Największe obawy młodych Polaków 2025

Największe obawy młodych Europejczyków 2025 dotyczą rosnących kosztów życia; Polaków w wieku 16-30 lat martwią zarówno wysokie ceny utrzymania, jak też bezpieczeństwo i zdolności obronne UE – wynika z opublikowanego 17 lutego badania Eurobarometru.
Największe obawy młodych Polaków 2025
.Kwestie obronności i bezpieczeństwa Europy spędzają sen z powiek zwłaszcza młodym osobom z Europy Środkowej i Wschodniej. Niepokój deklaruje 33 proc. Polaków; przed nami są jedynie Czesi (36 proc.), a zaraz za nami Estończycy (32 proc.). O bezpieczeństwo mniej boją się Grecy i Hiszpanie, gdzie niepokój deklaruje tylko 13 proc. pytanych i – co ciekawe – Węgrzy, gdzie sprawy dotyczące obronności martwią jedynie 14 proc. ankietowanych. W całej UE bezpieczeństwo znalazło się dopiero na siódmym miejscu wśród obaw wymienianych przez młodych.
Dominującym zmartwieniem młodych Europejczyków są natomiast rosnące koszty życia i utrzymania. Zdaniem 40 proc. młodych w wieku 16-30 lat priorytetem UE powinna być walka z rosnącymi cenami; podobnie uważa nawet więcej, bo aż 46 proc. młodych Polaków. Jedna trzecia (33 proc.) respondentów na drugim miejscu unijnych priorytetów wymieniła ochronę środowiska i walkę ze zmianami klimatycznymi. Jak wynika z raportu, kwestie środowiskowe młodych Polaków martwią mniej – tylko co czwarty (25 proc.) uważa, że UE powinna skupić się na tym temacie.
Ilu młodych Polaków jest zainteresowanych polityką?
.Na trzecim miejscu badani wymienili konieczność poprawy sytuacji gospodarczej Unii i tworzenie nowych miejsc pracy; na czwartym – lepszą ochronę społeczną i dostęp do opieki zdrowotnej; na piątym – lepsze jakościowo szkolnictwo i edukację, a zaraz po nich – mieszkalnictwo. „Młodzi ludzie martwią się dziś rosnącymi cenami, zmianami klimatu, bezpieczeństwem i możliwością znalezienia dobrej pracy. To są kwestie, które musimy uwzględniać w każdej podejmowanej decyzji i każdym uchwalanym prawie” – skomentowała wyniki szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola w opublikowanym 17 lutego oświadczeniu.
Jeśli chodzi o zainteresowanie polityką, to 42 proc. młodych przyznało, że czerpie informacje na temat polityki z mediów społecznościowych. Telewizja znalazła się tu na drugim miejscu (39 proc.) i wskazywali na nią raczej badani w wieku 25-30 lat. Oni też częściej zaglądali na portale informacyjne oraz czerpali wiedzę z radia. Wśród młodszych, czyli badanych w wieku 16-18 lat, dominowały media społecznościowe, z których wiedzę czerpało 45 proc. najmłodszych badanych. Jedna trzecia przyznała ponadto, że w kwestiach politycznych ufa rodzinie i kolegom.
Media społecznościowe – główne źródło informacji dla młodych
.Media społecznościowe są głównym źródłem informacji dla 48 proc. młodych Polaków. Co drugi czerpie wiedzę z Facebooka, a na kolejnych miejscach znalazły się: YouTube (45 proc.), Instagram (37 proc.), TikTok (36 proc.) i X (31 proc.). W całej UE prym wiedzie Instagram (47 proc.) jako najpopularniejsza platforma do zdobywania wiedzy o polityce i sprawach społecznych; po nim uplasował się TikTok (39 proc.). Najmniej popularny wśród Europejczyków w tej grupie wiekowej okazał się być X, z którego wiedzę czerpie co piąty badany. Do oglądania wiadomości w telewizji przyznaje się 36 proc. młodych Polaków.
