🔴 PRZESMYK SUWALSKI. Dlaczego jest tak ważny?

Przesmyk Suwalski

Przesmyk Suwalski to kluczowy z punktu widzenia obronnego i geopolitycznego dla państwa polskiego i Sojuszu Północnoatlantyckiego wąski pas ziemi położony pomiędzy Polską i Litwą, którego całkowita długość wynosi 104 km – w najkrótszym odcinku liczy on jednak zaledwie 65 km. Obszar ten oddziela eksklawę Federacji Rosyjskiej, jaką jest obwód królewiecki, od Białorusi. Kluczowe znaczenie Przesmyku Suwalskiego wynika z faktu, iż jest to jedyny korytarz lądowy, jaki łączy kraje bałtyckie z resztą terytorium NATO i Unii Europejskiej.

Przesmyk Suwalski – pięta achillesowa NATO?

.Położony na terenach historycznej krainy Suwalszczyzny, w województwie podlaskim we wschodniej Polsce, Przesmyk Suwalszczyzny to jeden z najważniejszych obszarów Polski i NATO, który w przypadku potencjalnej eskalacji wojny na Ukrainie i hipotetycznej agresji Federacji Rosyjskiej na wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego mógłby być jednym z pierwszych bezpośrednich celów inwazji. Zarazem polscy, jak i zachodni generałowie i eksperci od wojskowości, wskazują ten wąski pas ziemi, który w najkrótszym odcinku ma długość zaledwie 65 km, jako najbardziej prawdopodobny jeden z pierwszych obszarów starcia pomiędzy NATO i Rosją.

Dlaczego Putin miałby zdecydować się na uderzenie właśnie na Przesmyk Suwalski? W przypadku gdyby Kreml zdecydował się na gorący konflikt z NATO, co wiązałoby się z przetestowaniem realnych gwarancji sojuszniczych wynikających z 5 artykułu traktatu waszyngtońskiego – głoszącego, jak przypominamy, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim – rosyjskie wojska na samym początku zapewne dokonałyby inwazji na państwa bałtyckie (Litwę, Łotwę, Estonię). W celu odcięcia jednak jakiejkolwiek większej pomocy militarnej drogą lądową dla krajów bałtyckich Federacja Rosyjska mogłaby się równolegle (lub niemal równolegle) wówczas zdecydować na wtargnięcie na obszar Przesmyku Suwalskiego, co oznaczałoby agresję Rosji także przeciwko Polsce.

Bez Przesmyku Suwalskiego obrona krajów bałtyckich jest niemożliwa

.Właśnie takie potencjalne scenariusze dotyczące początku przebiegu hipotetycznej gorącej wojny pomiędzy NATO i Federacją Rosyjską od wielu lat są prezentowane przez wojskowych, ekspertów od polityki bezpieczeństwa, geopolityków, specjalistów od polityki międzynarodowej itp. Z powodu tak wielkiego znaczenia Przesmyku Suwalskiego pod kątem wojskowym i obronnym jest to jeden z najważniejszych obszarów na wschodniej flance NATO.

O takim zagrożeniu regularnie ostrzegają eksperci. Przykładowo niedawno wysoki rangą były oficer brytyjskiego wywiadu, Philip Ingram, przekonywał, że przejęcie kontroli nad Przesmykiem Suwalskim doprowadziłoby do izolacji państw bałtyckich od reszty krajów sojuszniczych NATO. Zdaniem wojskowego wojna hybrydowa na tamtym obszarze już jest prowadzona i obejmuje ona takie działania jak zagłuszanie sygnału GPS, sabotaż kabli podmorskich, a potencjalnie w nieodległej przyszłości z pojawieniem się zielonych ludzików, czyli rosyjskich żołnierzy nie posiadających oficjalnych dystynkcji wojskowych.

Bez Przesmyku Suwalskiego obszar Sojuszu Północnoatlantyckiego o powierzchni blisko 180 tys. km2 (Litwa – 65 tys. km2; Łotwa – 64 tys. km2; Estonia – 45 tys. km2) stałby się w zasadzie nie do obrony, gdyż odliczywszy drogę wsparcia powietrznego i morskiego (z natury rzeczy muszących mieć ograniczony charakter), bezpośrednie wsparcie wojskowe drogą lądową byłoby niemożliwe. Właśnie dlatego Przesmyk Suwalski bywa określany jako pięta achillesowa NATO.

Bitwa o Przesmyk Suwalski

.Bitwa o przesmyk suwalski może mieć decydujące znaczenie i tym samym dalekosiężne skutki. Skuteczne odcięcie republik bałtyckich od lądowego łącznika z NATO oznaczałoby porażkę Sojuszu i prawdopodobnie brak możliwości odtworzenia status quo ante – pisze Lech KOŚCIUK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Bitwa o Przesmyk Suwalski„.

