Jak gatunki inwazyjne szkodzą środowisku i gospodarce – nowy raport IPBES
Gatunki inwazyjne zwierząt i roślin stwarzają poważne, globalne zagrożenie dla środowiska naturalnego, gospodarki, bezpieczeństwa żywnościowego oraz zdrowia ludzi – wynika z nowego raportu Międzyrządowej Platformy ds. Różnorodności Biologicznej i Funkcjonowania Ekosystemów (IPBES).
Gatunki inwazyjne
.”Inwazyjne gatunki obce stanowią główne zagrożenie dla różnorodności biologicznej i mogą powodować nieodwracalne szkody w przyrodzie, w tym lokalne i globalne wymieranie gatunków, a także zagrażać dobrostanowi człowieka” – stwierdziła profesor Helen Roy (Wielka Brytania), współprzewodnicząca raportowi (wraz z nią przewodniczą prof. Anibale Pauchard z Chile i prof. Peter Stoett z Kanady).
Raport dotyczący inwazyjnych gatunków obcych i ich kontroli został zatwierdzony w sobotę w Bonn (Niemcy) przez przedstawicieli 143 państw członkowskich IPBES. Treść dokumentu opublikowano w poniedziałek. Jak z niego wynika, oprócz dramatycznych zmian w różnorodności biologicznej i ekosystemach znaczący jest także wymiar finansowy tego problemu: w roku 2019 globalny koszt ekonomiczny inwazyjnych gatunków obcych przekroczył 423 miliardy dolarów rocznie – przy czym od roku 1970 co dekadę koszty rosły co najmniej czterokrotnie.
Globalne zagrożenie, jakie stwarzają gatunki inwazyjne, pozostaje niedoceniane – zaznaczają autorzy raportu. Tymczasem według nowego raportu w wyniku działań człowieka do wielu regionów i biomów na całym świecie zostało wprowadzonych ponad 37 000 obcych gatunków. Zjawisko to narasta – co roku odnotowywanych jest kolejnych 200. Ponad 3500 z nich to szkodliwe inwazyjne gatunki obce – poważnie zagrażające naturze, wkładowi środowiska naturalnego w życie ludzi oraz dobrej jakości życia. Tymczasem zagrożenie to jest często ignorowane – do czasu, gdy już za późno na przeciwdziałania.
W 2019 r. w globalnym raporcie IPBES stwierdzono, że inwazyjne gatunki obce są jednym z pięciu najważniejszych bezpośrednich czynników, powodujących utratę różnorodności biologicznej – obok zmian w użytkowaniu gruntów i mórz, bezpośredniej eksploatacji gatunków, zmiany klimatu i zanieczyszczeń. Na podstawie owego raportu rządy zleciły IPBES dostarczenie najlepszych dostępnych dowodów i znalezienie opcji pozwalających stawić czoła wyzwaniom związanym z inwazjami biologicznymi. Powstały raport został opracowany przez 86 ekspertów z 49 krajów, pracujących przez ponad cztery i pół roku. Przeanalizowali oni ponad 13 000 opracowań, przy czym w bardzo znaczący wkład wniosła ludność tubylcza i społeczności lokalne, co – według autorów – czyni tę ocenę najbardziej wszechstronną, jaką kiedykolwiek przeprowadzono w odniesieniu do inwazyjnych gatunków obcych na całym świecie.
Autorzy raportu podkreślają, że nie wszystkie gatunki obce stają się inwazyjne. „Inwazyjne” gatunki obce to podzbiór gatunków obcych, o których wiadomo, że zadomowiły się i rozprzestrzeniły, powodując negatywny wpływ na przyrodę, a często też na ludzi. Gatunki inwazyjne stwarzające poważne ryzyko dla przyrody i ludzi to około 6 proc. obcych gatunków roślin, 22 proc. – bezkręgowców, 14 proc. – kręgowców i 11 proc drobnoustrojów. W przypadku osób najbardziej bezpośrednio zależnych od przyrody, na przykład ludności tubylczej i lokalnych mieszkańców ryzyko jest jeszcze większe: na terenach którymi zawiaduje ludność tubylcza występuje ponad 2300 inwazyjnych gatunków obcych, co zagraża jakości życia, a nawet tożsamości kulturowej.
W przeszłości wiele gatunków obcych było celowo wprowadzanych do ekosystemów ze względu na postrzegane korzyści dla ludzi. Jak jednak wynika z raportu IPBES, negatywne dla przyrody i ludzi skutki spowodowane przez gatunki, które stały się inwazyjne są ogromne.
