Marine Le Pen przed sądem
27 osób, w tym liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen przed sądem karnym – stają w sprawie fikcyjnych stanowisk asystentów w Parlamencie Europejskim.
Proces Marine Le Pen i jej współpracowników
.Proces potrwa do 30 września do 27 listopada, a paryski Trybunał Karny będzie rozpatrywał sprawę dotyczącą podejrzeń o fikcyjne zatrudnienie asystentów, mające na celu wyprowadzenie pieniędzy z Parlamentu Europejskiego na rzecz partii Front Narodowy (obecne Zjednoczenie Narodowe) w latach 2004-2016. W przypadku skazania polityków, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności i kary finansowe.
W 2015 r. francuski wymiar sprawiedliwości otrzymał anonimowy raport z Parlamentu Europejskiego, informujący, że 20 asystentów parlamentarnych Frontu Narodowego zatrudnionych do pomocy posłom w PE zajmuje również oficjalne stanowiska w partii. Tymczasem zgodnie z prawem kontrakty osób zatrudnionych przez PE nie mogą pokrywać wynagrodzeń z tytułu pracy w partiach politycznych.
Dochodzenie w sprawie Le Pen trwa od 2015 r.
.Pierwsze dochodzenie w sprawie odbyło się w 2015 r. w związku z „nadużyciem zaufania”, „oszustwem”. Chodzi o około 3 mln euro, które miały zostać zdefraudowane na opłacenie pracowników Frontu Narodowego we Francji. Jeden pracownik zatrudniony na stanowisku asystenta parlamentarnego był w rzeczywistości prywatnym sekretarzem Jeana-Marie Le Pena. Inna osoba opłacona z budżetu Parlamentu Europejskiego większość czasu przebywała w Nanterre – podają francuskie media.
Wśród oskarżonych znajduje się 14 byłych asystentów parlamentarnych oraz przywódcy partii RN: Wallerand De Saint-Just, były skarbnik, Bruno Gollnisch, Marie-Christine Arnautu, Louis Aliot, wszyscy byli wiceprzewodniczący partii, a także Nicolas Bay, sekretarz generalny partii w latach 2014–2017, zastępca i rzecznik RN Julien Odoul oraz były przewodniczący Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen. Ten ostatni nie stawi się na rozprawie ze względu na stan zdrowia. Przed sądem stanie też Marine Le Pen, posłanka do Parlamentu Europejskiego w latach 2004–2017, która objęła stanowisko liderki partii w 2011 r. Sędziowie uważają, że polityk nie mogła nie wiedzieć fikcyjnych posadach.
Marine Le Pen zaprzecza oskarżeniom
.Marine Le Pen zaprzecza oskarżeniom. „Nie popełniliśmy żadnego przestępstwa(…). Jestem bardzo pewna naszej niewinności” – powtarzała na początku września w „La Tribune Dimanche” Marine Le Pen, potępiając „głęboko nieuczciwe postępowanie” sędziów.
Według polityków RN „PE próbuje nałożyć kaganiec”. „Wbrew temu, co uważa Parlament Europejski, nasi posłowie i nasi współpracownicy nie są pracownikami Parlamentu. Posłów wybierają Francuzi, ponieważ zatrudniliśmy ich na podstawie umowy prawa prywatnego pomiędzy posłami a nimi” – uważa Alexandre Varaut.
ksta/aj