Zrosyjskiej perspektywy członkostwo państw bałtyckich w NATO wraz z możliwością obecności wojsk Sojuszu na ich terytoriach to krytyczny dylemat. Po pierwsze,niezależnie od tego, jak solenne są zapewnienia Rosji o pokojowych intencjach czy braku zdolności do agresji oraz pomimo wielokroć wyrażanej woli współpracy ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego, rosyjska polityka zagraniczna i bezpieczeństwa bazują niezmiennie na braku zaufania do Zachodu. Moskwa permanentnie definiuje Zachód jako rywala i potencjalne zagrożenie militarne.

Potwierdzeniem tego jest rosyjska doktryna wojskowa, urzutowanie sił, działalność rosyjskiego wywiadu czy wreszcie opinie wygłaszane przez polityków, wojskowych oraz komentatorów i ekspertów polityczno-militarnych. Ten paradygmat jest kultywowany w rosyjskiej polityce od dziesiątków lat. Stał się silnie utrwalonym, wręcz trwałym elementem rosyjskiej świadomości politycznej. Nie tylko polityków i wojskowych, ale i większości społeczeństwa.

Po drugie, jeśli zagrożenie ze strony Zachodu miałoby się zrealizować, to w optyce rosyjskich planistów wojskowych państwa bałtyckie są traktowane jako pierwszoplanowy przyczółek, z którego może być wyprowadzone uderzenie w głąb Rosji – na Moskwę i w stronę Petersburga. Po trzecie,w państwach bałtyckich żyje wcale nie mała mniejszość rosyjska, której prawa (w dość powszechnym odczuciu w Rosji) nie są szanowane, a co więcej – jest ona zagrożona przymusową asymilacją.

Po czwarte, jeśli upadek ZSRR jest traktowany jako największa geopolityczna strategiczna katastrofa XX wieku, to w rosyjskiej polityce musi być obecne dążenie odtworzenia utraconych pozycji, w tym w odniesieniu do bałtyckiego wybrzeża. Już przed laty w rosyjskiej doktrynie wojskowej zadeklarowano gotowość do użycia siły w obronie praw i interesów Rosjan żyjących poza granicami Rosji.

.Z myślą o utrzymaniu strefy rosyjskich wpływów powołano do życia Wspólnotę Niepodległych Państw, utworzono Państwo Związkowe Rosji i Białorusi oraz zawiązano Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Zaczęto również intensywnie ćwiczyć wojska na zachodnim kierunku strategicznym. Z czasem staliśmy się również świadkami faktów dokonanych w postaci wsparcia secesji Osetii Południowej i Abchazji oraz działań o najpoważniejszym ciężarze gatunkowym – zajęcia Krymu i wywołania rebelii (a właściwie wojny) na wschodzie Ukrainy.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/lech-kosciuk-bitwa-o-przesmyk-suwalski/

Wojna hybrydowa

.Na temat specyfiki wojny hybrydowej i jej różnorakich form, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Michał KLEIBER w tekście “Konflikt hybrydowy to dużo więcej niż propaganda internetowa“.

“Terminy takie jak konflikt, agresja, atak czy wręcz wojna, podawane z określeniem hybrydowyhybrydowa, większości z nas kojarzyły się dotychczas z szerzonymi w internecie dezinformacją, propagandą i kłamstwem. Opinia ta ukształtowała się oczywiście na podstawie wielu przeprowadzonych i niestety często skutecznych działań tego typu. Wyobraźnia władców państw autorytarnych z jednej strony, a rozwój nowych technologii i metod agresji z drugiej zmieniły jednak ten obraz sytuacji. Sformułowanie „konflikt hybrydowy” wyszedł ze swych pierwotnych ram i poprzez stosowanie niespodziewanych działań może być dzisiaj wywoływany praktycznie we wszystkich obszarach życia publicznego”.

“W istocie idea działań hybrydowych nie jest nowa, ale rozwój globalizacji, mobilności i nowych technologii zasadniczo zwiększył jej zakres i konsekwencje. Skuteczne zapobieganie zagrożeniom hybrydowym ze strony państw autorytarnych i ugrupowań terrorystycznych wymaga od świata demokratycznego zdecydowanego podjęcia wielu przemyślanych działań. Są one niezbędne, aby móc określać zagrożenia hybrydowe, a ich sednem jest szerzenie społecznej świadomości zagrożeń, przewidywanie możliwych wydarzeń i ścisła współpraca rządów, instytucji publicznych i prywatnych oraz całych społeczeństw”.

”Konflikt na granicy polsko-białoruskiej wzmocnił zainteresowanie tym tematem. Jak dzisiaj dokładnie już rozumiemy, intencją białoruskich i rosyjskich prowodyrów konfliktu była m.in., a może wręcz głównie chęć destabilizacji politycznej naszego kraju i jego pozycji w UE za pomocą nieznanej dotychczas i całkowicie nieoczekiwanej metody umożliwiania nielegalnego przekroczenia granicy tysiącom niepożądanych imigrantów. Zebrane w trakcie tego konfliktu doświadczenia niejako wymuszają na nas pogłębioną refleksję na temat podobnie nieprzewidywalnych niebezpieczeństw”- pisze prof. Michał KLEIBER.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-michal-kleiber-konflikt-hybrydowy/

Marcin Jarzębski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 września 2025