Zmiany klimatu
.Trudno jest uwierzyć w podjęcie w globalnej skali szybkich i skutecznych działań w sprawie zaostrzonych ekologicznych postulatów. Zapewne z trudno wyobrażalnymi konsekwencjami, niestety lekceważonymi przez wielu dzisiejszych decydentów, bo odległymi w czasie o parę dekad… – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Michał KLEIBER.
Już w roku 1992 na szczycie w Rio de Janeiro dotyczącym przyszłości globu przywódcy państw całego świata zgodzili się z opinią ekspertów, że emisja gazów cieplarnianych powodowana jest w znaczącym stopniu przez człowieka. Konsekwencją tego było podpisanie dokumentu sugerującego m.in. akceptację pojawiających się od końca lat 70. ubiegłego wieku opinii o konieczności podjęcia działań zapewniających utrzymanie wzrostu temperatury globu o maksimum 2°C w stosunku do ery przedprzemysłowej, czyli temperatury panującej na Ziemi pod koniec XIX wieku.
Wartość 2°C stała się od tego czasu zasadniczym, choć niejako nieformalnym elementem pojawiającym się w wypowiedziach i oficjalnych stanowiskach osób i organizacji zaangażowanych w problematykę globalnego ocieplenia. Sytuacja ta trwała do roku 2009, kiedy to na szczycie klimatycznym w Kopenhadze przyjęto owe 2°C za szeroko uzgodniony cel działań wszystkich państw. Trudno byłoby jednak uznać, że powyższy postulat rzeczywiście zmobilizował świat do działania. Świadczy o tym choćby to, że wbrew najróżniejszym deklaracjom emisja gazów cieplarnianych ciągle na świecie rośnie, czyniąc przy kontynuacji dotychczasowego zaangażowania państw i obywateli ów ograniczony do 2°C wzrost temperatury całkowicie nierealnym.
W tej sytuacji na szczycie klimatycznym w Paryżu w roku 2015 politycy i eksperci uznali, że najlepszą obroną postulatu ograniczania wzrostu temperatury będzie atak – dwustopniowy limit wzrostu zamieniono zgodnie z tą strategią na limit 1,5°C. Żeby zwiększyć wiarygodność tego żądania, poproszono renomowany Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC) o analizę skutków tak obniżonego ograniczenia wzrostu temperatury – czytamy w tekście „Walka ze zmianami klimatu – naprawdę damy radę?”.
Gatunki inwazyjne – wpływ na środowisko
.”Inwazyjne gatunki obce w 60 proc. odnotowanych przypadków były główną przyczyną globalnego wymierania roślin i zwierząt, a w 16 proc. – jedyną przyczyną. Co najmniej 218 obcych gatunków inwazyjnych było odpowiedzialnych za ponad 1200 lokalnych wymierań. W rzeczy samej w 85 proc. przypadków wpływ inwazji biologicznych na gatunki rodzime jest negatywny” – zaznaczyła prof. Pauchard. Przykładem mogą być bobry północnoamerykańskie (Castor canadensis) i ostrygi pacyficzne (Magallana gigas), które zmieniają ekosystemy poprzez przekształcanie siedlisk – z poważnymi konsekwencjami dla gatunków rodzimych.
Negatywny charakter ma prawie 80 proc. udokumentowanych wpływów inwazyjnych gatunków obcych na życie ludzi. Dotyczy to w szczególności dostaw żywności – na przykład wpływu europejskiego kraba przybrzeżnego (Carcinus maenas) na komercyjne zasoby skorupiaków w Nowej Anglii oraz szkody powodowane przez omułka karaibskiego (Mytilopsis sallei) w lokalnych zasobach ryb w Indiach.
Podobnie jest z wpływem na jakość życia ludzi – 85 proc. udokumentowanych skutków stanowią skutki negatywne, w tym wpływ na zdrowie. Chodzi na przykład o choroby takie jak malaria, Zika czy gorączka Zachodniego Nilu. Są one przenoszone przez inwazyjne obce gatunki komarów w rodzaju Aedes albopictus i Aedes aegyptii.
Połowy w Jeziorze Wiktorii uległy zmniejszeniu, ponieważ jest coraz mniej ryb – tilapii. To skutek rozprzestrzeniania się hiacynta wodnego (Pontederia crassipes), który jest najbardziej rozpowszechnionym globalnie inwazyjnym gatunkiem obcym. Drugie i trzecie miejsce w rankingu najbardziej rozpowszechnionych gatunków inwazyjnych zajmują lantana (Lantana camara), roślina o efektownych kwiatach, i szczur śniady (Rattus rattus).
