Nagroda Nobla wzmocni rozwój terapii komórkowych [Prof. Natalia MAREK-TRZONKOWSKA]

Natalia MAREK-TRZONKOWSKA

Odkrycia noblistów z medycyny dały wiedzę, na której można zbudować szereg terapii. To nagroda spodziewana od lat, przyznana za badania o fundamentalnym znaczeniu – powiedziała prof. Natalia Marek-Trzonkowska z ICCVS UG. Wyraziła nadzieję, że nagroda wzmocni rozwój terapii komórkowych.

Nagroda Nobla wzmocni rozwój terapii komórkowych

.Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny otrzymało 6 października 2025 r. troje naukowców – Mary E. Brunkow, Fred Ramsdell i Shimon Sakaguchi. Wyróżniono ich za odkrycia dotyczące mechanizmów rozwoju tzw. obwodowej tolerancji immunologicznej. Jak uzasadnił Komitet Noblowski, tegoroczni laureaci „zidentyfikowali komórki będące strażnikami układu immunologicznego – regulatorowe limfocyty T, dzięki czemu położyli podwaliny dla nowej dziedziny badań”.

Prof. Natalia Marek-Trzonkowska z Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi (ICCVS) Uniwersytetu Gdańskiego wyjaśniła, że limfocyty T regulatorowe chronią przed chorobami, w których nasz własny organizm zaczyna niszczyć swoje tkanki, czyli np. cukrzycą typu pierwszego, stwardnieniem rozsianym, chorobą Hashimoto. Wywołują też tolerancję w stosunku do przeszczepionego narządu, więc mają także ważne zadanie przy przeszczepach narządowych. Z kolei w przypadku przeszczepów szpiku kostnego, chronią przed powikłaniami tego przeszczepu.

– Odkrycia noblistów dały wiedzę, na której można zbudować szereg terapii. Bez tej wiedzy bylibyśmy daleko z tyłu w rozumieniu działania naszego układu immunologicznego oraz w walce z licznymi chorobami. Uważam, że to jest jak najbardziej zasłużona nagroda i cieszę się, że została przyznana, chociaż spodziewałabym się, że nastąpi to wcześniej. Limfocyty T regulatorowe (Treg) były tzw. gorącym tematem w nauce i medycynie około dziesięciu lat temu – skomentowała prof. Natalia Marek-Trzonkowska. To nagroda – jak podkreśliła – za badania fundamentalne, dotyczące podstawowych mechanizmów, którymi posługuje się układ immunologiczny.

Czym są komórki autoreaktywne?

.”Długo sądzono, że wszystkie komórki autoreaktywne, czyli takie, które mogą niszczyć własne tkanki, są niszczone w grasicy i potem już więcej organizm się nimi nie przejmuje. Dzięki pracy noblistów okazało się, że mamy jeszcze w naszej krwi, w całym ciele, limfocyty T regulatorowe. Kontrolują one tak zwany obwód, czyli krążą w naszej krwi oraz migrują do wszystkich tkanek i narządów w poszukiwaniu m.in. potencjalnie niebezpiecznych, autoreaktywnych komórek, które wymknęły się mechanizmom kontrolnym w grasicy. Wszelkie zachwianie równowagi w tych komórkach może prowadzić do poważnych chorób” – wyjaśniła.

Taka wiedza daje szereg możliwości terapeutycznych. Jest bardzo ważna zarówno w kontekście chorób autoimmunologicznych, jak i nowotworowych. Zespół prof. Piotra Trzonkowskiego i prof. Marek-Trzonkowskiej od wielu lat prowadzi badania związane z wykorzystaniem limfocytów T regulatorowych: wraz z prof. Marią Bieniaszewską i prof. Andrzejem Hellmannem u pacjentów po przeszczepie szpiku kostnego, z prof. Małgorzatą Myśliwiec i czołowymi ośrodkami diabetologicznymi w Polsce w cukrzycy typu 1 oraz z prof. Kamilem Chwojnickim w stwardnieniu rozsianym. We wszystkich tych chorobach limfocyty T regulatorowe wykazują skuteczność terapeutyczną.

Pierwsza na świecie terapia przy użyciu komórek T

.”Nasz zespół badawczy po raz pierwszy na świecie wykorzystał komórki T regulatorowe w terapii człowieka. Najpierw u chorych po przeszczepie szpiku, a później w cukrzycy typu pierwszego i stwardnieniu rozsianym. Zanim jednak do tego doszło, mój mąż (prof. Piotr Trzonkowski – przyp. red.) przetestował bezpieczeństwo tych komórek, wstrzykując je sobie samemu” – wyjaśniła.