Badania pokazują, że młodzi całkiem nieźle zdają sobie sprawę z tego, że są narażeni na dezinformację. 76 proc. uważa, że w ciągu ostatnich siedmiu dni natrafiło w sieci na fake newsy, a siedmioro na dziesięcioro uważa, że jest w stanie rozpoznać dezinformację. 44 proc. wszystkich badanych i 45 proc. Polaków uważa, że jest narażonych na dezinformację „często” i „bardzo często”.
68 proc. Polaków sądzi, że jest w stanie rozpoznać dezinformację. Pewnie w tym zakresie czują się też Maltańczycy i Chorwaci, a największe wątpliwości mają Austriacy, Niemcy i Słoweńcy. „Ponieważ większość młodych ludzi czerpie wiadomości głównie z mediów społecznościowych, na politykach i platformach społecznościowych spoczywa szczególna odpowiedzialność za walkę z rosnącą dezinformacją” – ostrzegła w oświadczeniu Metsola. W badaniu udział wzięło prawie 26 tys. osób ze wszystkich 27 państw członkowskich; 1004 wywiady przeprowadzono w Polsce.
Beznadziejna sytuacja mieszkaniowa młodych Polaków
.Na temat trwającego w Polsce kryzysu mieszkaniowego, w wyniku którego to odsetek młodych ludzi w wieku 25-34 lata mieszkających z rodzicami jest rekordowo wysoki, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Paulina MATYSIAK w tekście „Zamiast Ministerstwa Rozwoju i Technologii mamy w Polsce Ministerstwo Deweloperów i Landlordów„.
„Jeśli państwo nie zacznie interweniować na poważnie, kryzys mieszkaniowy nie zostanie rozwiązany. Żaden prywatny inwestor nie zlituje się nad tymi, którzy mniej zarabiają, i nie obniży ceny za metr. Rynek sam się nie wyreguluje. Gdyby tak miało być, problemu z dostępem do mieszkań by nie było. A problem jest…”.
„Odsetek młodych osób (w wieku od 25 do 34 lat) mieszkających wspólnie z rodzicami jest najwyższy od 10 lat i wynosi 52,9 proc. Mamy jedne z droższych kredytów hipotecznych w Europie. Czy ktoś z Państwa już zastanawiał się nad tym, dlaczego kredyt na mieszkanie zaciągnięty w tym samym banku, ale w innym europejskim kraju jest tańszy niż w Polsce?”.
„Minister opowiada, że Polacy chcą dopłat do kredytów. Rynek ich potrzebuje, w przeciwnym razie się załamie. W tłumaczeniu z deweloperskiego na polski znaczy to tyle: jeśli państwo nie dopłaci do kredytów, to mieszkania stanieją. Na to jednak deweloperzy i banki pozwolić nie mogą. Ustaliliśmy wszak na początku, że przecież pilnują swoich interesów”.
„Doskonale zaś wiemy, zarówno z własnego, jak i obcego podwórka, że dopłaty do kredytów przyczyniają się do wzrostu cen mieszkań. Wizja własnego lokum od wielu osób się oddala. Od tych, którzy nie załapali się na kredyt, od tych, którzy nie będą mieć zdolności kredytowej, od tych, którzy zarabiają za dużo, by ubiegać się o lokal komunalny”.
.”Kredyt 2 proc. w ubiegłym roku spowodował wzrost cen mieszkań w dużych i średnich miastach. Nie da się nie zauważyć tej dynamiki. Dokładnie to samo spowoduje wprowadzenie kredytu 0 proc. Efekt to wyższe ceny mieszkań i wyższe opłaty za wynajem. Dla młodych osób to wybór między Scyllą a Charybdą – albo połowa pensji na wynajęcie mieszkania, albo kredyt na połowę życia” – pisze Paulina MATYSIAK.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/paulina-matysiak-lobby-deweloperow-zawsze-chodzi-za-swoimi-interesami/
PAP/Jowita Kiwnik Pargana/WszystkocoNajważniejsze/MJ