„Niezwykle kosztownym błędem byłoby traktowanie inwazji biologicznych jedynie jako problemu kogoś innego” – zaznaczyła Pauchard. – „Dotyczą ludzi w każdym kraju, ze wszystkich środowisk i w każdej społeczności. Nawet Antarktyda jest dotknięta”.
Z raportu wynika, że 34 proc. skutków inwazji biologicznych odnotowano w obu Amerykach, 31 proc. – w Europie i Azji Środkowej, 25 proc. – w rejonie Azji i Pacyfiku oraz około 7 proc. – w Afryce, zwłaszcza w lasach, na terenach zalesionych i na obszarach uprawnych – przy czym znacznie mniej odnotowano siedlisk słodkowodnych (14 proc.) i morskich (10 proc.). Inwazyjne gatunki obce są najbardziej szkodliwe na wyspach, a liczba roślin obcych przekracza obecnie liczbę roślin rodzimych na ponad 25 proc. wszystkich wysp.
Gatunki inwazyjne – wpływ na gospodarkę
.Jak wskazują autorzy raportu, jeśli nie zostaną podjęte środki zaradcze, sytuacja będzie pogarszać się coraz szybciej. „Globalna gospodarka, zintensyfikowane i rozszerzone zmiany w użytkowaniu gruntów i mórz, a także zmiany demograficzne prawdopodobnie doprowadzą do wzrostu liczby inwazyjnych gatunków obcych na całym świecie i rozprzestrzenią się na nowe kraje i regionach. Zmiana klimatu jeszcze bardziej pogorszy sytuację” – zaznaczyła prof. Roy.
W raporcie podkreślono, że interakcje między inwazyjnymi gatunkami obcymi a innymi czynnikami wywołującymi zmiany prawdopodobnie wzmocnią ich skutki – na przykład inwazyjne rośliny obce mogą oddziaływać na zmiany klimatyczne, często powodując intensywniejsze i częstsze pożary, uwalniając do atmosfery jeszcze więcej dwutlenku węgla.
Eksperci IPBES zwracają uwagę na niewystarczające środki zapobiegawcze. Podczas gdy 80 proc. krajów w swoich planach ochrony różnorodności biologicznej ma cele związane z zarządzaniem inwazyjnymi gatunkami obcymi, tylko 17 proc. ma krajowe przepisy ustawowe lub wykonawcze szczegółowo regulujące te kwestie. 45 proc. krajów nie inwestuje w zarządzanie inwazjami biologicznymi.
„Zapobieganie jest absolutnie najlepszą i najbardziej opłacalną opcją – ale eliminowanie, ograniczanie rozprzestrzeniania się i kontrola są również skuteczne w określonych kontekstach. Odbudowa ekosystemu może również poprawić wyniki działań zarządczych i zwiększyć odporność ekosystemów na przyszłe inwazyjne gatunki obce. Rzeczywiście, zarządzanie inwazyjnymi gatunkami obcymi może pomóc w łagodzeniu negatywnych skutków innych czynników zmian”.- powiedział prof. Pauchard.
W raporcie wskazano, że środki zapobiegawcze – takie jak bezpieczeństwo biologiczne granic i ściśle egzekwowane kontrole importu – okazały się skuteczne w wielu przypadkach, na przykład w Australazji ograniczono rozprzestrzenianie się tarczówki marmurkowatej (Halyomorpha halys).
Gotowość, wczesne wykrywanie i szybkie reagowanie skutecznie ograniczają tempo osiedlania się gatunków obcych i mają szczególne znaczenie dla systemów morskich i sieci wodnych. Program PlantwisePlus, pomagający drobnym rolnikom w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej, został przytoczony jako dobry przykład znaczenia ogólnych strategii nadzoru w celu wykrywania nowych gatunków obcych.
W przypadku niektórych inwazyjnych gatunków obcych eliminowanie okazało się skuteczne i opłacalne – zwłaszcza, gdy ich populacje są małe i wolno się rozprzestrzeniają w odizolowanych ekosystemach, takich jak wyspy. Przykładem może być Polinezja Francuska, gdzie problemy sprawiały szczur śniady (Rattus rattus) i królik (Oryctolagus cuniculus). Zwalczanie roślin obcych jest trudniejsze ze względu na długi czas, przez jaki nasiona mogą pozostawać w stanie uśpienia w glebie. Skuteczne programy zwalczania zależą między innymi od wsparcia oraz zaangażowanie zainteresowanych stron, ludności tubylczej i społeczności lokalnych.
