Niezwykłe odkrycie w Tava Tepe. Stół rytualny i zastawa ceramiczna sprzed 3500 lat

Tava Tepe

Prowadzący wykopaliska na terenie stanowiska archeologicznego Tava Tepe, znajdującego się w rejonie Ağstafa w północno-zachodnim Azerbejdżanie, włosko-azerski zespół badaczy odkrył liczący 3500 lat stół rytualny oraz przeznaczoną do przeprowadzanych na nich rytuałów ceramiczną zastawę stołową. Jak wykazało datowanie znalezisko to pochodzi sprzed 3500 lat – tym samym powstało ono w późnej epoce brązu.

Stanowisko archeologiczne Tava Tepe

.W trakcie czwartej misji wykopaliskowej w Tava Tepe, którą nadzorowali Bakhtiyar Jalilow z Azerbejdżańskiej Akademii Nauk w Baku oraz profesor Nicola Laneri z Uniwersytetu w Katanii, włosko-azerska grupa badawcza odkryła ziemną strukturę w kształcie koncentrycznego okręgu. Konstrukcja ta obejmuje centralny obszar kuchenny i stół rytualny, z ceramicznymi naczyniami pozostającymi na swoich oryginalnych pozycjach.

Pomiędzy 1500 a 750 r. p.n.e., czyli w okresie przypadającym na późną epokę brązu oraz wczesną epokę żelaza, koczownicze ludy migrujące na trasie pomiędzy dorzeczem rzeki Kura a górami Kaukazu najprawdopodobniej wykorzystały tereny Tava Tepe, jako miejsce odpoczynku przed dotarciem do przełęczy, które pozwoliły im przekroczyć góry i udać się na zachód, informuje portal „Arkeonews„.

Podczas najnowszych wykopalisk realizowanych na terenie stanowiska Tava Tepe  włosko-azerski zespół archeologów w lipcu 2024 r. odkrył niezwykłą strukturę zakopaną w ziemi, na którą składają się starożytne koncentryczne kręgi. Jak wykazały dalsze badania w centrum tej konstrukcji znajdują się pozostałości zbudowanej na planie okręgu kuchni z ośmioma paleniskami. Ślady ognia oraz pozostałości misek i kielichów z czarnej polerowanej ceramiki, rozrzucone po całym obszarze wykopalisk, sugerują, że w tym miejscu przygotowywano i spożywano posiłki.

Sama struktura ma monumentalne wejście wspierane przez drewniane kolumny. Kilka tysięcy lat temu budynek ten był pokryty strzechą. Liczne otwory na słupy dodatkowo podkreślały kolistość konstrukcji, której całkowita średnica wynosiła 15 metrów. To wszystko czyni ten obiekt jednym z najbardziej znaczących osiągnieć architektonicznych czasów z których pochodzi.

Stół rytualny i zastawa ceramiczna sprzed 3500 lat

.W jednym z rogów kuchni znaleziono grubą warstwę popiołu, związaną z używaniem żaru, oraz gliniane żetony z odciskami palców, które mogły służyć jako pokwitowania za otrzymywanie racji żywnościowych. W okolicach samej okrągłej konstrukcji badacze zidentyfikowali dużą liczbę kości zwierzęcych (bydła, owiec i świń), a także zniszczoną ceramikę, która najpewniej była składowana w jednym miejscu jako śmieci. Inwentarz żywy z kolei najprawdopodobniej był trzymany nie tylko w celach wyżywienia wspólnoty, ale także w związku z rytuałami.

Na ceremonialny charakter tego miejsca wskazuje nie tylko odkryty stół rytualny, ale także ludzkie figurki jakie znajdowały się w specjalnych dołach ofiarnych. Innym dowodem na to jest położony w centrum konstrukcji bęben oraz wejście do budowli, które wyróżniało to, że w końcowym okresie użytkowania tego miejsca zostały one zapieczętowane wraz z wszystkimi znajdującymi się wewnątrz naczyniami za pomocą grubej warstwy ubitej ziemi. Z kolei nad samym przykrytym budynkiem postawiono ziemny kręg o średnich dwóch metrów.

Prof. Laneri wyjaśnił: „Struktura zawierała monumentalne wejście z drewnianymi kolumnami i dachem krytym strzechą, prawdopodobnie pokrywającym cały kompleks. Liczne otwory na słupy podkreślające okrągły kształt wskazują, że struktura miała średnicę około 15 metrów. Depozyt reprezentował pozostałości posiłków spożywanych na zewnątrz, stanowiących część wspólnej i rytualnej konsumpcji posiłków – typowej dla członków społeczności koczowniczych”.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 października 2024
Fot. Uniwersytet w Katanii.