Wołodymyr JERMOŁENKO
Najstarsza starożytna stocznia została odkryta w Turcji
Ruiny największej i najstarszej starożytnej stoczni na świecie zostały odkryte na wyspa Dana, położonej wzdłuż śródziemnomorskiego wybrzeża miasta Silifke znajdującego się w prowincji Mersin w południowej Turcji.
Najstarsza starożytna stocznia
.Mała śródziemnomorska wyspa Dana stała się miejscem, w którym archeolodzy dokonali niezwykłego odkrycia, w postaci najstarszej i największej znanej stoczni antycznego świata. Ze względu na znajdujące się w górach Taurus drzewa cedrowe oraz złoża rudy żelaza w miastach Gazipaşa i Anamur, obszar wyspy od epoki brązu był przedmiotem międzynarodowej rywalizacji w zakresie handlu. Do tej pory na wyspie odkryto 294 pochylnie stoczniowe z różnych okresów. Profesor Hakan Öniz, będący kierownikiem Katedry Ochrony i Restauracji Dziedzictwa Kulturowego na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Akdeniz (AU), stwierdził, że „jest to najstarsza, nietknięta i zachowana stocznia na świecie”.
Początek prac archeologicznych na wyspie Dana nastąpił w 2015 r. wraz ze zgodą tureckiego Ministerstwa Kultury i Turystyki. „Każdego roku przeprowadzamy badania dokumentacyjne i badawcze na wyspie Dana. Dzięki nowym odkryciom liczba pochylni osiągnęła 294. Oznacza to, że na wyspie w przeciągu jednego roku równocześnie mogły odbywać się prace nad budową nawet 300 statków, a dokładnie mówiąc okrętów wojennych. Jednoczesna budowa 300 statków jest tak znacząca, że może zmienić równowagę polityczną, militarną i handlową na Morzu Śródziemnym” – powiedział kierownik wykopalisk. Profesor nadzwyczajny Öniz podkreślił również, że statki zbudowane na wyspie Dana brały udział w różnych wojnach, w tym w bitwach morskich między migracją ludów morskich w epoce brązu oraz w konfliktach między Grekami i Persami.
Wyspa Dana
.Pochylnie na wyspie Dana są w większości wykute w skale równolegle względem siebie. Przednie części niektórych pochylni uległy erozji, ale tylne części położone w kierunku lądu pozostały nienaruszone. Istnieją również niezbadane konstrukcje skalne za dużymi pochylniami, które prawdopodobnie były specjalnymi miejscami dla łodzi serwisowych. Niektóre pochylnie stoczniowe zawaliły się do morza w wyniku trzęsień ziemi.
W ostatnich latach na wyspie Dana i wokół niej prowadzono również badania i podwodne prace archeologiczne. Podczas podwodnych badań wykorzystano statek naukowo-badawczy Arkeo. Pochylnie znajdujące się pod wodą zostały przeskanowane przez urządzenia do nurkowania SCUBA. Głębokie miejsca wokół wyspy, które znajdują się daleko od linii brzegowej, zostały zbadane za pomocą sonarów i robotów podwodnych. Badania wyspy Dana i jej wybrzeży będą kontynuowane w kolejnych latach.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