Kara śmierci za korupcję. Surowy wyrok dla prezesa Bank of China
Były prezes Bank of China Liu Liange usłyszał 26 listopada wyrok śmierci w zawieszeniu na dwa lata za przyjęcie korzyści majątkowych na łączną kwotę 121 mln juanów (ok. 68 mln zł). Chińskie media przypominają, że to kolejny wysoki rangą urzędnik bankowy skazany w ramach kampanii antykorupcyjnej.
Kara śmierci za korupcję w Chinach
.Sąd w mieście Jinan w prowincji Szantung na wschodzie Chin orzekł, że Liu „przyjął łapówki w niezwykle dużej wysokości (…), okoliczności przestępstwa były niezwykle poważne, wpływ na społeczeństwo był szczególnie szkodliwy, a interesy ludzi i państwa poniosły niezwykle poważne straty” – podano w uzasadnieniu wyroku, który cytuje telewizja publiczna CCTV.
Liu miał wykorzystywać stanowiska w różnych instytucjach finansowych w latach 2010–2023, by faworyzować organizacje i osoby prywatne, od których przyjmował łapówki i prezenty. Sąd zastosował odroczenie wykonania wyroku na dwa lata, ponieważ oskarżony „współpracował ze śledczymi, pomógł w zwróceniu większości zdefraudowanego mienia i wyraził skruchę”. Po upływie dwóch lat wyrok zostanie złagodzony na dożywotnie pozbawienie wolności, a skazany nie będzie mógł ubiegać się o dalsze złagodzenie kary lub zwolnienie warunkowe.
Od dojścia do władzy w 2012 r. chiński przywódca Xi Jinping prowadzi surową kampanię antykorupcyjną wśród urzędników służby cywilnej i menedżerów państwowych spółek. Zwolennicy tej polityki rządu podkreślają, że prowadzi to do oczyszczenia systemu zarządzania. Przeciwnicy twierdzą, że operacja pozwala Xi na usuwanie potencjalnych przeciwników politycznych.
W ostatnim czasie sektor finansowy coraz częściej jest obiektem działań krajowej agencji antykorupcyjnej i wymiaru sprawiedliwości. Kilku dyrektorów finansowych państwowych banków ukarano grzywną lub więzieniem. Tak surowe wyroki, jak Liu w ub. r. usłyszał Wang Bin – były prezes China Life Insurance, a w ubiegłym miesiącu Fan Yifei – były wiceszef Ludowego Banku Chin. Obaj przyjęli korzyści majątkowe w kwocie ponad 300 mln juanów (170 mln zł). Na karę 20 lat pozbawienia wolności w styczniu br. skazano natomiast He Xingxianga – byłego dyrektora państwowego banku China Development Bank. Był oskarżony o przyjęcie ponad 66 mln juanów łapówki (37,4 mln zł).
Hegemonistyczne plany Pekinu
.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.
“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.
“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.
.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.
PAP/Krzysztof Pawliszak/WszystkocoNajważniejsze/MJ