"Mamy nadzieję, że kiedyś znów będziemy żyć w dobrym sąsiedztwie z Rosjanami” [Kanclerz Niemiec Friedrich MERZ w LCI]

Kanclerz Friedrich Merz

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz udzielił wywiadu dziennikarzowi Dariusowi Rochebinowi z francuskiej telewizji LCI. Omówił współpracę francusko-niemiecka, wojnę na Ukrainie i bezpieczeństwo Europy.

Powrót „duetu francusko-niemieckiego”

.Dnia 28 i 29 sierpnia 2025 roku odbyły się intensywne spotkania francusko-niemieckie. Najpierw, w czwartek, prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Friedrich Merz spotkali się w Forcie Brégançon, na południu Francji, gdzie francuski prezydent zwykle spędza lato. Celem tego spotkania było ponowne uruchomienie „francusko-niemieckiego duetu”, uznawanego za kluczowy dla gospodarczego i politycznego rozwoju Unii Europejskiej.

Odbyła się także wspólna rada ministrów w Toulon, także na południu kraju, w trakcie której doszło do ogłoszenia wspólnego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa, strategii i gospodarki. Głównym tematem rozmów była jednak sytuacja na Ukrainie i obie strony zgodziły się co do dalszego wspierania Kijowa w obliczu zbrojnej napaści Rosji.

Niemcy wychodzą z kryzysu spowodowanego przez drastyczny wzrost cen energii po napaści Rosji na Ukrainę. Zapłaciły w ten sposób za lata uzależnienia od rosyjskiego gazu. Dzisiaj Niemcy głoszą chęć wspierania Ukrainy. Francja i Niemcy dostarczą Ukrainie więcej obrony przeciwlotniczej „w związku z masowymi atakami rosyjskimi” na ten kraj w ostatnich tygodniach.

Kanclerz Friedrich Merz: „Mamy wszyscy nadzieję, że kiedyś znów będziemy żyć w dobrym sąsiedztwie z Rosjanami”

.Telewizja LCI zaprosiła kanclerza na wywiad, który miał miejsce na południu Francji z dziennikarzem Dariusem Rochebinem. Szef niemieckiego rządu przypomniał o przyjaźni, która go łączy z Emmanuelem Macronem: „Obaj wiemy, że Europa będzie szła do przodu tylko wtedy, gdy Francja i Niemcy będą blisko współpracować. Jesteśmy siłą napędową Europy”.

Zapytany o ryzyko rozszerzenia wojny na kraje Unii kanclerz Friedrich Merz przyznał, że wolą prezydenta Putina jest odtworzenie zasięgów terytorialnych Związku Radzieckiego. Dlatego Europa powinna wyjść ze swojego militarnego letargu: „Błędem było zawieszenie niemieckiej obowiązkowej służby wojskowej w 2011 roku. Wprowadzimy więc nową ustawę o poborze żołnierzy. Jeżeli zasada wolontariatu nie zadziała, trzeba będzie się zastanowić nad powrotem służby”.

Kanclerz nie łudzi się, co do roli Kremla w przypadku incydentów w Niemczech: „Rosja destabilizuje duże części naszego kraju. Ingeruje we wszystkie domeny życia społecznego, jak na przykład w sieci społecznościowe. Nasze służby wywiadowcze informują nas codziennie o atakach na naszą infrastrukturę. Rosja jest już więc w konflikcie z nami. To nie jest tylko kwestia wojny o terytoria na Ukrainie, ale także przeciwko demokracji i wolności w Europie”.

