„Stan wojenny to była kulminacja komunistycznych represji”. Obchody 43. rocznicy tragicznych wydarzeń
Dnia 13 grudnia w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które jest położone w dawnym więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary systemu komunistycznego oraz ten tragiczny okres w historii Polski.
Obchody w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL
.Uroczystości rozpoczęły się od odśpiewania czterech zwrotek hymnu Rzeczypospolitej Polskiej „Mazurka Dąbrowskiego”. Wydarzenie odbywało się na dziedzińcu szczególnego miejsca jakim jest Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które wcześniej było Więzieniem i Aresztem Śledczym, w którym to od czasu zakończenia II wojny światowej aż do 1989 r. represjonowano tych, którzy walczyli o wolną i suwerenną Polskę.
W wydarzeniu uczestniczyła wojskowa asysta honorowa, która została wystawiona przez Kompanię i Orkiestrę w Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, a także pododdział i posterunek Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego. Na uroczystościach był obecny również poczet Stowarzyszenia Solidarność Walcząca.
Spotkanie związane z 43. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego miało miejsce dokładne przed tablicą pamięci 56 ofiar komunizmu, które oddały życie za wolną Polskę w latach 80. Najmłodszą z tych ofiar był 17-letni Emil Barchański. „Chcemy dziś pamiętać również o tych, których 13 grudnia 1981 r. aresztowano, zamykano do obozów internowania i wsadzano do więzień; o tych których zabierano od rodzin, prześladowano, a jednak nie zaprzestali oni swojego działania. To dzięki solidarnemu oporowi w latach 80. dziś żyjemy w wolnej Polsce. Pamiętamy o tym i dziękujemy za ich postawę” – mówili organizatorzy uroczystości.
Jako pierwsza głos zabrała Adrianna Garnik, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, która zaznaczyła, iż wojskowy zamach stanu – jakim był 13 grudnia 1981 r. – „kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków”. Przypomniała także, że cele mokotowskiego więzienia na Rakowieckiej ponownie zapełniali ludzie pragnący wolności i sprawiedliwości. „Strach miał ponownie zdławić w Polakach pragnienie życia w suwerennym kraju. Dzisiaj oddajemy cześć zamordowanym ofiarom stanu wojennego, wszystkim, którzy zostali uwięzieni i prześladowani” – mówiła dyrektor placówki.
„Stan wojenny to pasmo strasznych wydarzeń”
.Jako kolejny głos zabrał Mateusz Szpytma, będący zastępcą prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Po zwróceniu się do wszystkich osobistości, żołnierzy, byłych osadzonych w więzieniu oraz kombatantów walki z reżimem komunistycznym podkreślił on jak tragiczną datą w historii Polski jest rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
„43 lata temu komunistyczna junta wojskowa pod kierownictwem Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła w Polsce stan wojenny. Wprowadziła, mimo że nie było takiej potrzeby ani wewnętrznej, ani nawet zewnętrznej, bo przyjaciele komunistycznych władz nie chcieli interweniować militarnie w naszym kraju, ale doradzali, aby rozwiązać sprawy tutaj, w gronie krajowym. Pomogli nawet drukować plakaty, bo obwieszczenie o stanie wojennym zostało wydrukowane w drukarni KGB w Moskwie, być może w tej samej, w której 37 lat wcześniej w czerwcu drukowano manifest PKWN” – mówił historyk.
„Stan wojenny to pasmo strasznych wydarzeń. Przede wszystkim to ofiary. Ofiary śmiertelne, których było kilkadziesiąt, ale jeśli popatrzymy także na skutki pośrednie wprowadzenia stanu wojennego, to możemy tę liczbę szacować na nawet ponad 100 ofiar. To ponad 9 tysięcy osób internowanych. To kilkanaście tysięcy wyroków pozbawienia wolności lub innych orzeczonych kar. To także około milionowa emigracja, z której duża część była przymusową. To ci, którzy otrzymali do wyboru albo więzienie, albo emigrację” – podkreślił wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
„Pamiętamy i też niestety musimy też wspomnieć o tym, że w dzisiejszych czasach z jednej strony czcząc pamięć o tych, którzy zginęli, którzy byli represjonowani, to niestety także w tych czasach ci, którzy represjonowali, bo przecież nie był to tylko sam Wojciech Jaruzelski, że nadal pobierają wysokie emerytury, nadal mają przywileje emerytalne, a nawet są im nawet przywracane. Chciałbym zapewnić w imieniu pana doktora Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, że Instytut Pamięci Narodowej będzie o tym zawsze przypominał. Będzie przypominał o tym, kto w tamtych czasach był katem, a kto był ofiarą” – zaznaczył.
W następnej części uroczystości został odczytany list wiceprezesa Rady Ministrów i Ministra Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysza, jaki został napisany w 43. Rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, 13 grudnia 2024 r., do uczestników uroczystości upamiętniających ofiary systemu komunistycznego.
„Stan wojenny to była kulminacja komunistycznych represji”
.„Szanowni Państwo, stan wojenny to czarna karta historii naszej Ojczyzny i narodu polskiego. To była kulminacja represji chylącego się ku nieuchronnemu upadkowi reżimu komunistycznego. Był to też ostatni akord w okazywaniu Polakom brutalnej siły i bezwzględności tego reżimu oraz bezprecedensowej dla nas Polaków decyzji o wysłaniu żołnierzy Wojska Polskiego do walki z własnym narodem” – dowodzi Kosiniak-Kamysz w wystosowanym liście okolicznościowym.
„W dniu 43. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego wspominamy wszystkich tych, którzy nie ulegli, nie poddali się i wierzyli w suwerenną i niepodległą Rzeczpospolitą. Wspominamy tych, którzy choć byli represjonowani, uwięzieni, to walczyli i obalili znienawidzony ustrój. Instytut Pamięci Narodowej, podobnie jak Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, to instytucje, których niezwykle ważnym celem jest dbanie o pielęgnowanie i przekazywanie prawdy o naszej trudnej historii, tak by młodzież, która nie pamięta tamtych czasów, była w pełni świadoma znaczenia tamtego okresu i tamtej walki” – twierdzi wiceprezes Rady Ministrów.
„Żałując, że osobiście nie mogę uczestniczyć w tegorocznych uroczystościach upamiętniających ofiary systemu komunistycznego chciałbym podziękować organizatorom oraz serdecznie pozdrowić wszystkich, którzy zgromadzili się na Muzeum na Rakowieckiej, by wspólnie przeżywać rocznicę tego strasznego dla naszego kraju wydarzenia jakim był stan wojenny” – dodał polityk.
.Kolejnym etapem uroczystości był Apel Poległych. Na koniec odbyło się złożenie kwiatów przed Murem pamięci „Zginęli za wolną Polskę 1981–1989” na dziedzińcu Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Marcin Jarzębski