Ołtarz ofiarny bóstwa Larrahe. Zaskakujące odkrycie na górze Arriaundi
Archeolodzy prowadzący wykopaliska na terenie ruin średniowiecznego klasztoru na górze Arriaundi w kraju Basków w północnej Hiszpanii odkryli pochodzący z czasów rzymskich ołtarz ofiarny, który był poświęcony starożytnemu baskijskiemu bóstwu Larrahe.
Ołtarz ofiarny bóstwa Larrahe
.Odkryty zabytek jest jednym z czterech ołtarzy poświęconych bóstwu Larrahe, jakie zostały odkryte na terenach Kraju Basków. Nowo odkryty ołtarz wyróżnia się jednak na tle pozostałych tych konstrukcji tym, że jest jedynym takim zabytkiem, jaki został odnaleziony podczas wykopalisk archeologicznych. Zabytek ten jest datowany na I wiek n.e. Badacze podkreślają duże znaczenie odkrytej struktury i zauważają, że jest ona znaczącym znaleziskiem pozwalającym lepiej zrozumieć praktyki religijne oraz kulturowe Waskonów – autochtonicznej ludności północno-wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego, informuje portal „Ancient Origins”.
Od czasów wojny sertoriańskiej z I wieku p.n.e. w Kotlinie Pampeluny byli obecni Rzymianie. To właśnie oni zbudowali w tym miejscu pierwsze duże drogi komunikacyjne, które łączyły cały region. Góra Arriaundi znajdowała się nad jedną z najważniejszych arterii w Pampelunie. W XI wieku zbudowano na niej klasztor poświęcony świętemu Szczepanowi. Aby dotrzeć do pozostałości średniowiecznego klasztoru archeolodzy i sezonowi wolontariusze od dziesięciu lat prowadzą wykopaliska na szczycie.
Aby dotrzeć do pozostałości średniowiecznego klasztoru archeolodzy i sezonowi wolontariusze od dziesięciu lat prowadzą wykopaliska na szczycie. Zgodnie z oświadczeniem prasowym Towarzystwa Naukowego Aranzadi, baskijski ołtarz został odkryty podczas wykopalisk w 2022 roku, na dnie studni w średniowiecznym klasztorze Doneztebe. Mały ołtarz ofiarny zawiera dedykację napisaną przez kobietę znaną jako Valeria Vitella dla bóstwa Larrahe. Napis znajdujący się na zabytku brzmi następująco: „Valeria Vitella dobrowolnie i zasłużenie wypełnia przysięgę złożoną Larrahe”.
Kultura Basków
.Według naukowców odkrycie to pokazuje, w jaki sposób wyjątkowa kultura Basków przetrwała nawet w czasach rzymskich: miało to związek z połączeniem elementów zarówno wierzeń rzymskich, jak i baskijskich. Larrahe jest mało znany, ponieważ odkryto niewiele innych przykładów kultu tego bóstwa. „Imię tego rdzennego boga lub bogini jest poświadczone tylko w trzech innych ołtarzach z terytorium Basków” – wyjaśnili naukowcy w oświadczeniu.
Jednak ołtarz ten został znaleziony znacznie dalej na północ niż poprzednie miejsca ofiarne poświęcone Larrahe – znalezisko to rozszerza tym samym domenę terytorialną kultu tego bóstwa. Ołtarz jest starszy od klasztoru o około 1000 lat, a badacze nie wiedzą, w jaki sposób znalazł się w studni. Nie jest jasne, czy został tam wrzucony później, czy też został w niej celowo umieszczony podczas budowy samej studni.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