Kim są patroni Polski?
Kościół Katolicki w Polsce od wieków darzył szczególną czcią niektórych świętych, najsilniej związanych z jego historią lub najbardziej istotnych z punktu widzenia religijności mieszkańców kraju nad Wisłą. Są to patroni Polski. Dziś zalicza się do nich pięć postaci. Ich skład zmieniał się jednak wielokrotnie na przestrzeni ostatniego tysiąca lat.
Patroni Polski w średniowieczu
.Powoływanie świętych na patronów Polski sięga czasów monarchii piastowskiej, choć wówczas nie miało to prawdopodobnie sformalizowanego charakteru. Patroni tacy spełniali nie tylko funkcję czysto religijną. Ich wizerunki były wykorzystywane w monarszej i biskupiej ikonografii; służyły do legitymizowania władzy królewskiej. Ponadto, propagowanie ich kultu służyło budowaniu jedności we wciąż kształtującym się państwie. Miało to szczególnie duże znaczenie w okresie rozbicia dzielnicowego, gdy Polska podzieliła się na szereg mniejszych księstw. Ocenia się także, że kult niektórych świętych był niezwykle pomocny w drodze unifikacji państwa na przełomie XII i XIII wieku.
Jako pierwszy za patrona Polski uznawany był święty Wojciech, biskup i męczennik, zamordowany podczas misji chrystianizacyjnej w Prusach. Jego relikwie przetransportowano do Gniezna i tam rozbudowano w oparciu o nie centrum pielgrzymkowe, do którego w 1000 roku przybył cesarz Otton III. Wydarzenie to – zwane zjazdem gnieźnieńskim – położyło fundamenty pod organizację polskiego Kościoła i jest uznawane za ważnym moment w rozwoju polskiej państwowości. W XIII wieku do świętego Wojciecha dołączył święty Stanisław ze Szczepanowa (kanonizowany w 1254 roku), biskup krakowski zabity według wielu przekazów w 1079 roku na zlecenie króla Bolesława Szczodrego. Jego kult po upływie kilkuset lat miał stać się jedną z podstaw procesu jednoczenia ziem polskich.
Z czasem grono patronów Polski urosło do czterech postaci. Uzupełniono je o świętego Floriana, żyjącego w III wieku rzymskiego oficera, który poniósł śmierć broniąc prześladowanych chrześcijan, oraz świętego Wacława, zasłużonego dla Kościoła księcia Czech (921–935), zabitego według przekazów w walce o władzę przez brata. Choć obaj nie wywodzili się z Polski ani nie mieli z nią za życia żadnych formalnych związków (bo i mieć nie mogli), po śmierci zapisali się w świadomości tutejszych wyznawców. Relikwie pierwszego z nich sprowadzono do Krakowa w 1184 roku, drugi stał się zaś pierwszym patronem katedry wawelskiej.
Poczet patronów Polski od XVI wieku
.W epoce nowożytnej nowi patroni Polski najczęściej byli ogłaszani przez papieży w rezultacie starań miejscowych hierarchów i wiernych. W 1676 roku Klemens X przyznał ten tytuł błogosławionemu (obecnie świętemu) Stanisławowi Kostce, żyjącemu w XVI wieku i zmarłemu w młodym wieku jezuicie. W 1686 roku Innocenty XI uhonorował w podobny sposób świętego Jacka Odrowąża, XIII-wiecznego kaznodzieję i misjonarza, organizatora zakonu dominikanów na ziemiach polskich. W XVIII wieku patronami Polski zostali jeszcze: święta Kinga (1234–1295), żona księcia krakowskiego i sandomierskiego Bolesława V Wstydliwego, znana między innymi z legendy o odnalezieniu wielickich złóż soli, św. Jan Kanty (1390–1473), krakowski kaznodzieja i teolog, święty Jan z Dukli (1414–1484), słynny pustelnik wywodzący się z zakonu franciszkanów, oraz błogosławiony Władysław z Gielniowa (1440–1505), bernardyn i uzdolniony kaznodzieja.
Obecne grono patronów Polski uwzględnia trzy spośród wyliczonych wyżej postaci: świętego Wojciecha, świętego Stanisława ze Szczepanowa oraz świętego Stanisława Kostkę. W 2002 roku patronem Polski papież Jan Paweł II ogłosił także świętego Andrzeja Bobolę, działającego w XVII wieku jezuitę, który poniósł męczeńską śmierć w okresie powstań kozackich. Patronką Polski jest współcześnie także Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski. Jej kult pod tym tytułem rozwija się nad Wisłą od XVI stulecia, a na sile zyskał między innymi w okresie szwedzkiego Potopu. Tak ukonstytuowane grono patronów Polski pełni dziś funkcję jednoczącą żyjących w naszym kraju katolików, a także upamiętnia świętych, których kult odcisnął szczególnie duże piętno na dziejach państwa.
Paradoks nacjonalizmu religijnego w czasach globalizacji
.Globalizacja podważyła nowoczesną ideę państwa narodowego, wprowadzając ponadnarodowe formy interakcji między ludźmi. Religia, podtrzymując te interakcje, jest jednocześnie czynnikiem wzmacniającym poczucie tożsamości. Tak wykształciła się nowa forma nacjonalizmu” – pisze dla „Wszystko co Najważniejsze” socjolog PROF. Mark JUERGENSMEYER.
„Jest w tym pewien paradoks. Globalizacja cechuje się masowymi migracjami, rozprzestrzenianiem się kultur oraz ponadnarodowym poczuciem wspólnoty ludzi, czemu sprzyjają najnowsze technologie. Jednak mimo to przynależność wyznaniowa, wiążąca się z ruchami ponadnarodowymi, wzmacnia tożsamość lokalną. Dlaczego we współczesnym, kosmopolitycznym świecie tak dynamicznie rozwijają się formy nacjonalizmu etnoreligijnego? Nowe nacjonalizmy są często postrzegane jako wytwory czynników globalnych – w wielu przypadkach nowe ruchy etniczne i religijne są reakcją na globalizację. Stają się odpowiedzią na niedostatki tego, co bywa określane mianem politycznej stabilności.” – stwierdza PROF. Mark JUERGENSMEYER.
Podsumowuje on: „Globalizacja podważyła nowoczesną ideę państwa narodowego, wprowadzając ponadnarodowe formy interakcji gospodarczej, społecznej i kulturowej. Globalne relacje gospodarcze i społeczne mieszkańców współczesnych miast wypierają oświeceniowe wyobrażenie, że narody w poszczególnych regionach są w naturalny sposób zintegrowane w ramach umowy społecznej. W dzisiejszym świecie trudno powiedzieć, gdzie poszczególne regiony się zaczynają, a gdzie kończą. (…) To właśnie na tym tle religia i pochodzenie etniczne przyczyniają się do ponownego zdefiniowania społeczności. Zanikające państwo narodowe i stare formy świeckiego nacjonalizmu są podłożem nowych nacjonalizmów, w tym nacjonalizmów etnoreligijnych. Stare porządki okazały się zbyt słabe, aby oprzeć się fali globalizacji. Jednocześnie nie zanikła wśród ludzi potrzeba samookreślenia się w kategoriach tożsamości narodowej, a żadna alternatywna forma nie zdominowała jeszcze życia publicznego tak, jak zrobiło to państwo narodowe w XX wieku.”