Darius Rochebin słusznie wspomniał, że „Władimir Putin mówi po niemiecku, mieszkał w Dreźnie, miał mocne kontakty z kanclerzami Schröderem i Merkel”. Zapytał, czy te kontakty mogą powrócić. „Mamy wszyscy nadzieję, że kiedyś znów będziemy żyć w dobrym sąsiedztwie z Rosjanami. Niestety, jeszcze bardzo daleko do tego. Obecnie należy walczyć z kremlowskim reżimem”, odpowiedział kanclerz, dodając, że „Rosja musi wrócić do pewnej równowagi, tak jak było między 1991 i 2022 rokiem”. Ta wypowiedź może wydawać się zaskakująca, biorąc pod uwagę to, że Rosja od samego rozpadu ZSRR planowała swój „powrót” i że w tych latach już prowadziła działania zbrojnie na Gruzji (2008) czy na Ukrainie (od 2014).

Kanclerz Friedrich Merz: „Jeżeli Ukraina upadnie, będzie to zachęta dla krajów takich jak Chiny, do jeszcze większej agresji”

.Następca socjalisty Olafa Scholza ubolewał w trakcie rozmowy dla LCI nad zmianami w porządku światowym: „Mamy do czynienia z krajami, które burzą porządek światowy zbudowany po wojnie. To Rosja, Chiny czy Korea Północna. To kraje, które nie szanują podpisanych umów i traktatów”. „Cały świat patrzy obecnie na Ukrainę i na nasze działania. Jeżeli Ukraina upadnie, będzie to zachęta dla krajów takich jak Chiny, do jeszcze większej agresji”, podkreślił. Darius Rochebin przypomniał, że „przecież Niemcy dotychczas bardzo chętnie sprzedawały swoje samochody Chinom”. Kanclerz nie zaprzeczył, ale odparł, że „obecna agresywność Chin wszystko zmienia”.

W wywiadzie kanclerza Niemiec dla LCI pojawił się temat rozmieszczenia francuskiej broni jądrowej w Niemczech. Kanclerz Merz podchodzi do tego ostrożnie: „Jest taka ewentualność, pojawiła się francuska oferta, ale to bardzo skomplikowane. Musimy o tym rozmawiać z Francją, ale chodzi o utrzymanie równowagi wewnątrz sojuszy”. „Obecnie to NATO i Stany Zjednoczone gwarantują naszą obronę”, dodał.

Darius Rochebin pytał dalej: „Mimo pięknych słów Niemcy wciąż kupują amerykańskie uzbrojenie. Jak to się ma do współpracy z Francją?”. Szef niemieckiego rządu był widocznie zirytowany: „Należy faktycznie lepiej kierować projektami przemysłowymi, w których współpracujemy z Francją”. Odmówił zapewnienia, że Berlin będzie kupował francuskie samoloty Rafale zamiast amerykańskich F-35, i wolał mówić o „europejskich wspólnych projektach”.

Przytyki do Francji

Kanclerz Merz zachwalał w rozmowie w LCI niemiecką gospodarkę, która nie popadła w masowe zadłużenie mimo kryzysu: „Próbujemy zmieścić się w kryteriach Maastricht (zadłużenie wynoszące maksymalnie 60 proc. PKB) i byłoby dobrze, gdyby reszta krajów europejskich także dążyła w tym kierunku”. To był przytyk do Francji, której zły stan finansów publicznych doprowadził do głębokiego kryzysu politycznego. Niemiecka gazeta „Die Welt” pisze, że „kolejny kryzys strefy euro może przyjść z Francji, która obecnie stanowi obciążenie”.

Odniósł się także do sytuacji politycznej we Francji i ewentualnego rozwiązania Zgromadzenia Narodowego: „Nie ukrywam, że ta sytuacja nas przejmuje. Ktokolwiek wygra wybory we Francji, chcemy dalej współpracować z nią i podejmować razem ważne decyzje”.

Pytany o konserwatyzm i wartości niemieckich chrześcijańskich demokratów odpowiedział, że wpisuje te wartości w chrześcijańską kulturę: „CDU jest partią liberalno-konserwatywną i chrześcijańską i to dzięki temu udało nam się uzyskać większość w wyborach”. Podkreślił, że w tym kontekście Włochy Giorgii Meloni są dla Niemiec dobrym partnerem europejskim.

Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 sierpnia 2025