Kiedy ryby zdominowały oceany? Odpowiedź paleontologów

Kiedy ryby zdominowały oceany?

Morza w okresie jurajskim nie przypominały tych dzisiejszych, ponieważ wtedy dominowały głowonogi, których najbliżsi dzisiejsi krewniacy to kałamarnice i mątwy. Zmiana nastąpiła na przełomie jury i kredy, kiedy to ryby zaczęły przejmować oceany – wykazały badania paleontologów m.in. z PAN.

Kiedy ryby zdominowały oceany?

.Badacze – m.in. z Instytutu Paleobiologii PAN – odtworzyli strukturę ekosystemu toni morskiej z czasu jury i wczesnej kredy oraz prześledzili ewolucję ryb cienkołuskich, na bazie skamieniałości (tzw. otolitów i statolitów) z licznych jurajskich stanowisk Polski, Litwy i Wielkiej Brytanii, a także wykorzystując dane z literatury. Wyniki opisali w artykule w czasopiśmie „Journal of Vertebrate Palaeontology”.

– Prawie w każdym z tych stanowisk najliczniejsze mikroskamieniałości należały nie do ryb, ale do głowonogów, co sugeruje, że przez cały okres jurajski w morzach najliczniejsze były głowonogi. Drugą najliczniejsza grupą byli starsi krewniacy dzisiejszych ryb, a ryby cienkołuskie (czyli te, które dziś dominują) stanowiły niewielki procent – opowiadał pierwszy autor publikacji Maciej Pindakiewicz, który niebawem będzie bronił swoją pracę doktorską na temat ryb i głowonogów oraz zmian ekosystemów morskich w toni wodnej z okresu mezozoiku.

Późna jura – kluczowy moment w historii ewolucji ryb

.Ryby nabierają znaczenia w ekosystemach wodnych dopiero pod koniec jury. – A we wczesnej kredzie, czyli około 140 mln lat temu, mamy już zupełnie inny obraz toni wodnej – wtedy po głowonogach z grupy dziesięciornic prawie nie ma śladów, a ryby stanowią 90 proc. wszystkich zwierząt w badanych materiałach. Nie wiemy jednak dokładnie, co spowodowało tę zmianę. Może to mieć związek z mezozoiczną rewolucją morską, która choć dotyczyła głównie bentosu, czyli zwierząt dna morskiego, to według naszych badań objęła też toń morską, czego przykładem jest ta zmiana w roli ryb – powiedział.

Dr hab. Andrzej Kaim, prof. IPal PAN przypomniał, że wcześniej sądzono, że ta rewolucja nastąpiła w środku kredy, czyli później. – Nasze badania pokazały, że działo się to wcześniej i nie tylko na dnie morskim, ale też w toni morskiej – podkreślił.

Maciej Pindakiewicz dodał, że wspomnianą morską rewolucję napędził wzrost drapieżnictwa organizmów, obserwowany już od poprzedzającego jurę triasu, a którego kulminacja nastąpiła właśnie we wczesnej kredzie. – Przeżyły to te zwierzęta, które potrafiły uciekać lub się bronić, np. małże, ślimaki drapieżne czy kraby – opowiadał.

Ryby – takie, które znamy dziś – pojawiły się w triasie i stopniowo ewoluowały przez cały okres jurajski. – Aż do kulminacji we wczesnej kredzie, gdy ryby nie tylko stały się bardzo zróżnicowane gatunkowo oraz ekologicznie, ale też zaczęły przejmować wszystkie nisze morskie – od dna po wody przybrzeżne. I taki obraz mamy do dziś – podsumowali badacze.

Zachowania ratownicze u zwierząt

.Na temat zachowań altruistycznych i ratowniczych u poszczególnych gatunków zwierząt na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA w tekście “Czego możemy nauczyć się od zwierząt?“.

“Ważną podkategorią ryzykownych zachowań altruistycznych są tak zwane zachowania ratunkowe, czyli przychodzenie z pomocą konkretnym osobnikom, które znalazły się w niebezpieczeństwie. W r. 2002 polscy badacze Wojciech Czechowski, Ewa J. Godzińska i Marek Kozłowski zainicjowali współczesne badania takich zachowań, opisując, jak robotnice trzech gatunków mrówek ratują towarzyszki atakowane przez drapieżne larwy mrówkolwa. Szerokie spektrum zachowań ratunkowych zostało też opisane u wielu innych gatunków mrówek i u licznych kręgowców, takich jak różne gryzonie i naczelne, słonie, mangusty, psy, dziki, walenie i niektóre ptaki. W badaniach tych obserwowano i analizowano nie tylko przychodzenie z pomocą osobnikom zaatakowanym przez drapieżnika, lecz również pomoc w uwalnianiu się z różnych naturalnych i sztucznych pułapek”.

“Ofiarność i gotowość do angażowania się w ryzykowne akcje na rzecz innych osobników nie jest naiwnością, lecz ważnym przystosowaniem. Jest tak dlatego, że dla każdego osobnika ważniejsze od indywidualnego przeżycia jest tzw. dostosowanie łączne, czyli łączna zdolność do przekazania swoich genów kolejnym pokoleniom, niezależnie od tego, czy są one ulokowane w jego własnym ciele, czy też w ciałach innych osobników. Jedną z najważniejszych form altruizmu jest więc nepotyzm, czyli działania przynoszące korzyść krewnym altruisty. Drugim ważnym czynnikiem decydującym o opłacalności zachowań altruistycznych jest gotowość ich beneficjentów do odwzajemniania uzyskanych przysług”.

”Ofiarność i rycerskość podobają się płci przeciwnej. Zwierzęta mogą jednak zachowywać się w sposób altruistyczny także z innych powodów. Ryzykowne zachowania altruistyczne stanowią bowiem sygnał wysokiej jakości osobnika i w związku z tym mogą przynosić mu korzyści poprzez podnoszenie jego atrakcyjności dla płci przeciwnej. Zjawisko to zostało dobrze udokumentowane między innymi przez długoletnie badania zachowań dżunglotymali arabskich. Ptaki te uprawiają lęgi zespołowe, w których osobniki podporządkowane nie mają bezpośredniego dostępu do rozrodu, lecz pełnią funkcję pomocników pomagających w wychowywaniu potomstwa osobników dominujących”.

.”Dżunglotymale odstraszają wrogów naturalnych, w szczególności jadowite węże, stosując wobec nich tak zwane nękanie, czyli celowe przybliżanie się do intruza i konfrontację z nim. Nękanie węży to niesłychanie ryzykowne zadanie. Jednak tylko te ptaki, które nie stronią od udziału w takich odważnych akcjach, mogą zdobyć tak zwany prestiż społeczny, bez którego nie są w stanie uzyskać dostępu do rozrodu. W związku z tym nawet osobniki dominujące, które uzyskały już dostęp do rozrodu, konkurują aktywnie z osobnikami podporządkowanymi o możliwość pełnienia niebezpiecznej funkcji strażnika. Uwaga: różnica pomiędzy walką o dominację i poszukiwaniem prestiżu społecznego polega na tym, że w pierwszym przypadku osobnik rywalizuje z członkami tej samej grupy społecznej, a w drugim walczy z zewnętrznymi wrogami swojej grupy, by w ten sposób obwieścić swoją wysoką jakość i stać się atrakcyjnym kandydatem na partnera do rozrodu” – pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-ewa-j-godzinska-czego-mozemy-nauczyc-sie-od-zwierzat/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 października 2025