Kim jest Tomio OKAMURA, marszałek czeskiego sejmu

Tomio Okamura, lider radykalnego prawicowego, antyeuropejskiego i ksenofobicznego ruchu Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), został wybrany na przewodniczącego Izby Poselskiej czeskiego parlamentu. Głosowali na niego tylko deputowani parlamentarnej większości.

Tomio Okamura, lider radykalnego prawicowego, antyeuropejskiego i ksenofobicznego ruchu Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), został wybrany na przewodniczącego Izby Poselskiej czeskiego parlamentu. Głosowali na niego tylko deputowani parlamentarnej większości.

Tomio Okamura – życiorys

.Tomio Okamura urodził się w Tokio. Jego ojciec był Japończykiem, a matka pochodziła z Moraw. W dzieciństwie mieszkał w Japonii i byłej Czechosłowacji. W Tokio pracował m.in. przy sprzątaniu śmieci, w Czechach był biznesmenem stojącym na skraju bankructwa. W polityce jest obecny od 2012 r. Przez jedną kadencję był senatorem. W ostatnich wyborach po raz trzeci zapewnił kierowanemu przez siebie ruchowi miejsce w Izbie Poselskiej.

Zgodnie z umową koalicyjną, podpisaną przez posłów populistycznego ruchu ANO oligarchy i byłego premiera Andreja Babisza, SPD oraz prawicowej partii Zmotoryzowani (Motoristie), Okamurę poparli wszyscy deputowani nowej koalicji, obecni w sali obrad. Tym samym pierwsze głosowanie w Izbie potwierdziło, że nowa większość jest faktem.

W debacie, poprzedzającej głosowanie, głos zabierali przede wszystkim posłowie nowej mniejszości, którzy dowodzili, że Tomio Okamura nie powinien być przewodniczącym i de facto trzecią osobą w państwie. Przypomniano jego obraźliwe, a zdaniem części polityków wręcz rasistowskie wypowiedzi pod adresem Romów, imigrantów, muzułmanów, a także sceptyczne oceny polityka dotyczące dalszej pomocy dla Ukrainy.

Kończący urzędowanie premier Petr Fiala, lider opozycyjnej obecnie prawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), określił wystąpienia Okamury mianem „prorosyjskiej narracji”. On i inni mówcy podkreślali, że wybór przewodniczącego SPD będzie hańbą dla Republiki Czeskiej i wywrze wpływ na postrzeganie Czech przez kraje partnerskie.

W kuluarach Izby, a także w mediach społecznościowych burzliwe reakcje wywołały wypowiedzi starszego brata Tomio, opozycyjnego posła Hayato Okamury, który w parlamencie reprezentuje chadeków. W emocjonalnym wystąpieniu apelował, żeby nie oddawać głosu na jego brata, który w „polityce widzi biznes”. Nowa większość nie broniła wspólnego kandydata na przewodniczącego Izby. Sam Tomio Okamura zadeklarował, że chce reprezentować wszystkich posłów i przekonywał, że wyciąga do nich rękę.

Przed wyborami, które odbyły się na początku października, prokuratura postawiła liderowi SPD zarzut podżegania do nienawiści. Postępowanie musiano zawiesić po wyborach i ponownym uzyskaniu przez Okamurę immunitetu.

Europa skręciła w prawo

.Na temat wzrostu popularności w państwach europejskich ugrupowań prawicowych, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Brigitte GRANVILLE w tekście „Europa skręciła w prawo„.

„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku”.

„Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym. W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych”.

„Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego”.

„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku. Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym”.

”W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego” – pisze prof. Brigitte GRANVILLE.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-brigitte-granville-europa-skreca-w-prawo-to-nie-wrozy-nic-dobrego/

PAP/ Piotr Górecki/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 listopada 2025