – stwierdził dziennik.
Iran został zaskoczony przez Izrael
.Równie istotny był element zaskoczenia. Dzięki ostrzeżeniom wywiadu USA o zbliżającej się inwazji ukraińskie dowództwo wojskowe rozproszyło i ukryło większość swoich mobilnych systemów obrony powietrznej w lutym 2022 r. Po zestrzeleniu kilku rosyjskich samolotów nad ukraińskimi miastami załogowe rosyjskie samoloty przestały operować poza linią frontu – sytuacja ta utrzymuje się do dziś. Aby uderzyć w cele głęboko na Ukrainie, Rosja musi polegać na ograniczonych zapasach pocisków manewrujących i balistycznych lub na dronach, które są powolne i przenoszą ograniczony ładunek.
W przeciwieństwie do Ukrainy, Iran został zaskoczony – częściowo z powodu zwodniczych zapowiedzi Izraela, że zaatakuje, jeżeli rozmowy USA-Iran zaplanowane na 15 czerwca nie przyniosą postępu. Przed rozpoczęciem kampanii izraelskie oddziały specjalne dostały się do Iranu potajemnie i zniszczyły kluczowe irańskie zasoby obrony powietrznej, stosując metodę podobną do tej, jakiej użył ukraiński wywiad do wysadzenia w powietrze rosyjskich bombowców strategicznych zaledwie dwa tygodnie wcześniej.
„Zasadniczo to, co Izrael zrobił z Iranem, to to, co Rosja chciała zrobić z Ukrainą: myśleli, że mogą przeprowadzić (…), ściąć głowę ukraińskiemu reżimowi” – powiedział Michael Horowitz, izraelski analityk geopolityczny. „Ale okazało się, że ukraińskie społeczeństwo jest odporne i nie można go tak łatwo spenetrować – podczas gdy w Iranie, reżim jest tak niepopularny, że łatwo znaleźć ludzi, którzy zgodzą się współpracować z Izraelem”.
Wojna na Bliskim Wschodzie
.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.
„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.
.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-wojna-powstanie-masakra/
PAP/MJ