Nowy Pol Pot w Kambodży? Władze zapowiadają walkę z ekstremistami
![Nowy Pol Pot w Kambodży](https://wcn-media.s3.us-west-004.backblazeb2.com/2025/01/Pol_Pot-768x813.jpg)
W przypadającą 7 stycznia 46. rocznicę obalenia reżimu Pol Pota i rządów Czerwonych Khmerów w Kambodży, szef Senatu tego kraju Hun Sen zaproponował, by osoby lub grupy, które zostaną oskarżone o spiskowanie przeciw rządowi jego syna Hun Maneta, traktować jak terrorystów. Pol Pot zapisał się w dziejach jako twórca najskrajniejszej formy totalitaryzmu w całej historii ludzkości.
Nowy Pol Pot w Kambodży?
.”Nadszedł czas, by stworzyć prawo przeciwko terrorystom, którzy muszą zostać postawieni przed wymiarem sprawiedliwości” – powiedział Hun w przemówieniu wygłoszonym w Dniu Zwycięstwa nad Ludobójczym Reżimem, jak oficjalnie w Kambodży nazywa się rocznica obalenia rządów komunistycznego dyktatora. Święto upamiętnia ucieczkę Pol Pota ze stolicy kraju Phnom Penh 7 stycznia 1979 roku.
73-letni Hun Sen, przez blisko 40 lat premier Kambodży, a obecnie przewodniczący wyższej izby parlamentu, powiedział, że projektowana ustawa będzie wymierzona w tych, którzy „planują lub spiskują w celu stworzenia ruchu ekstremistycznego, sieją chaos i niepewność w społeczeństwie, prowokują konflikty z innymi państwami i próbują obalić legalny rząd”. Szacuje się, że reżim Czerwonych Khmerów, który rządził Kambodżą w latach 1975-1979, doprowadził do śmierci około 2 mln ludzi. Według różnych szacunków ludobójcza polityka komunistycznego reżimu pociągnęła za sobą śmierć od 20 do nawet 25 proc. całej ówczesnej populacji Kambodży.
Reżim Pol Pota upadł w wyniku interwencji militarnej Wietnamu, a Hun Sen, który sam wywodził się z ruchu Czerwonych Khmerów, odegrał jedną z czołowych ról w obaleniu reżimu. W obawie przed czystkami Hun zbiegł do Wietnamu i tam organizował opozycję wobec komunistycznego dyktatora. Organizacje praw człowieka oskarżają Hun Sena o łamanie najbardziej podstawowych praw w celu utrzymania władzy. Po wyborach parlamentarnych w 2023 r. ustąpił ze stanowiska premiera na rzecz swojego syna Hun Maneta.
Chiny i Azja w kulturowym patchworku
.„Wpływ kulturowy Chin na dalekowschodnią Azję jest (…) bardzo znaczący. Jednak już na wstępie należy wyjaśnić, że choć Chiny chciałyby być dla Azji Wschodniej tym, czym starożytny Rzym był dla Europy, to być może trafniej jest porównać je do starożytnej Grecji. Bo o ile wpływy kulturowe są oczywiste i poniżej zostaną opisane pełniej, to kultura niekoniecznie pokrywa się z wpływami politycznymi czy militarnymi. Historia Chin w tym kontekście jest często przykładem upadku imperium, a nie jego ekspansji” – pisze w tekście „Chiny i Azja w kulturowym patchworku” prof. Michał LUBINA, politolog, adiunkt w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak podkreśla, „do XX wieku wykształceni ludzie w Chinach, Japonii, Korei czy Wietnamie mieli pewien wspólny kod. Były to chińskie znaki. Tak więc niemal wszyscy z klas wyższych, niezależnie od pochodzenia, mogli porozumiewać się wspólnym zapisem. Chińskie znaki były więc przez długi czas tym, czym w oświeceniowej Europie była łacina czy francuski, choć w dalekowschodniej wersji tylko na piśmie. Oprócz języka ważny jest też wpływ konfucjanizmu jako starożytnego chińskiego systemu wierzeń. Czy jest to tylko filozofia, czy również religia, to kwestia osobnej debaty, ale z pewnością konfucjanizm wśród wielu filozofii i systemów wierzeń Chin stał się wiodący (chociaż wpływy pozostałych zawsze były silne). Położył podwaliny pod znaczną część chińskiej kultury, choć oczywiście nie tylko (zapomina się o innych systemach synkretycznie zlanych w jedną unikatową chińskość). Tak jak często mówimy o europejskich wartościach wywiedzionych ze starożytnego Rzymu, Grecji i tradycji judeochrześcijańskiej, stanowiących fundament systemu kulturowego Europy, tak w przypadku Azji Wschodniej możemy mówić o istotnym wpływie konfucjanizmu”.
.Jak pisze prof. Michał LUBINA, „dziś jednak będzie to nieco mylące. Komunistyczna Partia Chin rządząca Chińską Republiką Ludową oczywiście zdaje sobie sprawę, że Konfucjusz może być przydatny w podtrzymywaniu percepcji tysiącletniej cywilizacji chińskiej, ale system myślowy, który przejawia się w chińskiej polityce i ideach nie będzie tym samym, o którym czytamy w napisanych około 500 r. p.n.e. Analektach, jego najsłynniejszym zbiorze myśli i powiedzeń. Jeśli już na którymś konfucjanizmie Pekin w jakimś stopniu się wzoruje, to raczej na autokratycznym neokonfucjanizmie skupiającym się na posłuszeństwie wobec cesarza, hierarchii i lojalności. Mamy tu więc do czynienia z tradycją polityczną, która jako «unikatowo chińska» może wspierać chiński typ rządów autorytarnych. Dla kulturoznawców jest to oczywiste poważne nadużycie, gdyż Chiny nigdy nie były wyłącznie konfucjańskie, lecz raczej stanowiły amalgamat różnych koncepcji, konfucjanizmu w różnych jego wymiarach, a także na przykład buddyzmu, taoizmu czy legizmu. Jednak wartości wywodzące się z tych wielkich systemów filozoficznych są dziś raczej bardzo wąskim rozumieniem ich dziedzictwa, wykorzystywanym funkcjonalnie, by przekonać społeczeństwo, ale i cały świat, że system, którym chińskie władze tworzą, jest przedłużeniem podobnego systemu politycznego, który Chiny miały od zawsze”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-michal-lubina-chiny-i-azja-w-kulturowym-patchworku/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