Krzysztof SKOWROŃSKI we „Wszystko co Najważniejsze”

Krzysztof Skowroński

2 kwietnia 1965 r. urodził się Krzysztof SKOWROŃSKI, polski dziennikarz, twórca Radia Wnet, wcześniej szef radiowej Trójki, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, autor programów radiowych i telewizyjnych. Redakcja przypomina z tej okazji tekst jego autorstwa, który ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Dziennikarstwo

.„Dziennikarz, to jedyny zawód który pozwala na skróty trafiać do ludzi. Czy to z górnikiem, czy z prezydentem” – pisze Krzysztof SKOWROŃSKI w tekście „Radio to społeczność słuchaczy”.

Jak podkreśla, „dziennikarstwo to przygoda, ale i szkoła myślenia. Andrzej Woyciechowski i Marysia Wiernikowska, twórcy Radia Zet w tamtych latach wychodzili z założenia, że szkoła dziennikarska w komunizmie zniekształcała obraz. Należałem do takich ludzi wolnych i nieskażonych dziennikarską »wiedzą«”.

„Tak, jako student filozofii umiałem pisać na maszynie, ale nawet to nie było wówczas wymogiem. W redakcji panował zwyczaj, że się przychodziło i się opowiadało. Przez pierwsze dwa miesiące funkcjonowania Radia Zet nie było wymagań dziennikarskich” – wspomina Krzysztof SKOWROŃSKI.

Rozwój radia w Polsce

.„Na początku radio było jak ulica w Warszawie. Na straganach była taka sama muzyka i w radiu była taka sama muzyka. Radio było zwierciadłem przechadzającym się po świecie – cytując Stendhala. Potem nastąpił rozbrat: radio było radiem, ulica ulicą. Bardzo ciekawa ewolucja. Także ewolucja reklamodawców. Przychodzi facet z pieniędzmi: mam sklep na Ursynowie, wykupuję na tydzień kampanię reklamową. Po kilku godzinach dzwoni »wszyscy mi wykupili wszystko, już nie chcę«. Później im droższa reklama, tym bardziej Radio Zet stawało się medium dla »dużych«” – pisze Krzysztof SKOWROŃSKI.

Dodaje, że „dosyć szybko w polskich stacjach radiowych pojawiać się zaczęły elementy wiedzy tego »jak to się robi«. Najszybsza chyba była rewolucja RMF-u, formatowanie, targetowanie, technika opracowująca to, co jest nadawane, kiedy, o jakiej porze, dla kogo, programy komputerowe – ale to dało efekt: duży sukces tej stacji pod koniec XX wieku”.

„Jednak te nowe, gotowe produkty medialne stawały się nieznośne. Nieznośne dla mnie jako słuchacza. Nie można pracować w radiu, którego się nie lubi, którego nie można słuchać” – twierdzi Krzysztof SKOWROŃSKI.

Dziennikarz stoi na stanowisku, że „słowo było wypłukiwane z programu. Stację opanowała wiedza radiowa. A więc: nie można pozwolić słuchaczowi odejść od radia, on ma być twój. A słowem – to ważne – jeśli go nie zainteresujesz, zmieni stację. Słowo należy więc wypłukać z radia do minimum, żeby słuchacz nie wykonał tego bezwarunkowego ruchu zmiany stacji. Takie zasady wpajać zaczęto radiowcom. Oto jest radiowa play lista układana: trzy piosenki, które nikogo nie obrażają i jedna, którą lubisz”.

Jakie powinno być radio i nowe media w internecie?

.„W radiu potrzebny jest zespół ludzi, którzy rozumieją się bez słów, mają ze sobą emocjonalny związek, jak piłkarze na meczu. Razem grają. I razem odchodzą” – pisze Krzysztof SKOWROŃSKI.

Podkreśla, że „najważniejsze są spotkania. Internet jako narzędzie wzmacniania realnych relacji jest pożyteczny, ale wciąż pamiętajmy: liczy się obecność. Jedziesz rano do pracy i obcujesz z całym światem – tego nikt Internetowi nie odbierze. Tylko że… bardzo lubię ten moment wynurzenia, kiedy spotykam kogoś i wtedy to spotkanie jest najważniejsze. Możemy usiąść, porozmawiać, zaplanować. W Internecie jest tylko fragment rozmowy, fragment relacji, ułomna komunikacja, fragment człowieka. Całość jest dopiero przy spotkaniu z nim”.

„W projektach nowych mediów najważniejsze jest dla mnie dziś to, by się po prostu nie przejmować. Nie bać się rzeczywistości 2.0. Kiedy kończy się wiara i nadzieja, wówczas cały ten wirtualny świat się rozpada i nie ma już wówczas niczego” – pisze Krzysztof SKOWROŃSKI.

Dodaje, że „gdy patrzę dziś na media tradycyjne, na to umęczenie, to jakbym widział windę, która cały czas jedzie w dół. Raz szybciej, raz wolniej, męczarnie mniej lub bardziej dotkliwe, ale wciąż w dół. A w nowych mediach przeciwnie. W tempie  wolniejszym niż się spodziewałem, ale coraz lepiej, coraz stabilniej”. 

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 kwietnia 2024