Kim jest Alice Weidel kandydatka AfD na kanclerza Niemiec

Alice Weidel

Przewodnicząca prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Alice Weidel została oficjalnie kandydatem partii na kanclerza w wyborach do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego. Zajmująca drugie miejsce w sondażach, AfD po raz pierwszy wystawia swojego polityka w wyścigu o fotel szefa rządu.

Alice Weidel kandydatem AfD na kanclerza

.Delegaci zgromadzeni na rozpoczętej 11 stycznia dwudniowej konwencji AfD w Riesie w Saksonii wybrali Weidel jednomyślnie, przez aklamację. Współprzewodnicząca AfD powiedziała w swoim przemówieniu, że partia chce uczynić Niemcy „silnymi, bogatymi i bezpiecznymi”. Dlatego – jak podkreśliła – granice kraju muszą zostać zamknięte.

Weidel zapowiedziała, że jej ugrupowanie uruchomi ponownie gazociąg Nord Stream. „Przywrócimy Nord Stream do działania” – oświadczyła liderka AfD. Nazwała chadecję „partią oszustów”, oskarżając o kopiowanie programu wyborczego AfD. Kandydatka AfD na kanclerza wypowiedziała się przeciwko pozyskiwaniu energii z odnawialnych źródeł. „Kiedy będziemy u władzy, zburzymy wszystkie turbiny wiatrowe. Precz z wiatrakami wstydu” – oznajmiła Weidel. Przemówieniu przywódczyni AfD towarzyszyły okrzyki delegatów: „Alice dla Niemiec!”.

To pierwszy raz w prawie 12-letniej historii AfD, kiedy partia nominowała swojego kandydata na kanclerza. Agencja dpa zwróciła uwagę, że kandydatura Weidel ma wymiar bardziej symboliczny, ponieważ mimo wysokiego miejsca partii w najnowszych sondażach, prawicowi populiści mają niewielkie szanse na udział w rządzie po tym, gdy inne partie wykluczyły współpracę z nią.

Z powodu protestów federalna konwencja AfD rozpoczęła się z dwugodzinnym opóźnieniem. Około 10 tys. osób demonstrowało w sobotę przed południem, blokując delegatom drogi dojazdowe. Protestujący krzyczeli: „Całe Niemcy nienawidzą AfD”. Doszło do starć z policją. Podczas konwencji AfD przyjmie program na przedterminowe wybory do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego. Partia postuluje m. in. wyjście Niemiec ze strefy euro, zerwanie porozumienia paryskiego w sprawie ochrony klimatu. Obszary polityki zagranicznej, energetycznej, migracyjnej i rodzinnej będą przedmiotem debaty i głosowania delegatów w Riesie.

Czy nadchodzi zmiana niemieckiego statusu quo?

.”Polityczne triumfy AfD i BSW we wschodnich landach wywołały ogólnoniemiecką dyskusję na temat przyczyn tego fenomenu. Dlaczego po ponad trzydziestu latach Niemcy są coraz bardziej podzielone? Jedni, jak Dirk Oschmann, autor popularnej książki Jak niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód, forsują tezę, że wszystkiemu winny jest Zachód. Potraktował on byłą NRD jak swoją nową kolonię, a mieszkających tam ludzi, jako tani zasób. Skutkiem tego są wciąż utrzymujące się ogromne dysproporcje między zachodnimi i wschodnimi Niemcami. Inni jednak, jak historyk Ilko-Sascha Kowalczuk, autor książki Szok wolności, zwracają uwagę, że wschodni Niemcy sami stworzyli mit ofiary transformacji, by uciec od odpowiedzialności za komunizm w NRD i za swoją własną przyszłość dzisiaj. Kowalczuk zwraca też uwagę, że AfD i BSW reprezentują głęboko zakorzenione w dawnej tożsamości NRD poglądy, takie jak silny antyamerykanizm czy otwartość na autorytarne rozwiązania w polityce”.

„I to prowadzi nas do najważniejszej kwestii. Siła AfD i BSW we wschodnich Niemczech może doprowadzić do strukturalnej zmiany w niemieckiej polityce, pierwszej na taką skalę od 1985 roku. Przerwanie kordonu sanitarnego w Saksonii czy Turyngii oznaczać będzie, że poglądy reprezentowane przez obie partie protestu będą coraz silniej rzutować na politykę całego niemieckiego państwa. A to będzie miało wpływ także na nasze relacje z Niemcami. Więcej antyamerykanizmu, jeszcze silniejsze głosy za powrotem do dawnej współpracy z Rosją, większa niechęć i podejrzliwość wobec Polski, wzrost nastrojów rewindykacyjnych w polityce zagranicznej – to tylko niektóre z możliwych opcji, które mogą już wkrótce silniej zaznaczyć się w niemieckiej polityce. Czy jesteśmy na to przygotowani? I czy w ogóle mamy świadomość takiego problemu” – pyta w swoim artykule opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Marek A. CICHOCKI, filozof, germanista i politolog.

.”Polaryzacja i podział niemieckiej sceny politycznej jest dla polskiej polityki z jednej strony pewną szansą, jeżeli oczywiście potrafi się wykorzystywać wewnętrzne różnice sąsiada na własną korzyść – tak jak to od dawna czyni niemiecka polityka wobec Polski. Jednak zmiana niemieckiej polityki stawia nas też przed zupełnie nowymi zagrożeniami, które musimy rozpoznawać i którym musimy umieć przeciwdziałać”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-marek-cichocki-to-beda-inne-niemcy/

PAP/Iwona Weidmann/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 stycznia 2025