Sonda Solar Orbiter przesłała niezwykle szczegółowe zdjęcie Słońca

Europejsko-amerykańska sonda Solar Orbiter przesłała wysokiej rozdzielczości, najszersze jak dotąd ujęcie Słońca, stworzone z 200 fotografii. Doskonale widać na nim zachowanie korony.
Sonda Solar Orbiter uchwyciła Słońce w niezwykłych szczegółach
.Jak podała ESA, działająca już pięć lat sonda Solar Orbiter przesłała wyjątkowe zdjęcie, które w wysokiej rozdzielczości i szerokim ujęciu pokazuje naszą dzienną gwiazdę. Na wykonanej w ultrafiolecie fotografii doskonale widać szczegóły zjawisk zachodzących w słonecznej koronie, takich jak pętle koronalne czy protuberancje.

.Wybrane miejsca można powiększyć, aby przyjrzeć im się z bliska [LINK]
Eksperci obsługujący próbnik podkreślają, ze uzyskanie fotografii było niemałym wyzwaniem. W marcu tego roku, z odległości około 77 milionów kilometrów od Słońca, sonda została ustawiona tak, aby mogła pokazać jego różne obszary. W każdym z wybranych kierunków instrument Extreme Ultraviolet Imager (EUI) wykonał sześć zdjęć w wysokiej rozdzielczości oraz dwa ujęcia szerokokątne. Ostateczna fotografia to efekt złożenia aż 200 pojedynczych zdjęć.
„Słońce wygląda jak ciepła, żółta kula, której powierzchnia pokryta jest świecącymi, splątanymi włóknami. Żółta poświata sięga aż po krawędzie obrazu, przy czym niektóre obszary są jaśniejsze od innych. Wiele jasnych, żółtych łuków wychodzi z szerokiego pasa wokół równika Słońca. Na wysokości południowego bieguna wyraźnie wyróżnia się ciemniejszy obszar ciągnący się mniej więcej poziomo. Jasne łuki oraz nieco ciemniejszą materię można także dostrzec wokół krawędzi Słońca” – fotografię opisują eksperci.
Z gwiazd powstaliśmy, w gwiazdy się obrócimy
.Członek Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, Piotr KOŁACZEK-SZYMAŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Pod koniec swojego życia gwiazda wykonuje gwałtowne oscylacje. W skali setek lub tysięcy lat doznaje gwałtownych rozprężeń, staje się wyraźnie większa i chłodniejsza, a następnie się kurczy. Jej powierzchniowe obszary są przyciągane zbyt słabo i „odlatują” od niej. Rozpad następuje warstwowo. Trwa to przez tysiące lat. Jedyne, co pozostaje, to jądro, biały karzeł złożony z węgla i tlenu, otoczony przez gaz, który powstaje w procesie odpadania warstw”.
„Mniejsze gwiazdy kończą swój żywot na etapie spalania węgla i tlenu. Gwiazdy masywniejsze są tak ciężkie, że w pozostających z nich białych karłach dochodzi do takiego wzrostu temperatury, że nawet tlen i węgiel spalają się i przechodzą w kolejne pierwiastki. Gwiazda staje się czerwonym nadolbrzymem. Na samym końcu tego procesu, bezpośrednio przed eksplozją supernowej, w jej jądrze pojawia się żelazo. Od tego momentu gwiazda nie może generować więcej energii. Po raz kolejny dochodzi do stanu krytycznego w jej życiu – zaczyna się rozpadać”.
„W pewnym momencie w jądrze robi się tak gęsto, że nawet elektrony pełzające wokół atomów żelaza nie mogą już dłużej tego robić. Zaczyna się proces neutronizacji materii. Elektrony wnikają w jądro atomów i zamieniają protony w neutrony. Żelazo zostaje zniszczone – powstaje gwiazda neutronowa”.
„Jądro gwiazdy neutronowej kurczy się i jednocześnie staje się sprężyste. Odbija się od zewnętrznej materii gwiazdy jak piłka. Powoduje to powstanie dużej fali uderzeniowej. Napór materii z zewnątrz jest tak duży, że powoduje zatrzymanie fali uderzeniowej w miejscu, w wyniku czego gwiazda zaczyna się niebywale rozgrzewać. Wskutek tego wybuchowego, deflagracyjnego spalania się powstaje duża część układu okresowego pierwiastków. Materia po śmierci gwiazdy, składająca się z pierwiastków ciężkich, może zasilić nowo powstające gwiazdy i planety”.
„Pierwiastki, z których się składamy, na przykład węgiel, azot i tlen, powstają dzięki śmierci mało masywnych gwiazd, jak nasze Słońce. W wyniku eksplozji supernowej powstaje tlen. Nasze ukochane złoto i srebro są efektem procesu jeszcze rzadszego – „zlania się” dwóch gwiazd neutronowych. Każdy atom węgla, tlenu i azotu w naszym ciele – kiedyś był obecny we wnętrzu gwiazdy. Bez nich nie moglibyśmy zaistnieć. Nasze życie powstało za sprawą gwiazd” – pisze Piotr KOŁACZEK-SZYMAŃSKI w tekście „Z gwiazd powstaliśmy, w gwiazdy się obrócimy” – cały artykuł [LINK]
PAP/Marek Matacz/eg