Jeżeli z różnych powodów wytępienie nie jest możliwe, często można powstrzymać i kontrolować inwazyjne gatunki obce – szczególnie w lądowych i zamkniętych systemach wodnych, a także w akwakulturze. Udało się ograniczyć inwazję osłonicy azjatyckiej (Styela clava)w kanadyjskich hodowlach omułków. Skuteczne zabezpieczenie może mieć formę fizyczną, chemiczną lub biologiczną, chociaż stosowność i skuteczność każdej opcji zależy od kontekstu lokalnego.
Skuteczne okazało się stosowanie biologicznego zwalczania inwazyjnych obcych roślin i bezkręgowców – jak wprowadzenie grzyba Puccinia spegazzinii do zwalczania pnącza Mikania micrantha w regionie Azji i Pacyfiku.
„Jednym z najważniejszych przesłań płynących z raportu jest to, że możliwy jest ambitny postęp w zwalczaniu inwazyjnych gatunków obcych” – stwierdził prof. Stoett. – „Potrzebne jest zintegrowane podejście dostosowane do kontekstu, obejmujące całe kraje oraz różne sektory zaangażowane w zapewnianie bezpieczeństwa biologicznego, w tym handlu i transportu, zdrowia ludzi i roślin, rozwoju gospodarczego itp. Przyniesie to dalekosiężne korzyści dla przyrody i ludzi”.
Gospodarka Polski
Sekretarz Generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Mathias CORMANN, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Od mniej więcej trzech dekad Polska cieszyła się ogromnym wzrostem wydajności. PKB na mieszkańca potroił się od początku lat 90. i osiągnął około 80 proc. średniej OECD. Cyfryzacja gospodarki mogłaby dodatkowo zwiększyć wzrost produktywności, pomagając uwolnić przedsiębiorczy potencjał polskich firm w kraju i na rynkach globalnych. Stopień wykorzystania technologii cyfrowych w firmach, szczególnie tych małych i średnich, jest w Polsce stosunkowo niski. Cyfryzację można ułatwić, zwiększając wsparcie techniczne w zakresie podnoszenia świadomości i pomocy menedżerom we wdrażaniu nowych technologii cyfrowych. W Polskim Ładzie dąży się do tego poprzez wprowadzanie nowych ulg podatkowych dla badań i rozwoju oraz inwestycji w robotyzację. W celu dalszego pobudzenia innowacji rząd mógłby również zwiększyć nakłady na bezpośrednie finansowanie technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz badań i rozwoju”.
„Polskiej gospodarce dobrze służyły solidne ramy polityczne i korzystne warunki prowadzenia działalności gospodarczej, co pozwoliło jej zbliżyć się pod względem standardu życia do bardziej zamożnych gospodarek, a także poradzić sobie z ogromnymi wstrząsami, których kraj doświadczył w ostatnich latach. Zakończenie wojny w Ukrainie i zawarcie sprawiedliwego pokoju zgodnego z prawem międzynarodowym byłoby obecnie najbardziej skutecznym sposobem na zwiększenie perspektyw globalnego wzrostu. Do tego czasu potrzebujemy środków, które pozwolą nam w dalszym ciągu radzić sobie z najpilniejszymi problemami, a jednocześnie kontynuować wprowadzanie reform w celu rozwiązania długoterminowych wyzwań strukturalnych. Potrzebujemy dobrze opracowanych i skoordynowanych reakcji politycznych. OECD będzie nadal wspierać państwa członkowskie i społeczność globalną, dostarczając dane i analizy polityczne oraz udzielając porad w kwestii najlepszych praktyk politycznych. Będziemy również dalej ułatwiać dialog i rozwiązywanie problemów w oparciu o fakty. Skala dzisiejszych wyzwań jest ogromna. Reagowanie na nie poprzez rozsądne, dobrze przemyślane działania polityczne jest drogą ku lepszej i jaśniejszej przyszłości. Rolą OECD jest współpraca z Polską w budowaniu silnych podstaw gospodarczych” – pisze Mathias CORMANN w tekście „Polska może stworzyć podstawy silnego ożywienia gospodarczego na wysokim poziomie“.
PAP/Paweł Wernicki/WszytskocoNajważniejsze/eg