Skibidi weszło do oficjalnego słownika Cambridge

Pochodzące ze slangu nastolatków pokolenia Z i Alfa słowo „skibidi” zostało wpisane do oficjalnego słownika języka angielskiego Cambridge – największego na świecie słownika online. I nie jest to jedyne nowe slangowe słowo oficjalnie uznane za „słowo”.
Co oznacza skibidi?
.Według definicji podanej w Cambridge Dictionary skibidi to „słowo, które może mieć różne znaczenia, takie jak fajny lub zły, lub może być używane bez żadnego znaczenia jako żart”. W slangu młodzieżowym pojawiło się w zestawieniu ze słowem „toilet” prosto z serii krótkich filmików na YouTube wyprodukowanych w 2023 r. przez Aleksieja Gierasimowa, w których… ludzkie głowy wyskakiwały z toalet. Był to tylko jeden z przykładów absurdalnego poczucia humoru pokolenia Alfa, który zalewa media społecznościowe, z TikTokiem na czele.
– Skibidi to słowo o tylu znaczeniach, co „aloha” i „shalom”, i ma potencjał, by przetrwać pokolenia – pisze na łamach magazynu „The Spactator” amerykański dziennikarz Neal Pollack.
Słowo to ma dziś właściwie status międzynarodowego, jak ogromna liczba innych angielskich sformułowań, które podbiły media społecznościowe. Znajdowało się nawet w 2024 r. na liście finałowej słów kandydujących do Młodzieżowego Słowa Roku w Polsce, przegrywają ostatecznie z „sigmą”.
Kim jest tradwife?
.Cała lista kandydatów w tym plebiscycie od dawna zdominowana jest przez słowa pochodzące z języka angielskiego, nierzadko oficjalnie nawet ciągle tam nieuznawane. Próbujący nadążać za żywym językiem świata używającego angielskiego słownik Cambridge online wpisał ostatnio oprócz „skibidi” także słowa „delulu” oraz „tradwife”. Podczas gdy pierwsze funkcjonuje także w polskim jako młodzieżowe określenie złudzenia, nieprawdy czy deluzji, „tradwife” to po prostu skrót od „traditional wife” oznaczającej kobietę, która chce wpisywać się w tradycyjny model roli kobiety, jako żony, matki i strażniczki ogniska domowego.
Skąd jednak „tradwife” w gronie słów młodzieżowych? Dla pokolenia Alfa i młodszych „zetek” oznacza ono przede wszystkim typową dojrzałą użytkowniczkę Facebooka, która swoje zwykłe, domowe życie zupełnie serio pokazuje w tym serwisie, często hejtuje wszystko, czego nie rozumie i bez zawahań rzuca hasłem „za moich czasów…”. Jest w związku z tym dla pokolenia Alfa taką naiwną, pozbawioną poczucia humoru, zrzędliwą, internetową ciotką. Kimś, kto żyje we własnym delulu i zdecydowanie nie jest skibidi.
Swój tekst o szybko przybywających i niezrozumiałych dla starszych młodzieżowych słowach pokolenia Internetu w każdym telefonie, Neal Pollack konkulduje:
Jedną z radości, które przynosi mi życie przez prawie sześć dekad, jest możliwość obserwacji jak zmienia się świat. Czasem szybko, czasem stopniowo. Dziś można się obudzić i odkryć, że jest się zanurzonym w zupełnie nowej kulturze, zupełnie innym języku, i to nawet bez wychodzenia z domu. Jak każda skibidi (tu: niefajna), żonglująca żenadą tradwife (tu: tradycjonalistka), której nie podoba się uczucie delulu (tu: dezorientacji).
Nic dodać, nic ująć, prawda?
Anna Druś