Badania zapoczątkowane przez noblistów cały czas są rozwijane. To jednak dość kosztowne terapie komórkowe, wymagające specjalistycznych laboratoriów, potrzebnych do tego, żeby takie komórki wyizolować i namnożyć.

– Naukowcy wciąż interesują się terapiami komórkowymi, ale to nie jest teraz najnowszy krzyk mody naukowej. W nauce też mamy mody, najpierw ktoś coś ciekawego wymyśli, odkryje i wszyscy chcą się tym zajmować, a potem, po jakimś czasie większość się poddaje i tylko nieliczni zostają na froncie. Mam nadzieję, że ta nagroda pomoże tym, którzy na tym froncie zostali i że te badania będą kontynuowane, wzmocnione. Może pojawią się jakieś nowe możliwości, żeby zainwestować w takie badania – podkreśliła prof. Natalia Marek-Trzonkowska.

Zdrowie – nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz

.W 2020 roku na całym świecie zdiagnozowano ponad 19 milionów nowych przypadków nowotworów (w tym w Polsce ok. 170 000), a 10 milionów ludzi z tego powodu zmarło. Oczekuje się, według Global Cancer Observatory, że do 2040 roku obciążenie to wzrośnie do około 30 milionów nowych przypadków raka rocznie i 16 milionów zgonów, a nowotwory staną się główną przyczyną śmierci. Tymczasem wiele zachorowań na nowotwory można przypisać potencjalnie modyfikowalnym czynnikom ryzyka. Znajomość tego faktu jest absolutnie kluczowa dla rozwoju skutecznych strategii zapobiegania chorobom nowotworowym.

Niedawno w renomowanym międzynarodowym czasopiśmie medycznym „Lancet” konsorcjum Global Burden of Disease Study 2 opublikowało badania związków między wskaźnikami czynników ryzyka (metabolicznego, zawodowego, środowiskowego i behawioralnego) a nowotworami na całym świecie.

Korzystając z szacunków dotyczących zachorowalności na raka, śmiertelności i danych dotyczących czynników ryzyka z 204 krajów oraz obejmujących czynniki ryzyka, od palenia tytoniu do narażenia na działanie czynników rakotwórczych w miejscu pracy, autorzy stwierdzili, że 4,45 miliona zgonów wynika z wystąpienia wymienionych czynników ryzyka. Stanowi to ogółem aż 44,4 proc. zgonów z powodu nowotworów. Jednocześnie skutkowało to utratą 105 milionów lat życia skorelowanych z niepełnosprawnością. Dane te są alarmujące.

Palenie tytoniu odpowiadało za 36,3 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 12,3 proc. u kobiet, spożywanie alkoholu – za 6,9 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 2,3 proc. u kobiet. Z kolei otyłość (stwierdzana w oparciu o wysoki wskaźnik Body Mass Index – BMI) odpowiadała za 4,2 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 5,2 proc. u kobiet. Odkryto również bardzo niepokojący, ponad 20-procentowy wzrost zgonów z powodu nowotworów w latach 2010–2019, który można przypisać powyższym możliwym do uniknięcia przyczynom. Zauważono także, że czynniki ryzyka metabolicznego odgrywały rosnącą rolę. Rośnie też liczba nowotworów związana z czynnikami dietetycznymi i hormonalnymi, w tym zwłaszcza nowotworów piersi i prostaty.

.Co istotne, wszystkie wymienione wyżej czynniki można kontrolować czy też ograniczać za pomocą stosunkowo prostych interwencji. Ich szkodliwy wpływ jest zresztą znany już od dziesięcioleci. Dlatego tak ważna jest profilaktyka zdrowotna. Można w jej obrębie wyróżnić kilka typów:

– profilaktykę wczesną, polegającą na kształtowaniu prawidłowych wzorców zdrowotnych w oparciu o odpowiednią edukację, w tym również szczepienia ochronne,

– profilaktykę zdrowotną pierwotną, polegającą na kontrolowaniu czynników ryzyka oraz identyfikacji osób, które znajdują się w grupie ryzyka,

– profilaktykę wtórną, skierowaną do osób znajdujących się w grupie ryzyka i nakierowaną na wczesne wykrycie choroby, a tym samym jak najszybsze wdrożenie leczenia,

– profilaktykę III fazy, skierowaną do osób chorych, mającą na celu zminimalizowanie skutków choroby i zapobieganie powikłaniom.

Tekst prof. Piotra CZAUDERNY dostępny na łamach Wszystko co Najważniejszehttps://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-czauderna-zdrowie/

PAP/Ewelina Krajczyńska-Wujec/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 października 2025